Kasiu zazdroszczę takiej liczby sabotków. Oczywiście w pozytywnym słowa znaczeniu

Mó jeden jedyny ciągle jest w reanimacji i szczerze Ci powiem , że olałam go troszkę i zaczęły gnić mu korzonki. No cóż.... chyba nie mam już dla niego serca. To był mój pierwszy sabotek ,lecz mam nadzieję , że nie ostatni. Mówię "był" ,bo chyba pora na niego... puszcza tylko słabe , jasne, wąskie i krótkie liście. A stare mu brązowieją. Niby normalna kolej rzeczy , ale widzę, że już nic z tego nie będzie.
Twoja Madonna jest przepiękna i już wyobrażam sobie jak będzie wyglądać w pełni rozkwitu... mmmmm prawdziwa dama!
Na koniec małe pytanie:
katarzynka575 pisze:
Luna poleguje na spagnum i też liczę na korzenie .Wypuściła nowy śliczny liść i poległa
Dlaczego mówisz, że "poległa"?