Maju, muszę zatem zajrzeć do Marka. A może mi podrzucisz link?
Ja też kopię dołki, sypię ziemię i dokładam obornika pomieszanego z kompostem, ale chyba za mało tej dobrej ziemi daję.
Muszę wiosną dać sporo obornika w korzonki.
Ostatnio mój tata wypróbował aktywny biohumus jako użyźniacz pod warzywa. Stwierdził zdecydowaną poprawę gleby. Tylko, że u niego jest glina. Bardzo się rozluźniła.
Ciekawe jak podziałało by to u mnie. Chyba wypróbuję wiosną.
U Szmita są tańsze okazy, ale bardziej pospolite. Ma fajne różyce, ale te kosztują około 40 zł. Te na 100% sprowadza od innych producentów.
Ja nie potrafię zrezygnować z niektórych roślin. Oczywiście róże są podstawą mojego ogrodu teraz, ale uwielbiam też iglaki i byliny. No i rh. Za dużo tego. Chociaż powoli chyba zaczynam dojrzewać ogrodowo, bo jestem już w stanie wyrzucić roślinę.
Na razie nie przesadzam. Zrobię to wiosną. Już wiem, że 2 rabaty musze powiększyć, bo wszystko się porozrastało.
Olu, jak ja u Ciebie dawno nie byłam
Chyba znowu mi wątek umknął.
Polecam Bonicę. Naprawdę bardzo dobrze rosnie i obficie kwitnie.
Ja już miałam nic nie kupować, a jak chodzę po wątkach różanych co chwila coś do mnie się przyczepi tymi kolcami
Ewo, ja przesadzałam na miejsce stałe w czerwcu, lipcu. Teraz kwitną własnie te. Ja też zauważyłam, ze w tym roku liście są olbrzymie.
U Ciebie są nieograniczone możliwości
Możesz poszaleć. Bardzo bym tak chciała. Chociaż pewnie co roku coś nowego będę starała się zrobić.
Izuś, kiedyś bardzo chciałam mieć dziewannę. Ta ogrodowa jest chyba mniejsza od tej polnej. Czyli Ten rok jest naparstnicowy
Bonica faktycznie leczy wszelkie smutki. Szkoda, że u mnie ona jedna.

Do kwitnienia szykuje się jeszcze moja niby Nicole. Ciekawe, czy zdąży.