Lusia, ogród przy domu ma wiele zalet, między innymi to poranne bieganie z aparatem. Ale jedna znacząca wada - jeśli coś zaniedbam, codziennie to widać jak wyrzut sumienia ;)
Julek, to tylko takie dekoracje ogrodowe, żadne zimno ;)
podobno ma być jakieś dwa dni bez przymrozków, ale czy słoneczne?
Gosiu, ale ja mam właśnie te kupy liści na trawniku! Rabaty już trochę oczyściłam, tzn. starałam się zebrać choć te klonowe z plamami, żeby się gdzieś ta zaraza nie rozlazła, trawnik został. No i do zgrabienia żołędzie, coby nie skiełkowałay wiosną ;)
Miał Młody dziś je utylizować, widzę po ciemku, że nadal leżą, ciekawe, kiedy się za to zabierze? Pewnie grabienie razem z odśnieżaniem!
Duży krzaczor z tych Mary to fajny pomysł. Bylin w nowym sezonie będzie więcej, cebulki też tym razem nasadziłam, może coś wyrośnie - sporo czosnków i krokusów, szachownice, parę tulipanów i takie tam. No zobaczymy, co z tego wyjdzie?
Paweł, wiesz, że ja te żurawki na nowo odkryłam? Te czerwone na tle kory mi całkiem poznikały, tym bardziej, ze to male sadzonki. Teraz odgrzebane z liści mnie całkiem zaskoczyły, liczę, ze w przyszłym roku pokażą swoją urodę ;).