No i mamy jesień...
już nie złotą ,ciepłą słoneczną ale choć jeszcze kolorową to zimną i mokrą zwiastująca bliskie nadejście zimnych dni.
Ostatnie dni były wręcz upalne,temperatury jak w środku lata ale ...
ale skończyło się.
Wszystko co dobre zbyt szybko się kończy.
Lato jest zbyt krótkie...
Owszem potrzebujemy odpoczynku od niejednokrotnie ciężkich prac ogrodowych ale czyż nie wystarczyłoby nam tego odpoczynku tak maksymalnie 3 miesiące w roku ?
Wystarczyłoby z pewnością.
Uważam,że jesień i zima powinny trwać maksymalnie trzy miesiące... a tak zimne dni jak dzisiejsza niedziela przyprawiają mnie o dreszcze a myśli staja się nostalgiczne jakieś.... trudno mi przyjąć do wiadomości ,że przed nami co najmniej 6 miesięczny przestój .
Eh przemarzłam już dzisiaj mimo ciepłego okrycia i porządnych butów...
W ogrodzie widać już zaawansowaną jesień... radykalnie zmieniła się jego kolorystyka, na trawniku i pod drzewami pojawia się coraz więcej opadłych liści ,ogołocił się już prawie winobluszcz ,zaschły zupełnie kwiaty niektórych hortensji .
No to czas POWITAĆ JESIEŃ , ale to już w następnym wątku ...
Patkaza - niczym nie okrywam ostrokrzewów,żadnego i nigdy tego nie robiłam,nawet wtedy gdy ogród był młody i mocno przewiewowy. Wszystkie krzewy musiały się u mnie zaaklimatyzować a jak nie miały takich predyspozycji to niestety wypadały.
Jestem uległa tylko wobec róż. Kopczykuję je,zawsze to robiłam i tak pozostało.
W tym roku zrobię wyjątek ... dla bananowca i to wszystko ...
Comciu to nic nowego dla mnie
A jak nie wyjdzie - to znów poprzesadzam ...
Skąd ja to znam...ano z autopsji
Myślisz ,że się wyleczyłam? Skądże. Nadal porywam się nawet na wielkie krzewy...
Ale to moje zycie...ta cała robota,która czasem powala mnie na łopatki jest mi najmilszym fizycznym wysiłkiem jaki znam
Mario Tereso - nie wierzę,że nie popadłaś jeszcze w różomanię?!!!

To niemożliwe wręcz ale nawet jeśli tak jest to uważam,że Twój czas jest już bliski ... powolutku woda (forum) drąży skałę (Twoją wolę)
Jestem pewna,że będzie Ci przybywać tych krzewów.
Aleksandrze mam cały żywopłot z tui Globosa ,one dorastają do ok. 1,5 wysokości ale u mnie utrzymywane są na maksymalnej wysokości ok 1 metra . Mąż tnie je wtedy jak ma wenę ,ale jest to raczej cięcie wiosenne lub nawet wczesnoletnie.
Bardzo to lubią ale ja lubię jak są nie cięte.
Nie zrobisz im krzywdy jeśli je przytniesz kiedykolwiek w sezonie. Najpóźniej do konca sierpnia ..no może jeszcze w pierwszych dniach września. Potem muszą miec czas na zabliźnienie ran przed zimą.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój ogródek również serdecznie Was -
Zosiu,Agnes,Jatro,klio, Andrzejku - do zobaczenia wkrótce w nowym wątku
