Dziękuję Wam za odwiedziny
Henryk, Daga, Julita - nadal nie mogę się nacieszyć srebrną ceropegią - oglądam i doglądam - nawet bardziej mnie zaczarowała, niż pstra, i do tego tak niespodziewanie do mnie trafiła.
Ewa - kwiatostan rósł i rósł i moje zdziwienie również - ta haworcja jest tak rachityczna, że dziw na co się zdobyła...
Agnieszka - aloes trochę nadprogramowy, piękny, kiedyś upragniony - teraz trochę za duży dla mnie, staram się ogarniczać tylko do drobnych aloesów rozetowych, no ale nie mogłam go tam zostawić, a i cena była bajecznie niska w porównaniu z tą, pod jaką pojawia się na aukcjach.
Ania - wbrew pozorom mam nadzieję, że listki się nie ujednolicą - lubię ład i symetrię, ale też pociągają mnie roślinne dziwactwa - zresztą patrząc na Twoją kolekcję - chyba Ciebie też

Jak tam "ręka murzyna" - utrzymuje kształt, czy już się zatarł? - widziałam wiele starszych - bardzo rzadko są takie 'dosłowne' jak Twój okaz.
Fiołki przybierają, mężnieją, ale....to straszne brudasy, do włosków na liściach czepia się psia sierść i różne drobiny, wrrrr! Próbowałam je czyścić, ale to syzyfowa praca - chyba muszę obniżyć poprzeczkę i zaakceptować je takimi, jakie są - mam nadzieję, że zrekompensują mi to, jak zakwitną
A to Agave sp. - ponad 15-letnia - wyekspediowałam ją do pracy, bo duża, większa, coraz większa...
(joung/Robert - jeżeli zajrzysz do mojego wątku i ją rozpoznasz - proszę o identyfikację)

