A teraz trochę o różach. Miałam ich już nie kupować tej jesieni, bo trochę było krucho z kasą

Ale oczywiście, człowiek coś pokombinował i zamówił nowe okazy

Nazbierało się trochę tego...
W szkółce Rosa zamówiłam : Amadeusa, Chopina, Summer Memories, Alohę i Elfe.
W Rosaplant: Summer Song i Pat Austin, a u Niemców: Ashram, That`s Jazz, Traviatę, Buff Beauty, Ghislaine de Féligonde i Ledreborg.
Wszystkie róże w odcieniach bieli przeznaczyłam do kącika po hortensjach i betonowym kompostowniku, który niedawno uporządkowałam, zaś z odmian pomarańczowo - czerwonych mam zamiar stworzyć kilkupiętrową piękną rabatę ( bardzo mi się spodobało to połączenie barw ). Niemcy mają mi przysłać róże po 24 października, a Pani Kamila chyba dopiero na wiosnę.
Zastanawiam się, jak sobie u mnie poradzą Buff Beauty i Ghislaine de Féligonde? Czytałam, że B. B. albo G.d F. może nawet rosnąć w półcieniu, więc kącik po hortensjach jej nie zagrozi, ale gorzej z naszymi mroźnymi zimami...