witajcie w niedzielne popołudnie/wieczór... piękny dziś dzień był - taki spokojny, ciepły, z mnóstwem słońca... wreszcie prawdziwe lato zawitało ;)
Małgosiu, dzięki za info - jeśli będę miała niedosyt okolicznego szkółkingu zaplanowanego na wrzesień, to niewykluczone że wpadnę do Ciebie na agrę ;)
cześć
Marcinie 
oj, wiało wczoraj konkretnie... u Ciebie też? dzisiaj na szczęście się uspokoiło i gdyby nie komary, można by nawet określić niedzielny odpoczynek jako w pełni relaksujący ;)
Majeczko, dzięki

różyczek z tego źródła nie zamówiłam... postanowiłam pójść po rozum do głowy, nieco ochłonęłam i zamawiać na jesieni będę tylko w R.

cieszę się jednak, że Ty będziesz miała takie rarytasy
Agatko -
cześć
Iwonko! jak fajnie, że u Ciebie prawdziwe lato! mam nadzieję, że i w mojej okolicy utrzyma się przez jakiś czas taka piękna aura... na spotkaniu w końcu nie byłam, ale wierzę że jeszcze niejedna okazja będzie... dobrego wieczoru!
Krysiu, witaj... cieszę się, że podobają Ci się różyczki... ta
Heritage jest faktycznie przepiękna... tak subtelnie kwitnie, że wzroku nie można od niej oderwać... miłego!
Heniu, zauważyłam że lubię właśnie takie pełne kwiaty różane... dla mnie są najbardziej urodziwe. Zapewne jednym z kolejnych etapów różanego wtajemniczenia będzie zachwyt nad różami o pojedynczych płatkach...
Sklep, o którym wspominałam ma ceny warszawskie x 2... chyba nawet nie będę się przyznawać ile kosztowała mnie
Heritage, bo sama przed sobą się wstydzę, że tyle byłam w stanie zapłacić... zlodziejstwo :/ masz rację, nawet rarytasy nie powinny kosztować więcej niż max 40-50zł.
Izuś, dziękuję za miłe słowa! lubię ten kącik ze stolikiem i dwoma krzesełkami w cienistym miejscu, pod brzózkami... pozwala zrelaksować się, wsłuchując w szum wody splywajacej z kaskady i cykanie świerszczy...
zaciekawiłam się tym problemem z pięciornikami... może pomoże jakiś nawóz, którym powinnaś podsypać je wiosną? co do ścinania, to nie wypowiem się 'za', bo sama swoich w ogóle nie przycinam i kwitną przez całe lato, do jesieni...