Bardzo dziękuję

,że mnie odwiedziliście podczas mojej nieobecności. Troszkę zamarudziłam (rozpakowywanie, sprzątanie, mycie okien) ale już nadrabiam zaległości (wcześniej próbowałam to uczynić w Waszych wątkach ale tam się pędzi ekspresem, ja zaś podróżuję dużo spokojniej. Grecja mnie rozleniwiła

)
A oto co zastałam po powrocie:
Asiu, dziękuję za Twoją opinię i dla Ciebie ("

") jeszcze raz Masdevalia w całej okazałości
Pędzik na botaniku przyrasta
Jedna z moich nowości

-dorosły egzemplarz więc jak nic nie popsuję to może pokażę kwiaty, zapachu raczej nie bo powystraszam wszystkich z mojego wątku
Dendrobium lindleyi dobrze się czuje w towarzystwie - puszcza się

Ciekawa jestem jak się zwie to jego towarzystwo - mnie się nie chce przedstawić z imienia
Zakwitł na przedłużeniu pędu
Iwonko, to ten zakupiony przez Ciebie
Już za chwileczkę...już za momencik

-Vanda Robert's Delight 'Red' - Jutro już powinnien już jeden rozkwitnąć; zdjęcie robiłąm wcześnie rano a po powrocie z OB w Krakowie zastałam już na wpół rozwinięty, tylko niestety za ciemno na zrobienie zdjęcia

Zdjęcie rozkwitniętej będzie za specjalną dedykacją dla Specjalnej Osoby o Wielkim Sercu
A tak wyglądała po moim powrocie trzy dni temu
Peloric też się wydłużył

Tu już bardziej rozkwitnięty, zaraz po powrocie zobaczyłąm taki widok
I jeszcze moja ulubiona Epicattleya 'El Hatillo'

- to kolor taki jak w realu...
...a ten już nie
A to ostatni nabytek z przeceny - cambria za 13 zł

to taki wyskok zakupowy w M1 przy okazji konsumowania pizzy
Kwiaty już przekwitają ale za to jest taka

gęściutka.
A na koniec-może ktoś wie co się dzieje z tymi kwiatami, tylko u tego phalaenopsisa coś takiego się dzieje, inne obok kwitną i nic. Co to może być :-?

Korzenie ma w porządku, listki również, żadnego paskudztwa...Może to coś po tej paście na keiki? Zauważyłam,że moim phalaenopsisom nie posłużyła. Wszystkie były osłabione choć zastosowałam jej mniej niż było w przepisie, musiałam je wzmacniać i Bioseptem i wyciągem czosnkowym. Pędy były tak jakoś nienaturanie pogrubione i zdeformowane. Już na pewno nie mam zamiaru jej stosować, tymbardziej,że po keiki żadnego nie ma śladu.
To na razie tyle choć jeszcze jest kilka dla mnie zaskakujących nowości ale by Was nie przeciążyć to pozwolę je sobie wkleić innym razem :P

Boję się szczególnie o
Adama, inaczej obciąży mnie rachunkiem za okulistę
