
Na dodatek zapowiadają , że za 10 dni będzie już padał śnieg z deszczem brrr.
Melduję, że dołeczki sztuk 6 wykopane i zaprawione. Czekam na różyczki i oby dotarły jak jeszcze jest na plusie.
Będę miała kłopot jak przyjdą mrozy, a ja mam nie spuszczona wodę. Pewnie, że w domu mi nie zamarznie, ale krany zewnętrzne będę musiała zabezpieczyć.
Co do spotkań, pewnie, że one zbliżają ludzi, a nie tylko pisanina na necie.
