Wyczesany :-) ogródek Stokrotki - 2011

[100krotka]

Jak chcesz, to tę Ci również mogę wysłać, łatwo sie dzieli. A myślałam o tej:



Normalnie pijak i złodziej - co roku muszę kawałek korzenia odciąć, bo pcha sie na róże. To lato było dosć mokre, a to bardzo jej służy.

[Wanda7]

Śliwę dziecięca posiadam, a jakże Już od kilku ładnych lat. Kwitnie obłędnie i tak też pachnie.

[elsi]

Brak w rustykalnym gatunkowej hortensji krzewiastej to spore niedopatrzenie.
u nas, co najmniej od ćwierćwiecza, to obowiązkowa roślina wiejskiego ogródka.
Przesadzałam swoją na łączkę (miejsce od frontu było potrzebne na trzy róże),
bez siekiery nie dałabym rady jej wykopać. .
W tym roku miałam możliwość doświadczyć przebarwiania się liści berberysów,
(nie zawsze aura temu sprzyja), pięknie wyglądają w jesiennym słońcu.
Wydaje mi się, że Erektę kupiłam pod wpływem "wyczesanego" a raczej "rozczochranego" .

[artam]

A ja jeszcze temat dwóch kamieni podrążę...Jeden jest pod różę...A drugi? Ostatnio widziałam taką pendulowatą kulkę spływającą po takim wielkim głazie...Piękny widok!

[Siberia]

Normalnie pijak i złodziej

To miała być zachęta? Trzy razy się zastanowię

A na poważnie... podejrzewam, że mogę ją mieć, bo dostałam wiosną od siostry coś co wygląda właśnie tak. Jeszcze u mnie nie kwitła, więc nie pokazywałam. Ale mogę się mylić, więc na wszelki wypadek pokażę zdjęcie z ogrodu siostry, ale to dopiero za kilka dni, bo wyjeżdżam na weekend.
To zdecydujecie za mnie brać tego złodzieja i pijaka czy jeden mi wystarczy...
notabene cały czas jakaś cholera usypuje pod nią kopiec... Utykam, tupię, sypię odstraszacze, a po kilka dniach nowy kopczyk... Kopczykuje ją coś na zimę???
Wniosek.. brać!

[artam]

No bo przecież wiadomo, że każdy pijak to złodziej

To zdecydujecie za mnie brać tego złodzieja i pijaka czy jeden mi wystarczy...

A to już kwestia indywidualnego zapotrzebowania na pijaków i złodziei...Ale to takie nawet poetyckie...złodziej miejsca

[100krotka]

No właśnie, i jak się wchodzi to się puka

Oczywiście, że na niektórych terenach taki wodopij to skarb Zresztą u mnie też tak źle nie jest, róże przy niej dają radę (co, Heidetraum nie da rady?)

Elsi, no, jak byłam na Roztoczu to takich właśnie hortensji mają tam sporo. Żadna to wypasiona odmiana, ale jakoś tak...chwyta za serce...no ja mam do niej słabość.

Martuś, jeszcze nie wiem z tym kamieniem, I muszę to dobrze przemyśleć, bo przecież nie będę M. ścigała po ogrodzie z takim ciężarem. On się ostatnio nawet zaszczepił, ale nie chcę przesadzić, rozumiesz

Wandziu, ja też na pewno będę się za nią rozglądać (nie wiedziałam, że pachnie - tym lepiej!) - ale chciałabym ją mieć jako krzew, nie jako drzewko. Właśnie tak, jak na tym zdjęciu z tego kanadyjskiego bloga (jak macie chwilkę, to kliknijcie na link, naprawdę warto - chociaż można popaść w depresję, cztery akry ogrodu to wg moich obliczeń ponad półtora hektara )

[elsi]

Korzystając z tego, że grzeję dziś łóżko, pochodziłam trochę po wskazanym blogu,
masz rację, że zazdrość może człowieka zeżreć - bo o to chyba chodziło z tą depresją ? .

Jeśli chcesz mieć w ogrodzie nieduże drzewko o takim bordowym ulistnieniu to polecam śliwę Pissardi.
Ma bardzo zdrowe liście przez cały rok, miałam na nią oko, jest w nowym założeniu parkowym,
powstałym kilka lat temu w nieodległej miejscowości.

[100krotka]

No, zazdrość ,zazdrość...nie dość ,że taki wielki areał, to jeszcze i tyle pomyślunku...a widziałaś, jaką tam mają trzmielinę? Ajajaj...;-)

Dzisiaj do południa większość czasu spędzilismy w ogrodzie, głównie przy sprzątaniu zeschłych badyli (zwykle wolę to robić na wiosnę, ale przy tak pięknej pogodzie grzechem byłoby siedzieć w domu). Kamulce rozmieściliśmy tak sobie, zachwycona nie jestem, ale to się po prostu musi spatynować - zobaczymy, jak będzie na wiosnę



W trakcie czynności porządkowych natrafiłam na ten oto okaz



Bardzo mnie ucieszył - to dwuletni lak, którego nasionka dostałam kiedyś od jednej forumowiczki. To piękny kwiatuszek, a nieczęsto spotykany, co roku obiecuję sobie zebrać nasiona i powiększyć jego areał...obok chryzantemka, którą posadziłam w tym roku.

A kocimiętka przy tarasie nic sobie nie robi z przymrozków

[x_o-a]

U nas też piękny, słoneczny dzień. Pograbiłam trochę, ale z duszą na ramieniu . W takie święto ? porządki!?

[gorzata76]

To nie grzech - ku chwale Ojczyzny!
Przecież w zamyśle... ładniej będzie wokół nas, prawda?

[x-d-a]

100krotko, piękna pogoda była u Ciebie przy Święcie :P Miałaś dużo szczęścia, że mogłaś spędzić ten dzień w ogrodzie; u mnie dzisiaj było ponuro i baaardzo zimno, więc - krótki spacerek i biegusiem do ciepłego domku. Ale wieczorem podziwiałam księżyc - wyglądał niesamowicie pięknie - chyba jest pełnia
Kamulce bardzo urodziwe Jak troszeczkę 'wrosną' w roślinki będzie super!

[100krotka]

Hi hi, dziewczyny Pierwsze słyszę, aby Ojczyzna posród innych wymagań, zabraniała komukolwiek pracować w święto państwowe Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie, zasady religijne dotyczą świąt koscielnych - stąd u mnie w Święto Niepodległości pod łopoczącą flagą fajnie się pracowało w ogródku. W końcu przez najbliższe parę miesięcy nie będzie nam to dane...

Daluś, no właśnie na to czekam. Kamienie same w sobie nie są aż takie piękne, musządopiero porosnąć i "spatynieć" ;-)

Gorzatko, zdjęcie już nieaktualne, poprzestawiałam i to chyba jeszcze nie ostatnie słowo ;-)

[artam]

Ja też bez żadnych wyrzutów sumienia kopczykowałam róże w piątek

stąd u mnie w Święto Niepodległości pod łopoczącą flagą fajnie się pracowało w ogródku. W końcu przez najbliższe parę miesięcy nie będzie nam to dane...

No bo 3 maja to i państwowe i kościelne...
Ja też sprzątanie badyli zwykle uskuteczniam wiosną, ale w tym roku też się udało część ogrodu uporządkować przy użyciu mego cudownego sierpa! Wcześniej będę się mogła zabrać za chwasty...wiosną...

[ewamaj66]

Także ku chwale ojczyzny pracowałam uczciwie cały piątek Całe szczęście, bo w sobotę było paskudnie. Jednak do dziś wszystko mnie boli Ale wszystko mam przegrabione i przekopane, można myśleć o kopcowaniu.