blabla pisze:Bardzo ważnymi cechami rozpoznawczymi są również: budowa kwiatu, budowa nasiona, budowa owocu oraz rejon występowania w naturze. Te dane są niezbędne, by w pełni zdiagnozować dany takson. Cechy typu ilość żeber, opis cierni czy naskórek są cechami drugorzędnymi w stosunku do tych, które wymieniłem.
Często opiera się systematykę różnych organizmów na "morfologii rozrodu". Niestety w wypadku roślin często ich nie ma w danym momencie, dlatego można posługiwać się innymi cechami (rozróżnienie pierwszorzędne/drugorzędne jest zawsze arbitralne i subiektywne). Istnieje wiele kluczy do roślin opartych na morfologii organów generatywnych - np. sympatyczny klucz do oznaczania litopsów autorstwa Cole'a.
Cechy, które wymieniłeś jako "bardzo ważne" mają niewielkie zastosowanie w rozróżnianiu tych trzech gatunków. Nasiona mają praktycznie identyczne - co było podstawą połączenia w jedną sekcję. Co do kwiatów i owoców również są bardzo podobne - tyle tylko, że w wypadku G. mihanowichi nie otwierają się w pełni i na ogół są zielonkawe (chociaż mogą być różowe, rośliny z białym kwiatem zalicza się do G. stenopleurum). Zasięgi tych roślin pokrywają się częściowo, a więc informacja o rejonie występowania nie jest decydująca.
Cechy, które wymieniłeś jako "drugorzędne" są w tym wypadku bardzo ważne. W klasycznym opisie Rittera podkreślana jest różnica pomiędzy wyglądem naskórka u G. mihanowichii i G. stenopleurum, G. Charles również uważa tę cechę za ważną i umożliwiającą w miarę pewne odróżnienie gatunków.
Wszyscy znane mi źródła wskazują na to, że G. m. ma praktycznie zawsze 8 żeber - jest to cecha w miarę stała, podobnie jak wcięcia na żebrach G. anisitsii.
Co do cierni to rzeczywiście są podobne u tych trzech gatunków i raczej mogą stanowić pomoc w określeniu sekcji.
hen_s pisze:Nie do końca jestem przekonany czy wykonalne...tu internet nie do końca pomoże.
I ja również nie jestem przekonany czy da się to zrobić. Myślę, że wszystko zależy od poziomu szczegółowości na który chciałbym zejść - na razie nie planuję schodzić "głębiej" niż do poziomu gatunków wymienianych przez Charlesa, no i oczywiście od silnej woli. Nie chcę tworzyć jakichś superspecjalistycznych ocen a jedynie garść uwag, które umożliwią zgrubne określenie, przez każdego, gatunku jaki się posiada a kupiło w pokątnym miejscu.
pozdrawiam
tomek