A ja właśnie w Działkowcu wyczytalam, ze nie wszystkie chryzantemy zimują, te najładniejsze akurat nie..
Comciowe zmiany ogrodowe
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolu, dobrze, że masz już aparat, bo ładne zdjęcia Ci wychodzą! 
A ja właśnie w Działkowcu wyczytalam, ze nie wszystkie chryzantemy zimują, te najładniejsze akurat nie..
A ja właśnie w Działkowcu wyczytalam, ze nie wszystkie chryzantemy zimują, te najładniejsze akurat nie..
pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
No.
Posadziłam pnące róże, trochę się namęczyłam bo dwie miały grube i długie korzenie, więc musiałam wywalić wszystko z dołka by posadzić je głębiej.
Wlałam do każdego dołka 10 litrów wody i usypałam kopczyki, które wyglądają jak wulkany.
Z rozpędu wykopałam jeszcze trzy dołki i przesadziłam trzy Degenhardy.
Wytyczyłam też patyczkami nowe rabaty i ścieżki ale niestety muszę coś pokombinować i pozmieniać.
Jedna rabata wyszła mi wąska i długa, niestety nie mam jak w odpowiednim miejscu wytyczyć ścieżki bo stoją pergole.
Nie ma to jak zabrać się do roboty od d.. strony.
Znalazłam też krokusy jesienne.
Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się gdzie ja je posadziłam i znalazłam.
Znalazłam je w poziomkach, którym pozwalam się rozrastać pod krzewami owocowymi.



Mój ulubiony ( bo bezproblemowy i zdrowy ) clematis Multi Blue kwitnie po raz trzeci w tym roku.

Tegoroczny zakup - dalia, która mnie zachwyca :P


Posadziłam pnące róże, trochę się namęczyłam bo dwie miały grube i długie korzenie, więc musiałam wywalić wszystko z dołka by posadzić je głębiej.
Wlałam do każdego dołka 10 litrów wody i usypałam kopczyki, które wyglądają jak wulkany.
Z rozpędu wykopałam jeszcze trzy dołki i przesadziłam trzy Degenhardy.
Wytyczyłam też patyczkami nowe rabaty i ścieżki ale niestety muszę coś pokombinować i pozmieniać.
Jedna rabata wyszła mi wąska i długa, niestety nie mam jak w odpowiednim miejscu wytyczyć ścieżki bo stoją pergole.
Nie ma to jak zabrać się do roboty od d.. strony.
Znalazłam też krokusy jesienne.
Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się gdzie ja je posadziłam i znalazłam.
Znalazłam je w poziomkach, którym pozwalam się rozrastać pod krzewami owocowymi.



Mój ulubiony ( bo bezproblemowy i zdrowy ) clematis Multi Blue kwitnie po raz trzeci w tym roku.

Tegoroczny zakup - dalia, która mnie zachwyca :P


- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolu dalia prześliczna, wspaniały energetyczny kolor. Moje do wczoraj jeszcze były piękne....dziś już niestety zostały brązowe obślimaczone kikuty 
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariola jakieś takie lepsze zdjęcia Ci wychodzą. Musisz częściej testować możliwości aparatu. A może juz lepiej nie testuj tylko zostaw na takich jak jest teraz ustawieniach
Widziałam wczoraj megankę znaczy na działce byłaś, prawdę piszesz...
Dalia superowa. Ja chyba też zacznę kupować już rozkwitnięte egzemplarze a nie bulwy z których nie wiadomo co wyjdzie.
Będę też na wiosnę siała te o bordowych liściach to się załapiesz
Widziałam wczoraj megankę znaczy na działce byłaś, prawdę piszesz...
Dalia superowa. Ja chyba też zacznę kupować już rozkwitnięte egzemplarze a nie bulwy z których nie wiadomo co wyjdzie.
Będę też na wiosnę siała te o bordowych liściach to się załapiesz
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Myślałam że to chryzantema.
Genia
Genia
- ankha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2378
- Od: 5 kwie 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. białegostoku
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolu
Ogrom pracy, wielka robotę już wykonałaś... Taras też skończysz, jak ja ścieżki
Z przepisu też skorzystam, i również się zachwycam opowieścią o super sprzedawcy
Ogrom pracy, wielka robotę już wykonałaś... Taras też skończysz, jak ja ścieżki
Z przepisu też skorzystam, i również się zachwycam opowieścią o super sprzedawcy
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Comciu kolorki jesienne bardzo miłe dla oka. Gratuluję trzeciego kwitnienia powojnika.
Od razu się obudziłam po Twojej relacji....
bo tak mnie coś morzi.....chyba zapadam w sen zimowy.
Od razu się obudziłam po Twojej relacji....
-
X_Ro-a
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Chciałabym i ja pięknie się przywitać z autorką wątku, westchnąć och i ach
i stwierdzić ze smutkiem ile jeszcze mam do zrobienia aby choć w części dorównać to takiego zakątka jakim jest Twój ogród.Mam nadzieję, ze w razie potrzeby wspomożesz starą babcię
dobrą radą lub też upomnisz gdy będę robić coś nie tak jak.
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Dalia,wyjatkowo urokliwa.....odwaliłaś kawał roboty
Jutro zabieram sie ostro ,jeszcze narcyzy zostały do posadzenia,ale najpierw -trzeba troche zadziałać szpadlem.
Jutro zabieram sie ostro ,jeszcze narcyzy zostały do posadzenia,ale najpierw -trzeba troche zadziałać szpadlem.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Cały czas więcej przede mną niż za mną.
Muszę jeszcze koniecznie przesadzić 7 róż okrywowych, zlikwidować hałdę ziemi a to niezła górka.
Poprzesadzać kilkanaście krzewów i mnóstwo bylin, posadzić koło setki lilii i do tego wiaderko tulipanów i narcyzów.
Przesadzić kilka azalii , trzmielinę na pniu i ciemierniki.
I koniecznie, ale to koniecznie zrobić rabatę trawiastą.
A muszę się spieszyć bo za dwa tygodnie zakręcają wodę.
Co prawda mam nabraną już pełną beczkę, nazbieram jeszcze kilka wiaderek i kastrę budowlaną, ale musi mi też coś zostać na wiosnę.
Najlepiej przed zimą zakupić co najmniej 20 worków kory.
I na pewno połowę zapomniałam wymienić.
A dzisiaj naprawdę przyjemnie się pracowało, trochę chłodno ale słonecznie.
A przede wszystkim spokojnie.
Niewiele osób było, był taki spokój, taki ładny jesienny dzień.
Trochę mnie tylko straszył kasztan za płotem.
Do niedawna znienacka straszył mnie opadającymi kasztanami a dzisiaj szeleścił suchymi, przesuwanymi wiatrem liśćmi.
A do tego chyba jakiś ptaszek uwił sobie gniazdo na mojej altance ( a właściwie składziku narzędziowym ), gdzieś pomiędzy altanką a bluszczem i winobluszczem.
Już nawet staram się nie chodzić obok lewej strony altanki bo od razu budzę popłoch i szaleńczy łopot skrzydeł.
Oczywiście, jedyne co zauważyłam to że płoszę ptaszka, ale nie mam pojęcia co to za ptica.
Ptaszków ci u mnie teraz dostatek.
Drą się na lilaku pod murem, obsiadają drzewa i krzewy.
Ogniki już trochę objedzone, pora pomyśleć chyba o dokarmianiu ziarnem.
Podejrzewam że są też jakieś gniazda na starym bluszczu na siatce od ulicy.
Bo niby skąd aż tyle "rozdarciuchów" ?
Miałam kiedyś gniazdo na trzmielinie na pniu.
Zaglądałam wczoraj i po gnieździe ani śladu.
Nowych nie szukam by nie płoszyć fruwaczy.
I koniecznie muszę zapakować do autka karmę dla kotów.
Jeszcze pamiętam te biegające i wyżerające cebulki i korzenie dwóch róż nornice.
Koty, ptaki i jeże ( miałam go wiosną i może wróci ) to moi przyjaciele.
Muszę jeszcze koniecznie przesadzić 7 róż okrywowych, zlikwidować hałdę ziemi a to niezła górka.
Poprzesadzać kilkanaście krzewów i mnóstwo bylin, posadzić koło setki lilii i do tego wiaderko tulipanów i narcyzów.
Przesadzić kilka azalii , trzmielinę na pniu i ciemierniki.
I koniecznie, ale to koniecznie zrobić rabatę trawiastą.
A muszę się spieszyć bo za dwa tygodnie zakręcają wodę.
Co prawda mam nabraną już pełną beczkę, nazbieram jeszcze kilka wiaderek i kastrę budowlaną, ale musi mi też coś zostać na wiosnę.
Najlepiej przed zimą zakupić co najmniej 20 worków kory.
I na pewno połowę zapomniałam wymienić.
A dzisiaj naprawdę przyjemnie się pracowało, trochę chłodno ale słonecznie.
A przede wszystkim spokojnie.
Niewiele osób było, był taki spokój, taki ładny jesienny dzień.
Trochę mnie tylko straszył kasztan za płotem.
Do niedawna znienacka straszył mnie opadającymi kasztanami a dzisiaj szeleścił suchymi, przesuwanymi wiatrem liśćmi.
A do tego chyba jakiś ptaszek uwił sobie gniazdo na mojej altance ( a właściwie składziku narzędziowym ), gdzieś pomiędzy altanką a bluszczem i winobluszczem.
Już nawet staram się nie chodzić obok lewej strony altanki bo od razu budzę popłoch i szaleńczy łopot skrzydeł.
Oczywiście, jedyne co zauważyłam to że płoszę ptaszka, ale nie mam pojęcia co to za ptica.
Ptaszków ci u mnie teraz dostatek.
Drą się na lilaku pod murem, obsiadają drzewa i krzewy.
Ogniki już trochę objedzone, pora pomyśleć chyba o dokarmianiu ziarnem.
Podejrzewam że są też jakieś gniazda na starym bluszczu na siatce od ulicy.
Bo niby skąd aż tyle "rozdarciuchów" ?
Miałam kiedyś gniazdo na trzmielinie na pniu.
Zaglądałam wczoraj i po gnieździe ani śladu.
Nowych nie szukam by nie płoszyć fruwaczy.
I koniecznie muszę zapakować do autka karmę dla kotów.
Jeszcze pamiętam te biegające i wyżerające cebulki i korzenie dwóch róż nornice.
Koty, ptaki i jeże ( miałam go wiosną i może wróci ) to moi przyjaciele.
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Mariolu, a jesteś zadowolona z laspedezy? Bo moja co roku jest jakaś taka badziewna... Mimo że co roku większa i obficiej kwitnie, to przy kwitnieniu liście ma już jakieś takie paskudne, kwiaty drobne - i efekt z tego żaden
A może to tylko ta moja tak ma?
A może to tylko ta moja tak ma?
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Lespedeza ma naprawdę drobne kwiatki, nie są efektowne choć urocze.
Ale liście ma piękne, co prawda potem żółkną i opadają ale to też jest ładny widok.
Jak dla mnie to właśnie liście są jej największym atutem.
W tym wątku jest trochę zdjęć i opisu lespedezy.
Dopisane.
Dzisiaj energetyka zabrała nam w pracy prąd więc skorzystałam z okazji i pojechałam na działkę.
Krysia mi poradziła że mam posadzić swoją trzmielinę na pniu w wąskim pasie rabaty i muszę przyznać że był to genialny pomysł.
Gorzej jednak z wykonaniem.
Korzenie to-to miało ogromne.
Główny, najgrubszy ( prawie dłoń w przegubie ) rósł sobie poziomo w ziemi.
Inne grubasy rosły jak chciały.
Ani szpadel, ani widły nie dały rady. Poleciałam więc po siekierkę do Krysi.
I złapałam Krysię jak się do mnie wybierała z pomocą z siekierką i piłą.
Oczywiście odmówiłam, bo ja przecież siama-siama muszę wszystko zrobić.
Po kolejnym kwadransie walki zaczęłam żałować że taka ze mnie samosia i już-już miałam wzywac pomoc, gdy jednak udało się.
Co nie wykopałam to urąbałam.
Ostatni długi korzeń idący głęboko w dół, dziabnęłam sekatorem.
Umachałam się i nawet upociłam.
Ale to tylko połowa roboty.
Trzeba było jeszcze wykopać nowy dół.
Wielgachny.
Nie tylko odpowiednio głęboki ale i strasznie szeroki, bo mimo wszystko korzeni zostało mnóstwo.
Przy okazji wykopałam prawie dwa wiaderka kamieni.
Ale udało się.
Trzmielina siedzi na nowym miejscu a pod nią siedzą już ciemierniki.
Jeden miałam a kilka dostałam od Stasi i nie mogę się nadziwić jak pięknie rosną.
Jeden tylko jest nieduży a pozostałe naprawdę ładnie się porozrastały.
No, normalnie dumna jestem z nich. :P
A jak pięknie się prezentują pod trzmieliną.
Szkoda tylko że nie miałam aparatu ale nie planowałam dzisiejszego wypadu.
A teraz zabieram się za robienie soczku z pigwy bo spotkalm dobrą duszyczkę i zostałam niespodziewanie obdarowana.
Wiecie co ?
Fajny dzień miałam.
Ale liście ma piękne, co prawda potem żółkną i opadają ale to też jest ładny widok.
Jak dla mnie to właśnie liście są jej największym atutem.
W tym wątku jest trochę zdjęć i opisu lespedezy.
Dopisane.
Dzisiaj energetyka zabrała nam w pracy prąd więc skorzystałam z okazji i pojechałam na działkę.
Krysia mi poradziła że mam posadzić swoją trzmielinę na pniu w wąskim pasie rabaty i muszę przyznać że był to genialny pomysł.
Gorzej jednak z wykonaniem.
Korzenie to-to miało ogromne.
Główny, najgrubszy ( prawie dłoń w przegubie ) rósł sobie poziomo w ziemi.
Inne grubasy rosły jak chciały.
Ani szpadel, ani widły nie dały rady. Poleciałam więc po siekierkę do Krysi.
I złapałam Krysię jak się do mnie wybierała z pomocą z siekierką i piłą.
Oczywiście odmówiłam, bo ja przecież siama-siama muszę wszystko zrobić.
Po kolejnym kwadransie walki zaczęłam żałować że taka ze mnie samosia i już-już miałam wzywac pomoc, gdy jednak udało się.
Co nie wykopałam to urąbałam.
Ostatni długi korzeń idący głęboko w dół, dziabnęłam sekatorem.
Umachałam się i nawet upociłam.
Ale to tylko połowa roboty.
Trzeba było jeszcze wykopać nowy dół.
Wielgachny.
Nie tylko odpowiednio głęboki ale i strasznie szeroki, bo mimo wszystko korzeni zostało mnóstwo.
Przy okazji wykopałam prawie dwa wiaderka kamieni.
Ale udało się.
Trzmielina siedzi na nowym miejscu a pod nią siedzą już ciemierniki.
Jeden miałam a kilka dostałam od Stasi i nie mogę się nadziwić jak pięknie rosną.
Jeden tylko jest nieduży a pozostałe naprawdę ładnie się porozrastały.
No, normalnie dumna jestem z nich. :P
A jak pięknie się prezentują pod trzmieliną.
Szkoda tylko że nie miałam aparatu ale nie planowałam dzisiejszego wypadu.
A teraz zabieram się za robienie soczku z pigwy bo spotkalm dobrą duszyczkę i zostałam niespodziewanie obdarowana.
Wiecie co ?
Fajny dzień miałam.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Z`tej radości zapomniałam napisać że przymrozek ściął mi koleusy i dalie.
Zapomniałam zajrzeć do kloników, ciekawa jestem czy żyją ?
Zapomniałam zajrzeć do kloników, ciekawa jestem czy żyją ?
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
Oj... trzmielina potrafi mieć korzeń
I nie wiem, po co mi to przypomniałaś, skoro właśnie noszę się z zamiarem przeorganizowania rabaty, na której tych trzmielin mam co najmniej kilka
Fajny dzień miałaś!
I nie wiem, po co mi to przypomniałaś, skoro właśnie noszę się z zamiarem przeorganizowania rabaty, na której tych trzmielin mam co najmniej kilka
Fajny dzień miałaś!
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Comciowe zmiany ogrodowe
U mnie trzmielina pożarła płot. Niedługo zje psa sąsiadki i sasiadkę 
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6

