Krety i walka z nimi !

[anwi]

A myślałam, że tylko ja mam takie ciekawostki w ziemi, serio... :)Ludzie śmiali się, gdy wyciągnęłam łańcuch z metalową obręczą na końcu, że...to był pies Czasem coś się przyda - z szafy zrobiłam klatkę dla królików, a rozwalającą się stodołą paliłam w piecu cały sezon

Moja droga, oprócz spalonych resztek w ogrodzie, w piwnicy znaleźliśmy takie ilości herbicydów, że moglibyśmy nimi całą wioskę wytruć i jeszcze by nam zostało, zaś w małej przybudówce z sedesem na środku odkryliśmy mumię kota, więc przybytek ten nosi teraz nieoficjalną nazwę ?Wychodek pod zdechłym kotkiem?. A, i jeszcze w garażu były stare drzwi, które już do domu nie pasowały (tzn. sprzed przebudowy), metalowe, wypełnione chyba betonem albo czym, bo ważyły chyba z 500 kg ) No i do tego dwie szyny kolejowe wbetonowane w murek i to tak skutecznie, że granatami nie dałoby się ich usunąć, zostały więc obudowane drewnem i służą za podstawę pergoli. Teraz tej konstrukcji to i huragan nie ruszy, dom odfrunie, ale pergola zostanie

[Nadia777]

No właśnie, jestem rozdarta. Bo zastałam tyle tego śmiecia, że uprzątnęłam to co znajduje się na powierzchni, ale w ziemi nadal mam jakieś resztki fundamentów, zbiorowiska gruzów itp. - i zastanawiam się, że na dobrą sprawę, to trzeba by było z pół metra tej ziemi usunąć, gdyby człowiek chciał tak porządnie, po całości sprzątnąć. Nie ma co gadać - nie mam takich funduszy, żeby wynająć Cata. Miałam już próbkę przy wywożeniu hałdy gruzu z działki - koszt catapilera + koszt wywozu ciężarówką = mój zawał Niby powierzchnia jest równa, trawka rośnie, ale sama świadomość, że pod spodem dziadostwo siedzi... Przez kilka lat nawoziłam się taczką kamieni, cegieł, ziemi i trochę mi już krzyż wysiada (część starych cegieł obczyściłam i zużywam sukcesywnie na murki i takie tam )
Ale komórka z mumią kota to naprawdę mistrzostwo!!! Szyny też wymiatają Znam ten opad szczęki przy kolejnej niespodziance - bezcenne!!!
A krety ryją.... Zanim "zupa" dojdzie pogrzebię im w domkach szpadelkiem - powiem, że przechodziłam akurat z tragarzami

[majs]

Gnojowicy z pokrzyw nie stosowałem, wszystkie te cuda z włosami, karbidem świecami dymnymi i odstraszaczami ćwiekowymi przetestowałem,z miernym skutkiem.
Raz spotkałem nicponia na trawniku chciałem go potraktować jak futbolówkę, niestety była kolo mnie i zona i córka, dane mu było pokopać jeszcze troszkę.
Nie dając za wygrana nabyłem pułapki rurkowe i upolowałem dwa niestety to nie wszystkie.

[Robert ZMC]

wszelkie pułapki to mizerny sukces niestety,, porównywalny do puszek po piwie wystawianych na wiatr i przenoszących drgania w grunt . Tu chodzi o coś innego , o odstraszenie kreta zapachem który zalega w jego korytarzach , zniechęcający do przebywania w określonym obszarze

[LeroyMerlin]

Z roślin których nie lubią krety należy np. bazylia, łodoba, czosnek, tojad lisi. Zasadzenie roślin o intensywnym zapachu może pomów w walce z kretami.

Pozdrawiam,
Wojtek - LeroyMerlin

[majs]

Karbid ich nie zniechęcił, a w rurki wlazly, jeszcze darmowa podwózkę do lasu dostały - och te kobiety.

[Suppa]

Ja używam czasem gnojówki z pokrzyw, jeśli akurat taką mam. To też nie jest złoty środek
Używałem jej latem kiedy krecia rodzinka robiła mi spustoszenie w warzywniku. Po zaaplikowaniu był spokój przez jeden do trzech dni, potem wracały do dzieła. Ale zawsze to coś.
Na kreta nie ma w 100 % skutecznego sposobu, tyle mogę powiedzieć po wielu latach doświadczeń w tym temacie

[majs]

Na 100% to działa sitka pod trawą, na pewno jej użyje, jak będę jeszcze kiedyś zakładał jakiś trawnik.

[Suppa]

No fakt, ale tego nie próbowałem. Nie wszędzie można ją jednak zastosować

[majs]

Suppa
No niestety, pod warzywniak się nie da.

[Nadia777]

Nie było mnie chwilę, bo robiłam czapki i szaliki na drutach dla moich kretów - na sobotę zapowiadają mróz!!! Umówmy się - walczymy konwencjonalnymi środkami, a nie czekamy na zamarznięcie wroga jak na Wschodzie
A ja już tłumaczę, dlaczego przerzucam się na pokrzywę - nie wyrabiałam finansowo z karbidem (mam po nim kolekcję puszek jako zamrożony kapitał ), etap "naiwny" - puszek po piwie też już mam za sobą:):):). Trawnik wygląda jak księżyc i nie można przejechać kosiarką:) Pokrzywa kisi się. Pamiętam, jak dla odmiany próbowałam zalać jeden tunel wodą. Powiem tak, nigdy więcej tego nie zrobię:D Woda wypływa w najmniej oczekiwanym miejscu i z katastrofalnym skutkiem

[majs]

Nadia777
Nie zamarzną cale lato drewno do kominka zbierały
Puszek po karbidzie tez troszkę nazbierałem Wodę tez przerobiłem, i nawet myślałem o podłączeniu butli gazowej do jednego z szybów.

[MirekL]

Niezły pomysł... później podpalamy i mamy niewielkim wysiłkiem przekopany ogródek...

[majs]

I antyterrorystów za 5 minut. Z każdym nowym kopcem przychodzą do głowy coraz to bardziej szalone pomysły.

[mirzan]

Świece dymne własnej roboty,bo sklepowe za drogie.