Agato, motylek zidentyfikowany jako rusałka żałobnik. Chyba upijał się na jakimś spadzie jabłkowym. Oglądałam kiedyś program o motylach na tv, podobno niezłe z nich utracjusze
Te to wiodą hulaszcze życie

Jeże lubią zaciszne miejsca z stertami gałęzi, gdzieś gdzie mogą się skryć. Podejrzewam, ze nasz tak ma przy kompostowniku i w rogu żywopłotu z mirabelek i berberysu.
Pająków rzeczywiście sporo i olbrzymy takie. Ślimaki tępię, ale to walka z wiatrakami. Wciąż są nowe i w różnych rozmiarach. i o zgrozo po przesadzeniu iglaków, pojawił się kret

Chyba znęciła go świeżo rozkopana ziemia.
Boję się posadzić tulipany. Zżera?
Francesca żaby i ropuch lubię. Mieszkają w okolicy oczka. Nie wiem jak wybić im z głowy próby zimowania w oczku. Przemarza i wiosną znajdujemy kilkanaście takich nieszczęśników
Jagódko, cieszę się z takich lokatorów w ogrodzie. Uważam, ze to oznacza, ze czuja się bezpiecznie i środowisko przyjazne. Chemii mało, prawie wcale, kompost, a w jego okolicy sporo robactwa różnego kalibru. Ma ten jeż jak u pana Boga za piecem. Czasem tylko spokój mąci mu mały piesek. Odwdzięcza się kolczasty zjadając te obślizgłe szkodniki
Krysiu witaj
Wszystko posadziłam. Podlałam i mam nadzieję, ze będzie pięknie rosło jak u ciebie.
To ciężki tydzień, sporo pracowałam ponad normę (zaczęły się jesienne infekcje). Z dni wolnych cieszę się, planów tyle, ze ciekawe czy czasu starczy?
Jeżyk pojawiał się od kilku lat, ale sporadycznie. W tym roku jest od wczesnego lata i praktycznie drepcze po ogrodzie prawie pod naszymi nogami. nawet za bardzo się nie boi.
Biedronki to przesympatyczne owady. Nie wiem czy mój stosunek do nich nie jest efektem poezji ks. Twardowskiego. Mam do nich słabość.
A te złote śliczne-szkodniki, które maskują się pod ładnym kubraczkiem. mam nadzieję, ze nie 'pracowały' nad kolejnymi pokoleniami.
Życzę pogody i miłej soboty i niedzieli
