Majkowy zielony dom i ..... cz. 2

[edulkot]

Jadziu ziemia nie jest dobra bo to same piaseczki i do tego jakiś gruz ale obornik pierwsza klasa. Do takiego zbitego piasku się dokopałam zakopując dzisiaj obornik.



Ja też mam taką nadzieję tylko muszą do mnie przyjść ale i tak Souvenirów mam bardzo dużo zapłaconych i z tego najbardziej się cieszę.

[JAKUCH]

No nie wygląda to zachwycająco ,ale obornik zrobi swoje . Będa miały czym oddychać w takiej lużniejszej ziemi ale trzeba za to częściej i obficiej podlewać .

[edulkot]

I to jest właśnie ten ból, jak przyjdzie taka susza jak ostatnia to nawet podlewanie niewiele daje. Ale znalazłam sposób czyli Hydrożel. Ostatnio do dołka gdzie sadzę jakąś roślinę wsypuję kompost wymieszany z Hydrożelem i widać to skutkuje bo te które mają taką mieszankę lepiej znoszą okresy bez opadów.

[edulkot]

Obiecałam sesję zdjęciową moich Kalmarków.
Mam dwa krzaczki kupione pod koniec czerwca z pięknymi kwiatami. Troszkę przechorowały przesadzenie na swoje miejsca i dlatego dość sporo pączków zrzuciły przez co pierwsze kwitnienie było krótsze. Ale za to miały więcej czasu na aklimatyzację i nawiązanie nowych pączków. Cały czas od kupna miały listki w szarawe plamy od jakiegoś oprysku i ciągle mnie to denerwowało. Ale okazało się że ten oprysk podziałał na nie zbawiennie bo wcale nie chorują. Czasami zżółknie listek ale to wciąż jest wina aklimatyzacji i utrzymującej się od dłuższego czasu suszy. Jeden krzaczek zaczął drugie kwitnienie 27 sierpnia, drugi dopiero 4 września.

Drugi Kalmar Castle zaczynający kwitnienie.



Pierwszy Kalmar Castle już w pełni kwitnienia.















Mimo że nie pachną ale są cudne.

[lemka77]

Też uważam ze są cudne. Te kwiaty ma duże? Na zdjeciach wyglądają na naprawdę wielkie.

[edulkot]

Ido dzięki że wpadłaś i za uwagę o wielkości kwiatka. Zawsze robię zdjęcie kwiatka z moją ręką dla porównania a im nie zrobiłam, muszę ten błąd naprawić. Krzaczki są maleńkie, niższe niż szałwia co rośnie obok, to pewnie dlatego kwiatki wydają się duże.

[x-ag-a]

Maju, w ogóle nie znam tej róży Kalmar Castle - muszę o niej poczytać... czy to róża Poulsena?
na uznanie zasługują za to same jej zdjęcia... delikatne słońce, gra z cieniem, i krople deszczu - coś pięknego

[Dyskrecja]

Piękna Kalmarkowa sesja Majko. śliczna jest ta róża. Zgadzam się z Aguniadą, same zdjęcia też
Ciekawa sprawa z tymi śladami po oprysku, też to zauważyłam na listkach róż renesansowych, kupionych jako spore krzaczki w donicach na wiosnę, może szkółki mają jakieś specjalne preparaty p/grzybowe, bo właśnie te róże nie miały ani jednej czarnej kropeczki, ani mączki ani niczego.
Inne mimo prysków i dobrych genów, jakieś tam ślady plamistości miały.

[JAKUCH]

Śliczny ten Kalmar jednak oranżowe róże są śliczne [ oczywiście po burgundach ] . Tak sie przyglądam moim w tym kolorze i zamówiłam do tego Florę Danicę

[Aszka]

Piękny Kalmar mój wykaraskał sie z choroby ale czy zdąży zakwitnąć Mam nadzieję,że za rok będą równie piękne jak Twoje

[Stachu 1956]

Piękna kolekcja róż .

[majka411]

Majeczko, dopiero znalazłam chwilę żeby podziwiać Kalmarka. Masz rację kolor i kwiaty są urocze.
Te kolory świetnie się prezentują w ogrodzie, to własnie widać u Ciebie.
Piękne

[edulkot]

Dzięki za pochwały w imieniu Kalmarków.
Byłam zrobić zdjęcie z ręką dla zobrazowania wielkości kwiatu.

szerokość mojej dłoni to 7cm czyli kwiat ma max 8cm

no i nie oparłam się ich urodzie i cyknęłam zdjęcie kwiatka z kroplami deszczu

tak wyglądały w dniu zakupu i kartka przyklejona na doniczce z jej pochodzeniem, mam nadzieję że prawdziwa kartka i pochodzenie

Z tymi opryskami to właśnie ciekawa rzecz. Wiem że istnieją preparaty polepszające działanie chwastobójcze, nazywają się adiuwanty. Może istnieją podobne środki które polepszają i zatrzymują preparaty grzybobójcze na liściach tylko my o tym nie wiemy. Ja zawsze dodaję trochę mydła w płynie żeby zwiększyć przyczepność ale po jakimś czasie ślady na listkach znikają. A na Kalmarach te ślady były widoczne długo, nie jestem pewna czy one już zniknęły bo starych listków nie widać tak ładnie się rozrosły.

Kolor to może raczej mają brzoskwiniowy przechodzący w róż a potem w żółty słoneczny, w każdym etapie rozwoju mają inną kolorystykę.

Olu na pewno będzie piękny tylko trzeba pomóc tym naszym ślicznotkom i opryskać przeciwgrzybowo koniecznie.

[majka411]

No nie... jest co podziwiać.
Majeczko to już tak jest, ze każda z nas ma inną różyczkę, która dech zapiera.
Piękna ona oj piękna.

[edulkot]

Majeczko a jak je kupiłam to się zastanawiałam czy dobrze zrobiłam bo one podobno nie są za bardzo wytrzymałe ale tymi kwiatami jestem tak zauroczona że choćbym miała im ubrać jakieś płaszczyki zimowe to i tak się cieszę że są u mnie.

Pokażę teraz różę nn i bardzo proszę znawców o jakieś podpowiedzi.
Nie wiem od kiedy jest u mnie i nie wiem pod jaką nazwą była kupiona ale dopiero w zeszłym roku we wrześniu pokazała dwa pierwsze kwiatki. Oba nie rozwinęły się do końca bo niby młoda i pogoda deszczowa.



W tym roku pokazała swój kwiat w lipcu i odbyło się tak samo



31 sierpnia zaczęła rozwijać kolejny kwiat









Do tego momentu rozwija się normalnie a potem wygląda tak jakby miał się nigdy nie otworzyć







tu wnętrze kwiatka 7 września, wiatr rozwiał mu wszystkie płatki. Były nie posklejane czyli wyglądałoby na to że takie nieotwieranie kwiatka jest jego cechą. Kwiat dość duży około 10cm i lekko pachnie. Mało kolców na górnej części łodyżki która się ugina pod ciężarem kwiatu.

Wszystkich proszę o pomoc.