Tak więc pokazywać nie ma czego, chyba że takie pięknotki prosto z Turcji

Niestety druga połowa sierpnia to już raczej ostatnie kwiaty na hibiskusach, ale i tak n ie mogłam się na nie napatrzeć, było też takie drzewko szczepione o dwóch kolorach:
Pod takimi malutkimi fikusami leżeliśmy w cieniu przy basenie, na prawdę trudno mi było uwierzyć, że to takie same fikusy jak u nas w doniczkach rosną:
to korzenie tego fikusa....
Kwitnąca agawa!!! szok!! tu już jej owoce dojrzewają:
Hotel mieliśmy położony w takim przyjemny parku-ogrodzie, wszędzie pełno było zieleni, cudnie...
Widok na hotel z morza...
I jeszcze takie cykasy rosły sobie jak u nas iglaki

a w donicach takie sympatyczne coś...
I bugenwille taaaakie cudne... szkoda, że juz przekwitające...
No ale cóż, trzeba wracać do rzeczywistości. Urlop był super udany, ale ... nie ma to jak w domku z sierściuszkami moimi kochanymi...
Pozdrawiam...