No właśnie, jestem rozdarta. Bo zastałam tyle tego śmiecia, że uprzątnęłam to co znajduje się na powierzchni, ale w ziemi nadal mam jakieś resztki fundamentów, zbiorowiska gruzów itp. - i zastanawiam się, że na dobrą sprawę, to trzeba by było z pół metra tej ziemi usunąć, gdyby człowiek chciał tak porządnie, po całości sprzątnąć. Nie ma co gadać - nie mam takich funduszy, żeby wynająć Cata. Miałam już próbkę przy wywożeniu hałdy gruzu z działki - koszt catapilera + koszt wywozu ciężarówką = mój zawał

Niby powierzchnia jest równa, trawka rośnie, ale sama świadomość, że pod spodem dziadostwo siedzi...

Przez kilka lat nawoziłam się taczką kamieni, cegieł, ziemi i trochę mi już krzyż wysiada

(część starych cegieł obczyściłam i zużywam sukcesywnie na murki i takie tam

)
Ale komórka z mumią kota to naprawdę mistrzostwo!!!

Szyny też wymiatają

Znam ten opad szczęki przy kolejnej niespodziance - bezcenne!!!
A krety ryją....

Zanim "zupa" dojdzie pogrzebię im w domkach szpadelkiem - powiem, że przechodziłam akurat z tragarzami
