Wiktoria_W nie ma za co
elcia, też się martwię, że mogę nie wytrwać, czego dowodem wczorajszy zakup, jednak teraz już kompletnie nie mam miejsca w pokoju, zresztą wybór roślin mam mocno ograniczony przez to światło kiepskie. Mam sporą listę kwiatów do przedpokoju na obiecana półkę, więc raczej będę szukać teraz tych konkretnych kwiatuszków.
Z tym mruganiem, co pisałaś, to mam coś dziwnego. Kiedyś, jak chodziłam po mieście, to patrzyłam na każdy balkon niemal, jakie tam są kwiatki, a teraz zaczynam zaglądać ludziom na parapety na parterze, kto ma jakie rośliny doniczkowe, to już chyba jakaś psychoza
Stokrotkaniu zbieraj na ten kwietnik, no i te preparaty teraz na pewno cię uderzą po kieszeni, więc spróbuj kierować się rozumem, a nie sercem
wando, nie wiem, czy coś w ogóle będzie z tych fiołków, ale też, jak już pisałam tragedii z tego nie będzie, bo naprawdę nie mam miejsca. Z drugiej strony, jak się przyjmą wszystkie, to mogłabym chyba na prezenty rodzinie czy znajomym porozdawać
Jak piszesz, ze u ciebie kwiaty są dosłownie wszędzie, to ja ci muszę napisać, że wczoraj wyciągnęłam schowany przez lata stolik nocny, żeby mieć na czym paprotkę ustawić
A to moja perełka. W planach ma się scindapsus, względnie filodendron oplatać na tym pałąku, a częściowo zwisać. Jednak, żeby nie było tak pusto, zrobiłam w donicy z folii coś w rodzaju separatora i dosadziłam mój najnowszy nabytek skrzydłokwiat Chopin i wygląda to tak:
