Wandziu - ano nie robię, bo w mojej parafii nie ma chóru

- więc wiązałoby się to z dojazdami do miasta, no i niedziele nie byłyby takie rodzinne, a tego bym nie chciała. Może gdy dzieci trochę podrosną...
Właśnie słucham nagrania z Waszej strony...coś pieknego

my w Farze tak nie śpiewaliśmy, to było bardziej amatorskie ;-) A czy ta szczupłą blondynka z grzywką to może Ty?
Krysiu, Bill McKenzie to jeden z moich pierwszych powojników, bardzo dzikusa lubię

pomimo, że sie rozsiewa jak wariat.
Ewo, moje mają podsypane troszkęziemi, ale jeszcze nie sądocelowo zakopczykowane. Ponoć w przyszłym tygodniu ma być deszcz i dodatnie temperatury, więc jeszcze sie nie spieszę. Wbrew pozorom, rosliny nie wymarzająo tej porze, najbardziej szkodliwe są dla nich wahania temperatur na początku roku - w nowym Działkowcu piszą o roślinach, które rosną w bardzo mroźnych rejonach, a u nas potrafi je wykończyć przednówek i ta huśtawka temperatur.
Agness, dziękuję, w tej chwili już jesienne kolory mamy za sobą - dobrze, ze ten dzień krótki, to przynajmniej człowiekowi nie szkoda
Dorotko, no cóż, rozwój dzieci to coś, co nam spędza sen z powiek ;-) a ja sie coraz częściej łapię na tym, że te dzieci jakieś mało samodzielne. Czy to czasy takie, że samodzielność nie jest "artykułem pierwszej potrzeby" i za mało zwracamy na nia uwagę?
Elu, nie omieszkam pozdrowić i zapędzić ją troszkę na forum, choć też świetnie rozumiem, ile ma na głowie.
Oliwko, grudnik niestety juz przekwita - do grudnia niewiele z niego zostanie, jeśli cokolwiek w ogóle. Za to moze przyjdzie czas na hippeastrum, chociaż mam z nim pewien problem, o którym napisałam w odpowiednim wątku - muszę tam zajrzeć, moze ktoś odpisał?