Aguś będę musiała popytać, czy z moją coś się da zrobić
Ewuniu to jest dobry argument
Ja zaczęłam róże kopczykować, ale u mnie jedna taczka kompostu idzie na 3 krzaczki, więc troszkę kopania mam .....a i już jesienne lenistwo opanowało mnie na maxa .....więc ta praca zajmie mi kilka dni
Aniu rozchodniki okazałe jesienią są prześliczne, kwitną, kiedy niezbyt dużo kolorów w ogrodzie.....zresztą one przez cały rok świetnie wyglądają, ja je bardzo lubię w fazie niewielkich kulek wiosną
U mnie już po pięknej jesieni......liście pospadały, kwitną już tylko chryzantemy....i jakieś pojedyncze prymulki i dzwoneczki....
Grażynko, naprawdę nie pamiętam tak niesamowicie suchej jesieni.....
Grażynko Fargolciu podejrzewam, że jak bym chciała korzystać ze studni, to też trzeba by ją pogłębiać, bo po tylu latach musi być bardzo zamulona......
Eluś u mnie chryzantemki wciąż pięknie kwitną, tak, że jeszcze nie obcinam, niech zdobią ogródek
Sucho jest niesamowicie, w piątek podlewałam , ale trzeba będzie znów to zrobić
Wandziu u mnie też naprawdę zimno, byłam dziś w Lublinie, pospacerowaliśmy troszkę po Starym Mieście, ale zmarzliśmy bardzo.....już trzeba czapki wyciągać

........( zawsze to powtarzam swojej córcia, a sama chodzę całą zimę bez czapki

)
Z tym podlewaniem to faktycznie masakra, gdy w piątek podlewałam to przechodnie dziwnie się na mnie patrzyli
Dorotko u mnie też zimno..... przed chwilą wróciłam do ciepłego domku z wyjazdy i ciepełko mnie rozleniwiło.....tak błogo się zrobiło
Jesień u mnie już nie bardzo piękna, po złocie i rudościach wiele nie zostało, liście spadły.....na szczęście chryzantemy jeszcze pięknie kwitną.......
Coś żaba się zbuntowała i nie puszcza fotek

Może jutro będzie lepiej....