Joluś- nie marudź... a cóż lub któż wygląda dobrze w tej fazie....
Aniu Zielona- sprytna oska... bez cyrkla takie kształtne kółeczka kroiła... I to w jakim tempie! Pozwoliłam jej bezkarnie grasować w ogródku, przyjmując, że szkód wielkich nie uczyni. Co najwyżej plamistość będzie miała mniejsze pole do popisu...
Dorotko- pokąsało listki, ale domek zbudowało... Raczej nie ma powodu do paniki o :
http://owocewarzywakwiaty.pl/kwiaty/art ... zowka.html ChybaNela pokazywała co potrafi zrobić Alchemik na Śląsku - kawał krzaka na siatce ogrodzeniowej, ponoć bez osłaniania. To pozwala mieć nadzieję.
GorzatkoMał- ale ja nie chcę ze wstydem wzroku spuszczać... Wzrok w górę dumnie wznosić pragnę... A wstyd na siebie biorę... Nie umieć zrobić porządnego zdjęcia, żeby było widać, że dynia to nie grunnera... Na portrety ludzkie, więc się nie porwę... bo zamiast gospodyni... będzie portert jakiegoś Brunera...
Dziś nieco bardziej zdecydowana barwa - czerwcowa Ascot
