Ogródek AGNESS cz. 10

[AGNESS]

Daluś faktycznie wciąż jest pięknie....coraz zimniej ale pięknie.......to jednocześnie cieszy ale i martwi. Susza jest przeokropna.....Roślinki wejdą w zimę przesuszone i słabe, jutro mam wolny ranek, więc będę podlewać....ale przyznam , że martwi mnie ta sytuacja. Mam nadzieję, ze zanim przyjdą mrozy będzie kilka deszczowych , typowych dla jesieni dni.....
Ja Ciebie również serdecznie pozdrawiam

Halinko dziękuję. Naprawdę jesień jest niesamowita, kolorowa i piękna. Gdzie nie spojrzysz to coś zachwyca. Mnóstwo intensywnych pięknych barw....złoto, bordo, rudości.....wspaniała koloroterapia przed nadchodzącą zimą
Pozdrawiam Cię serdecznie

[FRAGOLA]

A ja zaczełam hortensje ogrodowe okrywac...na razie tak wstępnie...suchymi badylami bylin.Myślisz że to jeszcze za wcześnie...że lepiej jeszcze poczekac

[agatka123]

Aga u mnie w Wielkopolsce od dwóch miesięcy nie spadła kropla deszczu .
Nie pamiętam tak suchej jesieni .
Ja też odwlekałam podlewanie , ale chyba nie bedzie wyjścia

[malgocha1960]

Ja podlałam tylko rh i pierisa.Liczę,że deszcz w końcu przyjdzie.Jutro będę kopczykować kompostem.

[pamelka]

Dalus nie sądzisz, ze u Ciebie jednak jest dużo cieplej niż na wschodzie Jakbym mieszkała w Waszych rejonach pewnie też bym sie jeszcze nie spieszyła
Aga podlane? Mój M też dzisiaj podlewa cały ogród w listopadzie Uwierzycie? Najgorsze jest jednak to, że węże już trzeba zwijać i zakręcać wodę na zewnątrz, w nocy u na mrozi jednak / no może dwa ostatnie dni były bez przymroków/.
Ten dominujący wyż sprowadza do nas bardzo zimne powietrze i obawiam sie, że temperatura moze śmignac w dół
Powem Ci Aguś, ze bardzo mi się przyda ten wolny dzień, piątek i sobota zaplanowna na jesienne przygotowania. W niedziele zamierzam sprawdzić, czy już wszystko

[AGNESS]

Grażynko suchymi badylkami albo iglastymi gałązkami to jak najbardziej ok, bo to przewiewne i nie zaparzy. Jedynie sądzę, ze na agrowłókninę jest jeszcze czas . Ja też w sobotę wezmę się za takie wstępne okrywanie gałązkami, a włóknina pójdzie już znacznie później, kiedy będą stałe mrozy.

Aguś , naprawdę masakra z tym brakiem deszczu....to aż nie do uwierzenia, ze jesień może być taka sucha......bardzo martwię się o rośliny....szczególnie iglaki, jest ich mnóstwo i nie sposób wszystkich dobrze nawodnić, a i drzewka owocowe.....przed dwoma laty uschła mi piękna brzoskwinia i wcale nie było tak sucho jak teraz...

Małgosiu ja jutro biorę się za podlewanie....
Kompost u mnie też już naszykowany do kopczykowania, ale ja jeszcze troszkę czekam

Joluś , no jeszcze nie mam jak podlać Ten tydzień pracuję po całych dniach od 7.30 do 21.30 , ale na szczęście piątek rano mam już wolny idę dopiero na 16.00 więc będę podlewała.
Mam nadzieję, że wąż nie będzie jeszcze zmrożony i uda się....

[Wanda7]

Ojoj, co ja czytam o podlewaniu. W takim razie zaraz idę podlewać. Tylko gorzej jest z podlewaniem kopczyków przy nowo posadzonych różach, bo te kopczyki się rozpłyną od podlewania. Chyba trzeba będzie jeszcze raz usypywać.
Ja dostałąm właśnie maila od Rosaćwik, żeby podlać róże, bo w tym roku jesień wszędzie sucha, a im zależy, żeby kupione od nich róże przetrwały. A więc do dzieła, choć zimno jest okrutnie

[Matrix2]

też trochę okrywam już, grabię i kompost na następny sezon robię, tzn układam w pryźmie ...
u mnie ciepełko, nie ma żadnych nawet porannych przymrozków, a dzisiaj słońce ale i wiatr, temperatura 7 stopni ciepła

[AGNESS]

No biedne Wandziu roślinki kiedy przyjdzie mróz a one nie nawodnione, bardzo często wtedy wypadają po zimie....i to wcale nie przez wymarznięcie, ale przez wysuszenie..... Zimą nie mają jak pobierać wody bo ziemia zamarznięta , często ostre słońce, parowanie i roślinki kaput
Ja jutro od rana planuję bieganie z wężem, szczególnie krzewy i drzewa....U mnie jeszcze nie ma kopczyków , więc i problemów z podlewaniem różyczek A swoją drogą jak to pięknie ze strony Rosaćwik, że tak dbają o kupujących u nich róże, ze nawet piszą maile z podpowiedziami

Ryśku u mnie też wciąż piękna pogoda, chociaż już chłodna, przymrozki w nocy są prawie cały czas, ale jeszcze niewielkie. Ja jeszcze nie okrywam roślinek, czekam na większe stałe mrozy. Jedynie w sobotę hortensję otulę gałązkami iglaczków, one przewiewne, to nie zaparzą się

[Ave]

Ja też szukuję się do podlewania, będę robiła za deszcz... bo sucho u mnie jak na Saharze.
A uprzejmości tej szkółki trudno się dziwić, jak tyle krzaczków od nich padło po zimie...

[AGNESS]

Ewuniu właśnie byłam u ciebie, poczytałam i popisałam o podlewaniu, wracam i widzę, ze ty też w tym samym czasie byłaś u mnie
No jeśli różyczki padły z tej szkółki, to faktycznie bardzo muszą się postarać, żeby nadrobić złe wrażenie.....

[JacekP]

Ja też powoli zabieram się za przygotowanie roślin do zimy. Na razie kopczykowanie krzewów i piwonii. Dzięki temu górka kompostu zmalała. Ale teraz będzie z niego ochrona, a na wiosnę będą czerpać rośliny składniki odżywcze.

[AGNESS]

Jacku u mnie kompost też już naszykowany na kopczykowanie. Jeszcze troszkę się ochłodzi i będę myśleć o usypywaniu

Moje piękne,złociste, długo wyczekane liście ....już ścielą się u stóp...




Na szczęście cos jeszcze zostało i na gałęziach


Wilczomlecz złocisty i jesienią wart swojej nazwy


Hortensja dębolistna rozczarowała mnie w tym roku, do tej pory nie przebarwiła się.....dobrze, że azalie nie lenią się i przyjmują bajeczne ogniste kolorki....

[gosia07]

Aguś a ty azalie czymś okrywasz? Mam jedną słabiznę w tym roku nie kwitła ale jeszcze dycha.

[Jagodka]

No , teraz , to już jesień i w Twoim ogrodzie jest widoczna Aguś . Hortensja dębolistna dalej jednak trzyma fason , niczym żelazna dama . A ostatnia fotka , to przedstawia azalię , bo cosik mi się wydaje , że to ona .