Małgosiu witaj.
Zaliczyłaś zwiedzanie cudownego ogrodu, ale jeszcze nie zdążyłam się wpisać, zeby to powiedzieć.
Małgosiu krokusy jesienne sadziłam, ale są wątpliwej ozdoby, bardzo delikatne, przewracają się kwiaty po każdym deszczu, a ponadto szybko giną.
Chyba ich więcej nie będę sadziła, wolę zimowity .
Ido w jednym czasie byliśmy u siebie.
Samba jest niską różą, przynajmniej u mnie.
Kwiaty ma bardzo wrażliwe na deszcz, dostają takich brunatnych kropek, ale wystarczyło kilka dni pogody, żeby zebrała się w sobie i pięknie zakwitła.
Masz rację, ten wiąz jest dużym i rozłożystym krzewem.
Ma chyba osiem lat i byłby o wiele większy i rozłożysty, ale ma bardzo kruche pędy, które łamią się po każdym przechodzeniu, a w dodatku bardzo ucierpiał po tym październikowym śniegu, który nawiedził nasz region dwa lata temu.
Ta miniaturka, o której mówisz, to może Geisha, ja go miałam, ma takie pilkowane, malutkie listki , ale niestety zmarzł.
