Oj , od 3 tygodni mam tyle roboty w pracy ,że na forum prawie nie zaglądam.Warzywniak zarośnięty okrutnie...
Awaria rutera , nadmiar pomidorów i pracy zawodowej , to wszystko przyczyniło się do moich rzadkich wizyt.Mam takie zaległości na forum ,że pewnie ich nie nadrobię.Nawet nie przypuszczałam ,że jestem tak uzależniona od neta.

Jego brak doprowadza mnie do szewskiej pasji...Nawet zdjęć nie robię , bo nie mam jak wstawić.
Witajcie kochane Dziewczynki!

Dzięki za odwiedziny.
Pomidorów mam w tym roku zatrzęsienie! Jeszcze takich zbiorów w życiu nie miałam.W kuchni stoi na podłodze 5 koszyczków ( takich z warzywniaka) pomidorów gotowych do przerobienia.Mrożę ( koktailówki) , robię przeciery i suszę. Poza tym jestem od dłuższego czasu na diecie pomidorowej , co mi bardzo odpowiada.

Jeszcze mi się nie znudziły pomidory.
Grażynko , nasiona fiutków dla Ciebie zebrane. Jak smakują? Są smaczne , lekko słodkie no i "samo mięso"

.Nadają się nawet do suszenia. Tylko moi 3 panowie jeszcze ich nie spróbowali

, jakoś im niezręcznie...
Dorotko - papryczka rośnie

, ale jeszcze nie mam czerwonej , a szkoda , bo nadała by się do suszonych pomidorów. Jak tylko mam neta - lecę do Ciebie oglądać pomidorki...nie piszę , bo i net ledwo zipie.
Mariolu , już nawet nie liczę ...
W tunelu pomidory dają radę , ale te w gruncie już dopadła zaraza...Nawet ich nie żałuję , bo przecież ile można...Trzeba się powoli brać za selekcję i zbieranie nasion na przyszły rok.