Halinko, można i wiosną i jesienią. Różnie ją tną i chyba oba terminy są dobre.
Ja przycinam wiosną. Widać wtedy uszkodzenia po zimie, połamane pędy, więc usuwam wszystko co zniszczyła zima i troszeczkę ją skracam.
Dorotko, na pewno jeszcze ujrzysz jej kwiaty. Ja cały czas powtarzam sobie, że do takiej prawdziwej jesieni to jeszcze ze 2 miesiące.
A ta Twoja hortensja to prawdziwa zagwozdka
Zbyszku, miło mi gościć Cię w moim ogrodzie.
Piękną masz tą Limelight

Widać jak te hortensje potrafią zaskakiwać. U mnie takich kolorków darmo było szukać w ubiegłym roku. Zobaczymy w tym
Aniu Bobo mam, ale to młodziak, posadzony jakieś 3 tyg. temu. Dopiero wypatrzyłam na niej pączki, więc nie mam na razie nic do pokazywania.
Gdzieś u kogoś na forum już ją widziałam i jak przypomnę sobie gdzie, to Ci napiszę.
W ogrodzie jakoś mało roślin kwitnących. Liliowce już kończą spektakl, róże po ulewach nie mogą się pozbierać i gdyby nie hortensje, to było by całkiem zielono. Te kwitną niezawodnie i zaczynają już przybierać barwy jesienne.
Nie pokazywałam chyba jeszcze mojej skromnej kolekcji brunerek. Wszystkie to tegoroczne nabytki.
bluszczyk
Dziś spotkała mnie ogromna niespodzianka. Dzięki pomocy przemiłej forumowiczki

, stałam się szczęśliwą posiadaczką trzech nowych hortensji

Oto one:
H. paniculata Dolprim - Prim White
H. paniculata Magical Moonlight - ta hortensja to istny gigant jeśli chodzi o kwiatostany. Większych u żadnej jeszcze nie widziałam a na dodatek trzyma się sztywno i nie pokłada się pod ich ciężarem
H. paniculata Shikoku Flasch, która jest ozdobna z nakrapianych liści
