Metrowe ogrodzenie

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
mrowencja

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

Walerio : tak jak komuś moze nie pasować zachowanie mojego psa tak mi może nie pasować zachowanie tej osoby , poza tym wiekszosc ludzi jest po prostu niekulturalna i czemu mam być miła dla takiego kogoś kto do mnie z paszcza skaczę , poza tym ja wyznaje zasade że to mi ma sie dobrze, spokojnie żyć i nie lubię jak ktoś jest dla mnie nie miły, poza tym ja toleruje rzeczy typu szczekanie innych psów , remonty i inne odglosy w bloku czy koło bloku , ale jak np widze że ktoś specjalnie pojdudza mi psa albo robi i mówi złośliwe teskty w moim kierunku to juz im tego od tak nie daruje

§ 3.2. Regulaminu Forum.
PW
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3604
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

Ja również uwielbiam kulturalnych ludzi, a szczególnie takich, którzy piszą bezbłędnie po polsku.
Waleria
Awatar użytkownika
Orquidea
50p
50p
Posty: 52
Od: 14 mar 2010, o 00:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

Z panem Pawłem specjalnie dyskutować nie zamierzam, bo tacy mędrcy i tak nie dopuszczają do siebie tłumaczeń innych osób. Zawsze wiedzą lepiej i są specjalistami w każdej dziedzinie, a wyobraźnia pracuje u nich na najwyższych obrotach dopisując wiele nieistniejących scenariuszy. Jeszcze się dowiem, że terroryzuję miasto moim morderczym psem, albo, że kupiłam psa przeznaczonego do walk (a nawet nie podałam jego rasy!). ;:129 Szkoda nerwów.
To, że pies rzuca się po ogrodzeniu to w dużej mierze moja wina. Kiedy mój pies był szczeniakiem często jeździłam na działkę. Prawie każdy przechodzący koło działki sąsiad zatrzymywał się, "ciumkał" do niego, wielu przechylało się przez ogrodzenie żeby go pogłaskać kiedy ten stawał na dwóch łapach. Później pies tylko wyczekiwał aż ktoś będzie przechodził. Powinnam była im nie pozwalać na coś takiego, tylko co najwyżej poprosić, żeby weszli na działkę i wygłaskali go do woli, ale na 'psim terenie'. Wtedy się cieszyłam, bo każdemu jest miło kiedy ludzie są życzliwi. Dzisiaj, kiedy jest dorosły zachowuje się identycznie, ale siatka tego nie wytrzymuje już tak dobrze jak wtedy. Pies nie szczeka na ludzi, więc nie ma im co zakłócać spokoju. "Starzy" działkowcy nie boją się go, niektórzy w dalszym ciągu go głaskają przez ogrodzenie.
Dziękuję Ci mrowencjo za to, że przeczytałaś mój post ZE ZROZUMIENIEM i wzięłaś moją stronę. Ja nie jestem człowiekiem konfliktowym, lubię żyć w spokoju i zgodzie z innymi. Ale nie pozwolę sobie również na to, żeby ktoś mi ubliżał tylko dlatego, że dzieciak się boi. Może i nie stoi za mną mężczyzna, ale bezbronną osobą też nie jestem. Ludzi nawet nie kojarzyłam z wyglądu, a oni wyskoczyli na mnie z gębą. Osobom mającym dzieci zaczyna się przewracać w głowach. Dziecko to nie święta krowa przed którą każdy ma padać na kolana i stawiać ich ponad ludzi dorosłych i starsze osoby. Z tym małżeństwem też nie byłoby problemu gdyby zechcieli ze mną POROZMAWIAĆ w kulturalny sposób. Dowiedzieliby się wtedy, że ogrodzenie powstanie tak czy siak, tak z ich gadaniem, jak i bez niego i nie mają się o co rzucać. Poza tym uważam, że gdyby nawet dla spokoju nastolatka przez jeden sezon (czyli zaledwie 10 dni - bo tyle w czasie całego lata spędzam na działce z psem) chodzili tą drugą ścieżką, a mnie dali czas na załatwienie sprawy włos z głowy by im nie spadł. Ale oczywiście to zbyt duże poświęcenie. Dlaczego mają skręcić w lewo, skoro oni wolą pójść w prawo!?
W granicach naszych ogrodów prawie każdy ma psa. Przeważają jak zawsze małe kundle, ale jest też wyżeł i rottweiler i owczarek niemiecki prezesa. Działki są tak samo dla dzieci, jak i dla psów, kotów i ludzi dorosłych i u nas dzięki bogu dla każdego jest to oczywiste. Kupując działkę mam prawo wprowadzić na nią kogo tylko zechcę- zwłaszcza, jeśli nie zakłócam spokoju innych ludzi. A tak było przez cały czas. Zrozumiałabym oburzenie wrażliwych forumowych babć, czy dziadziusiów gdybym powiedziała, że mam gdzieś to co się dzieje, że nie zamierzam z tym nic zrobić. Jednak co poniektórzy zapominają chyba, że mój pierwszy post dotyczył właśnie zapytania o możliwości lepszego zabezpieczenia działki- czyli chyba nie jestem tak nierważliwa na czyjeś lęki (!) ---> "Licz się z innymi, bo nie wszyscy lubią psy, i mają prawo się ich bać. A Ty masz tak robić, aby się nie bali Twego pupila". ;:154 (szkoda, że pewni ludzie nie liczą się z tym, że na przykład nie każdy lubi wrzeszczące cały dzień pod oknem dzieci i, że takie bezstresowe wychowanie uniemożliwia innym wypoczynek- ale cóż "przecież to tylko dziecko" :roll: )
Do tego nie pisałam, że mój pies nie wychodzi na długie spacery, czy, że działka jest JEDYNĄ szansą wybiegania się. Mój blok jest w pobliżu lasu, na osiedlu jest sporo psów dużych ras, więc zarówno codzienne, długie spacery, jaki i wybieg na wspólnych spacerach z niektórymi psami sąsiadów ma zapewniony. Domyślam się zatem, że "jest mi wdzięczny". :? A kojec na działce- lepiej tego nie skomentuję.
Mieszkanie w bloku, to niekoniecznie 30 metrów powierzchni i gniecenie się z psem w jednym pomieszczeniu. Jedni mieszkają w małym mieszkaniu z 5 dzieci i nie mają im co do garnka włożyć /zapominając o antykoncepcji- taka złośliwa uwaga z mojej stony.../, a inni mieszkają sami z jednym psem. I jedni i drudzy mają prawo żyć tak jak chcą i nic nikomu do tego.

lubelski Jeśli chodzi o siatkę leśną- to zwyczjnie się nie zrozumieliśmy. Myślałam, że chodzi Ci o taką z bardzo dużymi oczkami, która czasami służy za tymczasowe ogrodzenie terenu, lub zabezpieczenie granic lasu. O takiej jaką mi tutaj opisałeś faktycznie nawet sobie nie pomyślałam, a wydaje się być niezłym pomysłem. Bardzo dziękuję! ;:168
Pawel Woynowski
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1539
Od: 24 sty 2007, o 11:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

mrowencja pisze:kurcze ale to ze pies biega i szczeka to jeszcze nie świadczy ze jest agresywny,
rozwala mnie własnie to że nie poznając psa ludzie mówia ze pies jest agresywny bo jest porostu duży
za to mu żreć daja że szczeka i pilnuje
poza tym jak ci ludzie z gęba to czemu my dać sobie wlezc na łeb
Rzeczywiście grunt to kultura.
Czy Ty wiesz o czym mówisz. Ja mam być jasnowidzem i mam wiedzieć że ujadający i szalejący pies po drugiej stronie ogrodzenia, który mnie o mało nie przyprawił o zawał serca, będzie łagodny jak się wyrwie zza tego płotu. A niby po czym ja mam to poznać, po tonacji w jakiej szczeka, czy może po zjeżonej sierści na karku. Wiem że łagodny i pies nie będzie szczekał i warczał, będzie merdał ogonem, mało tego będzie się do mnie łasił, nawet jak będzie za płotem.
A takie zachowania psa, jakie opisuje Orquidea, to brak opieki nad psem, puszczenie psa samopas na działce, bez żadnej kontroli nad jego tam zachowaniem.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
Awatar użytkownika
Orquidea
50p
50p
Posty: 52
Od: 14 mar 2010, o 00:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

Drogi Panie Pawle,
Prosiłabym, by nie opisywał Pan zwierzęcia, którego Pan na oczy nie widział. Pies o którym ma Pan tak dużo do powiedzenia ani nie szczeka, ani nie warczy na przechodzących ludzi i chociaż nie łasi się przez ogrodzenie do obcych nóg (z lekka wybujała fantazja i niedorzeczność moim zdaniem), to właśnie merda ogonem. W tym problem, że rzuca się po ogrodzeniu, bo zapamiętał tych ludzi, którzy go zaczepiali kiedy był szczeniakiem i teraz spodziewa się, że nadal będą się z nim witali. To, że piszę, że "rzuca się" jak oszalały po siatce niekoniecznie oznacza, że chce zamordować sąsiadów- wręcz przeciwnie. Ale jak inaczej mam napisać o 40 kg psie pod którym rusza się ogrodzenie?
Poza tym nie proszę Pana o opinie ani na mój temat, ani na temat psa. Pytałam o ogrodzenie. Jeśli nie potrafi Pan pomóc mi w tej kwestii, to może proszę w ogóle nie zabierać głosu. To jest forum ogrodnicze, a nie plotkarskie, a nasze bezsensowne dyskusje sprowadzą to forum do poziomu na jaki nie zasługuje.
Psa szkolę, wyniki mam dobre- nad jego zachowaniem na działce również cały czas pracuję (choć oduczanie złych nawyków jest sprawą trudną i wymaga sporo samozaparcia- którego mi nie brakuje), zapewniam mu długie spacery. Ogrodzenie planowałam dużo wcześniej niż doszło do opisanego incydentu, wstąpiłam tu po poradę techniczną. Biorąc pod uwagę powyższe kwestie naszą dyskusję uważam za zakończoną.
Pozdrawiam
mrowencja

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »


A takie zachowania psa, jakie opisuje Orquidea, to brak opieki nad psem, puszczenie psa samopas na działce, bez żadnej kontroli nad jego tam zachowaniem.
hmmm a po co jest moja własna prywatna działka?! właśnie po to żeby móc spokojnie póścić psa a nie trzymać go na łańcuchu lub w kojcu
Awatar użytkownika
donna
200p
200p
Posty: 316
Od: 14 sie 2008, o 21:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

No i wyszła cała awantura :shock: A miała być tylko porada odnośnie siatki co by to "łagodny piesek" pokażnych rozmiarów nie merdał ogonem na przechodzacych ludzi lub ewentualnie ludzie omijali szerokim łukiem działke szanownej forumowiczki a może żeby nie stresowali pieska... :;230 :;230
Pozdrawiam Barbara
Mój Mały Raj-Ogród Donny
Pawel Woynowski
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1539
Od: 24 sty 2007, o 11:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

Orquidea pisze:Z panem Pawłem specjalnie dyskutować nie zamierzam, bo tacy mędrcy i tak nie dopuszczają do siebie tłumaczeń innych osób. Zawsze wiedzą lepiej i są specjalistami w każdej dziedzinie, a wyobraźnia pracuje u nich na najwyższych obrotach dopisując wiele nieistniejących scenariuszy. Jeszcze się dowiem, że terroryzuję miasto moim morderczym psem, albo, że kupiłam psa przeznaczonego do walk (a nawet nie podałam jego rasy!). ;:129 Szkoda nerwów.
Wiesz co, przepraszam że zwracam się na TY lecz taki mamy tu zwyczaj, zajmij się jasnowidztwem i nie wkładaj w moje usta tego czego nie powiedziałem. Oceniam Twoje postępowanie jedynie na podstawie tego co napisałaś, ja Ci niczego nie imputuję, to jedynie Twoja wybujała fantazja dopisuje jakieś scenariusze.
To, że pies rzuca się po ogrodzeniu to w dużej mierze moja wina. ...... "Starzy" działkowcy nie boją się go, niektórzy w dalszym ciągu go głaskają przez ogrodzenie.

No widzisz sama przyznajesz, że pies rzuca się na ogrodzenie, a ja gdybym tamtędy przechodził mam być jasnowidzem i mam wiedzieć że piesek biegnie żeby się ze mną pobawić. Przepraszam, ale coś nie tak, jeśli chciał bym się z nim pobawić, czy go pogłaskać, to najpierw, nie znając psa, zapytał bym się właściciela czy mogę to zrobić, to Ty masz o tym zdecydować, a nie pies. Dlatego dobrze ułożony pies nie powinien w ogóle podchodzić do ogrodzenia, a jeśli nie potrafisz o to zadbać, tzn. o dobro psa, bo może się trafić ktoś kto się na tym nie pozna i przestraszony zrobi psu krzywdę. Zaprawdę dziwne podejście do sprawy psa na małej działce.
A ci młodzi działkowcy, lub obcy ludzie którzy tamtędy przechodzą, też się nie boją?
Ale nie pozwolę sobie również na to, żeby ktoś mi ubliżał tylko dlatego, że dzieciak się boi. Może i nie stoi za mną mężczyzna, ale bezbronną osobą też nie jestem. Ludzi nawet nie kojarzyłam z wyglądu, a oni wyskoczyli na mnie z gębą. Osobom mającym dzieci zaczyna się przewracać w głowach. Dziecko to nie święta krowa przed którą każdy ma padać na kolana i stawiać ich ponad ludzi dorosłych i starsze osoby.
Czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego co napisałaś. Uważasz więc, że ważniejszy jest Twój pies niż dziecko sąsiadów i nie ważne jakich sąsiadów. Nikt dzieci nie stawia ponad dorosłych, bo oni potrafią już zadbać o siebie, dzieci jeszcze nie, szczególnie jak mają taką sąsiadkę która twierdzi że pies jest ważniejszy od dziecka. Skoro tak stawiasz sprawę to wybacz lecz nie mamy o czym rozmawiać. Bo dla mnie dzieci są najważniejsze, ważniejsze nawet od świętych krów, mimo że mają już 35 i 25 lat, pies owszem też jest ważny, ale ma swoje miejsce w "stadzie" jakim jest rodzina.
Poza tym uważam, że gdyby nawet dla spokoju nastolatka przez jeden sezon (czyli zaledwie 10 dni - bo tyle w czasie całego lata spędzam na działce z psem) chodzili tą drugą ścieżką, a mnie dali czas na załatwienie sprawy włos z głowy by im nie spadł. Ale oczywiście to zbyt duże poświęcenie. Dlaczego mają skręcić w lewo, skoro oni wolą pójść w prawo!?
Dlaczego, ano dlatego że mają wolną wolę i mogą robić to co chcą i na przykład tak się przyzwyczaili chodzić i to jak jest im wygodnie. A Ty nie masz żadnego prawa aby ich zmuszać do zmiany przyzwyczajeń, skoro oni tego nie chcą, i musisz się z tym pogodzić.
Kupując działkę mam prawo wprowadzić na nią kogo tylko zechcę- zwłaszcza, jeśli nie zakłócam spokoju innych ludzi.
Okazuje się że jednak zakłócasz, swoim psem, sądząc po reakcji sąsiadów.
A tak było przez cały czas. Zrozumiałabym oburzenie wrażliwych forumowych babć, czy dziadziusiów gdybym powiedziała, że mam gdzieś to co się dzieje, że nie zamierzam z tym nic zrobić. Jednak co poniektórzy zapominają chyba, że mój pierwszy post dotyczył właśnie zapytania o możliwości lepszego zabezpieczenia działki- czyli chyba nie jestem tak nierważliwa na czyjeś lęki
Czasy się zmieniają, a poza tym bądź szczera, napisałaś że boisz się o zrobienie krzywdy Twemu pieskowi i dlatego podwyższasz płot, ale też i owszem napisałaś również o tym, aby go nie przeskoczył, a niby dlaczego skoro taki spokojny i lubiany przez wszystkich. Brak mi tutaj konsekwencji.
(!) ---> "Licz się z innymi, bo nie wszyscy lubią psy, i mają prawo się ich bać. A Ty masz tak robić, aby się nie bali Twego pupila". ;:154 (szkoda, że pewni ludzie nie liczą się z tym, że na przykład nie każdy lubi wrzeszczące cały dzień pod oknem dzieci i, że takie bezstresowe wychowanie uniemożliwia innym wypoczynek- ale cóż "przecież to tylko dziecko" :roll: )
Nie, nie zgadzam się, to nie "tyko dziecko" to aż dziecko. I ponownie stawiasz psa na pierwszym miejscu przed dzieckiem.
A kojec na działce- lepiej tego nie skomentuję.

To trzymaj go w domku na działce, bo masz obowiązek jako właścicielka psa opiekować się nim, mieć nad nim kontrolę. Było już kilka przypadków, kiedy to "bardzo łagodny, proszę pana redaktora, był to piesek, tylko dziecko go rozdrażniło więc przeskoczył płot i je trochę pogryzł".
Pamiętaj, to jest tylko zwierzę i nigdy na 100% nie możesz być pewna co zrobi, nawet jak będzie w/g Ciebie najbardziej łagodny. Ale do tego potrzebna jest wyobraźnia.
Mieszkanie w bloku, to niekoniecznie 30 metrów powierzchni i gniecenie się z psem w jednym pomieszczeniu. Jedni mieszkają w małym mieszkaniu z 5 dzieci i nie mają im co do garnka włożyć /zapominając o antykoncepcji- taka złośliwa uwaga z mojej stony.../, a inni mieszkają sami z jednym psem. I jedni i drudzy mają prawo żyć tak jak chcą i nic nikomu do tego.
A co Cię obchodzi co inni robią, dlaczego im zaglądasz w garnki i wchodzisz do łóżka. Jak przestaniesz się tym interesować i przestaniesz mieć pretensje do całego świata, to zacznij naprawę stosunków między tobą, a ludźmi od siebie. Wiesz, zaczynam się zastanawiać, że Ci Twoi sąsiedzi chyba mają rację, ja też tak bym reagował gdyby ktoś nie liczył się z moim dzieckiem, stawiając na pierwszym miejscu psa i mało tego, dodatkowo narzucając mi co mam i jak robić. To jest chora sytuacja i to nie ze strony sąsiadów.

A co do oceny wielkości twego pieska to sama napisałaś:
Siatka sięga mu do połowy piersi i boję się, że w końcu ją przeskoczy.
Pisałaś że siatka ma obecnie 1 metr, co znaczy że to nie jest mały piesek skoro do połowy piersi ma 1m. To znaczy że w kłębie ma ponad 1m wzrostu !!! I Ty się dziwisz, że ludzie którzy widzą, takiego cielaka podbiegającego do płotu, a go nie znają mogą się go bać.

A już kończąc.
Nie wiem jaki to ogród, ale jeśli to jest jakiegoś typu Ogród Działkowy, to w regulaminie takich ogrodów widnieje między innymi taki punkt:
Członkowi PZD zabrania się:
Wprowadzania i trzymania na terenie ogrodu psów bez smyczy i kagańca oraz stałego utrzymywania kotów i psów na działce,
Regulamin ROD rozdz. XII, § 133. ust.10 - http://www.rodwisniewo.pl/regulamin_rod.doc
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
Awatar użytkownika
Orquidea
50p
50p
Posty: 52
Od: 14 mar 2010, o 00:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

1) "A co Cię obchodzi co inni robią, dlaczego im zaglądasz w garnki i wchodzisz do łóżka. Jak przestaniesz się tym interesować i przestaniesz mieć pretensje do całego świata, to zacznij naprawę stosunków między tobą, a ludźmi od siebie." --> skoro napisałam cyt.: "I jedni i drudzy mają prawo żyć tak jak chcą i nic nikomu do tego." to chyba równoznaczne z tym, że nie interesuję się cudzym życiem. Trzeba rozgraniczyć pisanie na jakiś temat od podania zwyczajnego przykładu.
A chyba przyznasz mi rację Pawle, że wielodzietne rodziny nie mogą się opędzić od złośliwych komentarzy jakie płyną pod ich adresem ze strony otoczenia- stąd taki PRZYKŁAD.
2) "Nie, nie zgadzam się, to nie "tyko dziecko" to aż dziecko." ---> i znowu zupełnie nie rozumiesz o czym piszę. Znów cyt.: "(...)takie bezstresowe wychowanie uniemożliwia innym wypoczynek- ale cóż "przecież to tylko dziecko" - skoro określenie 'tylko dziecko' podałam w cudzysłowie, to zgodnie z zasadami j. polskiego przytaczam czyjąś wypowiedź. Czy nigdy nie usłyszałeś, by rodzice tłumaczyli złe zachowanie swoich dzieci stwierdzeniem "przecież to tylko dziecko"? Na 100% się z takim wytłumaczeniem spotkałeś, więc proszę, nie wmawiaj mi, że psa stawiam ponad to, bo tak nie jest.
3) "Pamiętaj, to jest tylko zwierzę i nigdy na 100% nie możesz być pewna co zrobi, nawet jak będzie w/g Ciebie najbardziej łagodny. Ale do tego potrzebna jest wyobraźnia." ---> stawianie mocnego ogrodzenia - a o tym jest ten wątek - chyba nie świadczy o braku wyobraźni... tak przynajmniej mi się wydaje.
4) "napisałaś że boisz się o zrobienie krzywdy Twemu pieskowi i dlatego podwyższasz płot, ale też i owszem napisałaś również o tym, aby go nie przeskoczył, a niby dlaczego skoro taki spokojny i lubiany przez wszystkich. Brak mi tutaj konsekwencji." ---> już tłumaczę: ponieważ - o czym wcześniej wspomniałam goni koty. Koty, jak wiadomo, przeskakują przez ogrodzenia. Nie chcę by moje zwierze władowało się do czyjegoś ogródka, zniszczyło komuś uprawy, czy przestraszyło kogoś- bo inaczej przejść obok działki na której jest pies, a inaczej nagle spotkać go u siebie w ogrodzie, kiedy człowiek np. opala się, albo kopie w ogródku. Właśnie wyobraźnia podsuwa mi jakie szkody może wyrządzić biegający ślepo za kotem pies.
Wspomniałam też, że wcześniej to sąsiedzi wstrzymali mnie z wymianą płotka (do wiosny).
5) " mogą robić to co chcą i na przykład tak się przyzwyczaili chodzić i to jak jest im wygodnie. A Ty nie masz żadnego prawa aby ich zmuszać do zmiany przyzwyczajeń" ---> przyzwyczajeń chyba jeszcze specjalnych nie mają będąc tu od kilku tygodni i to niezwykle rzadko. Poza tym dla mnie logicznym jest, że jeśli czegoś się boję, to nie szukam z tym kontaktu. Gdyby moje dziecko bało się czyjegoś psa, to kazałabym mu iść inną drogą, a sama od razu poszłabym do sąsiada POROZMAWIAĆ o tym - ale to ja. Mnie tak wychowano. Może zbyt mnie rodzice utemperowali za młodu. Poza tym ja tym ludziom niczego nie narzucałam, bo prawda jest taka, że nie miałam nawet okazji powiedzieć "ale proszę pani/pana...." bo państwo wykrzyczeli co mieli wykrzyczeć i poszli sobie nie czekając na żadną reakcję z mojej strony.
5) "Twoi sąsiedzi chyba mają rację, ja też tak bym reagował." ---> naubliżałbyś kobiecie z którą nawet nie miałeś okazji nigdy wcześniej się spotkać (kupili działkę tego lata) i groziłbyś jej? Jeśli tak to gratuluję. /Mam nadzieję, że tym razem ja zbyt dosłownie odebrałam Twoją wypowiedź/
6) "Bo dla mnie dzieci są najważniejsze" ---> a dla mnie najważniejszy jest CZŁOWIEK

Wydaje mi się Pawle, że my zwyczajnie się nie rozumiemy. Zarzucasz mi wiele rzeczy, masz o wiele spraw pretensje - nie wiem dlaczego. Nie chcę się z Tobą kłócić, bo i nie mam powodu. Nie znamy się, nic złego między nami się nie wydarzyło. Napisałam na forum, bo mam problem i szukam skutecznego i w miarę taniego rozwiązania. Ponieważ oburzyło mnie zachowanie tych ludzi napisałam o tym na forum, bo gdzieś musiałam odreagować emocje. Zemściło się to na mnie tutaj. Fakt jest jednak taki, że jeśli coś złego mi się stanie, "ktoś mnie znajdzie(?!)", albo ktoś spali mi drewniany domek, bądź otruje mi psa pierwszą osobą u której zjawi się policja będzie właśnie ten pan. Jeśli dalej uważasz, że: "To jest chora sytuacja i to nie ze strony sąsiadów." to trudno. Ja w każdym razie roztrzęsiona wyjechałam z działki informując rodzinę kto i czym mi groził. Takie zachowanie jakiego dopuścili się ci "państwo" (wcale nie tacy młodzi ludzie) byłoby dla mnie zrozumiałe gdyby mój pies kogoś zaatakował, albo przynajmniej biegał luzem po działkach. Pies sąsiada ugryzł rok temu dziecko, a mimo to biega luzem poza ogrodzeniem przez pół dnia (i jego się dziwnie nie boją- albo bardziej boją się jego właściciela) i to uważam za naprawdę nieodpowiedzialne zachowanie.
Ponieważ nic się nigdy nie stało, ja nad psem cały czas pracuję i - co byś nie uważał -pilnuję go, to właśnie dlatego nie rozumiem czemu nie można POROZMAWIAĆ kulturalnie. Działkę mam od ponad 10 lat i nigdy nie zdarzyło mi się mieć z nikim żadnego zatargu, czy nawet sprzeczki.

Wiem, że co bym nie napisała i tak będziesz do mnie nastawiony 'na nie'. Mówi się trudno. Proszę jednak żebyśmy już zakończyli kłótnię. Kiedy ochłoniesz może zrozumiesz, że trochę sobie podkoloryzowałeś moje wypowiedzi i wyczytałeś między wierszami rzeczy, których tam naprawdę nie było.

Pozdrawiam

PS. Pies ma 56 cm w kłębie, więc może troszkę przesadziłam. Wystaje mu łeb. (jest mniejszy od owczarka niemieckiego)
A stałe trzymanie psów czy kotów dotyczy robienia sobie z działki schroniska. trzymanie psa/kota mieszkając na działce przez przez tydzień nijak ma się do trzymania go na stałe. Dziwne, że rozumiesz ten przepis w taki sposób jak napisałeś- może znów ja nie zrozumiałam sensu wypowiedzi.
Pawel Woynowski
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1539
Od: 24 sty 2007, o 11:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

Pozwolisz że zostanę przy swoim zdaniu i chyba nie tylko ja tak myślę, aby nie przedłużać już tej jałowej moim zdaniem rozmowy.
Na zakończenie może wyrażę swoje zdanie na Twój sposób interpretacji regulaminu ROD dotyczącego wprowadzania psów na teren ogrodów działkowych. Interpretujesz to tak:
Orquidea pisze: A stałe trzymanie psów czy kotów dotyczy robienia sobie z działki schroniska. trzymanie psa/kota mieszkając na działce przez przez tydzień nijak ma się do trzymania go na stałe. Dziwne, że rozumiesz ten przepis w taki sposób jak napisałeś- może znów ja nie zrozumiałam sensu wypowiedzi.
Ja ten punkt regulaminu zacytowałem, nie interpretowałem go w żaden sposób i to nie mój wymysł wystarczyło zerknąć do odnośnika do oryginału regulaminu.
Regulamin natomiast mówi tak:
Członkowi PZD zabrania się:
Wprowadzania i trzymania na terenie ogrodu psów bez smyczy i kagańca oraz stałego utrzymywania kotów i psów na działce,
Regulamin ROD rozdz. XII, § 133. ust.10 - http://www.rodwisniewo.pl/regulamin_rod.doc
Ten punkt dotyczy dwóch spraw. Pierwsza to
"Wprowadzania i trzymania na terenie ogrodu psów bez smyczy i kagańca.."
natomiast druga sprawa to
"oraz stałego utrzymywania kotów i psów na działce,"
Tobie było wygodniej odnieść się do tej drugiej części, mimo tego że ten punkt regulaminu jest wyjątkowo czytelny i nie daje możliwości dowolnego interpretowania.
Skoro na swój sposób interpretujesz przepisy ROD, to nie mamy o czym rozmawiać. Widzę że do Ciebie nie trafiają te argumenty. Wiesz swoje, i nie liczysz się z innymi na działce, skoro puszczasz psa wolno.
I tym akcentem zakończę tę rozmowę.

Pozdrawiam,
Paweł
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
Awatar użytkownika
Orquidea
50p
50p
Posty: 52
Od: 14 mar 2010, o 00:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

lubelski- nie wiem jak Ci dziękować! ;:196 Siatka faktycznie wygląda baaardzo obiecująco. Poprowadzić do tego 3 druty napinające zamiast 2 i gotowe! :tan Jeszcze do tego sklep ma teraz promocje... :)
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam! :wit
MarcinBrz
200p
200p
Posty: 294
Od: 19 lis 2010, o 15:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Krosno, Podkarpacie

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

U mnie leży kupiona taka siatka powoli przymierzam się do rozciągania i chyba nie zdecydowałbym się wpuścić psa za takie ogrodzenie. Bydle porozgina druty i pójdzie w siną dal ;)
Przed sarnami jak najbardziej, ale przed psem - nie.
Natomiast jeszcze słówko odnośnie niegroźnych psów. Nie ma czegoś takiego - to tylko zwierzę i w każdej chwili może mu odbić. Przez podobno niegroźnego i machającego ogonem na widok ludzi huskiego sąsiadów ojciec 2 miesiące odwiedzał chirurga, a nasz Reks kilka razy weterynarza (mimo przewagi wzrostu nie dał się łatwo :tan). Wizyta owczarka niemieckiego skończyła się tylko pobrudzeniem błotem.
Tak więc psom nie wierzę i jeśli tylko jakiś bydlak biegnie za mną pokazując zęby kiedy idę czy jadę rowerem, wole go zapobiegawczo potraktować solidnym "kopem", niezależnie od tego, czy macha ogonem, czy nie.
W ogóle o niezbyt mądrych sąsiadach mógłbym opowiadać godzinami, ale po kilku atakach ich "niegroźnych" psów na obcych nie ruszam się na spacery z naszym psem bez gazu pieprzowego w kieszeni (sprawdzane, jest skuteczny). Praktycznie nie mają ogrodzenia, psy albo stoją na linach, albo są puszczane luzem.
Słowem - masz psa, zabezpiecz go tak, żeby nie miał dostępu do obcych, a nawet ich nie straszył.
Pozdrawiam, Marcin!
Mój ogródek
Awatar użytkownika
Orquidea
50p
50p
Posty: 52
Od: 14 mar 2010, o 00:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

"... jeśli tylko jakiś bydlak biegnie za mną pokazując zęby kiedy idę czy jadę rowerem, wole go zapobiegawczo potraktować solidnym "kopem", niezależnie od tego, czy macha ogonem, czy nie..." ---> na takie zachowanie też jest mój drogi paragraf i dzięki bogu powoli, ale jednak zaostrza się prawo na takich 'mądrych'.
Jak pies szykuje się do ataku, a jest człowiek z nim sam na sam (np. jakaś przybłęda się czai), to należy stanąć, nie ruszać się i nie patrzeć mu w oczy. Jeśli już biegnie w stronę człowieka należy zwinąć się na ziemi i zasłonić kark rękami. Pies w takiej sytuacji odpuści. Naprawdę głupotą jest atakowanie psa, bo marnie można skończyć- zwierze zawsze wygra.
Kochany, gdybyś (bez powodu) przejeżdżając rowerem kopnął psa mojego znajomego (jest policjantem), to wierz mi, że miesiącami nie wsiadłbyś na ten rower o ile w ogóle byłbyś wstanie kojarzyć co to jest rower. ;:108 - powtarzam- jeśli zrobiłbyś coś takiego bez powodu.
No, ale tak to już jest. Człowieka od zwierzęcia odróżnia perfidia i bestialstwo... :?
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
mrowencja

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

Orquidea : popieram to co napisałaś , nie wiem co niektórzy sobie myśla ... masakra
Awatar użytkownika
Orquidea
50p
50p
Posty: 52
Od: 14 mar 2010, o 00:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Metrowe ogrodzenie

Post »

mrowencja---> wystarczyło pooglądać cykl reportarzy "Uwagi": "Zwierzęta są jak ludzie: Czują!". Jak patrzyłam na tych wsioków i słuchałam takiego jednego barana jak mówił do reportera: 'Panie! A co on niby czuje?! Przecie to tyko zwierze!' (to akurat dotyczyło nielegalnego handlu krowami) itd. to normalnie myślałam, że sama się do tego palanta przejadę! Takie COŚ jak ten facet nie zasługuje żeby się człowiekiem nazywać.
Naprawdę nóż się w kieszeni otwiera jak się takich bydlaków spotyka.
Część naczelnych zapomina chyba, że również należy do królestwa ZWIERZĄT!
Zablokowany

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”