
Pozdrawiam

daga01010 pisze:Cześćwpadłam z rewizytą
![]()
Nie da się ukryć, że EPI to Twój konik.
To akurat jest tutaj normą.Miejsce na parapetach kurczy się w zastraszającym tempie
Oj,tak,Henryku.Wciąga ogromnie!Nie spodziewałam się,że w tak krótkim czasie zostanę posiadaczka takiej ilości kaktusów!Oczywiście jako nowicjusz przygarniam i kupuję prawie wszystko co mi się podoba,ale chyba pora przystopować.Choć to będzie bardzo trudne,bo okazało się,że mieszkam tylko kilkadziesiąt kilometrów od Chrudimia....Tyle o tym miejscu naczytałam się w Waszych wątkach i w końcu sprawdziłam,gdzie to jest .....i jest bardzo bliskohen_s pisze:To akurat jest tutaj normą.Miejsce na parapetach kurczy się w zastraszającym tempieNasze piękne hobby wciąga!
Ta ambrozja to tajemnica, czy zdradzisz co to za specyfik?krufka pisze: Nie zapomniałam o epi,w zasadzie wszystkie nowe nabytki już się ukorzeniły,zaczęłam normalne podlewanie,w baniaku dojrzewa specjalnie dla nich przygotowana"ambrozja".Za parę dni dostaną sporego "kopa"
Zaznaczam,że ja zastosuję go pierwszy raz,więc nie mam własnych doświadczeń w tym względzie,ale widziałam efekty działania na epi innych hodowców.BozenkaA pisze:Ta ambrozja to tajemnica, czy zdradzisz co to za specyfik?krufka pisze: Nie zapomniałam o epi,w zasadzie wszystkie nowe nabytki już się ukorzeniły,zaczęłam normalne podlewanie,w baniaku dojrzewa specjalnie dla nich przygotowana"ambrozja".Za parę dni dostaną sporego "kopa"
Dziękikrufka pisze: Załóż gumowce,weź w rękę łopatę i udaj się na łąkę,gdzie pasą się rumaki lub do zaprzyjaźnionej stadniny koni.Potem łupy przywleczone z wycieczki zalej wodą i cierpliwie czekaj.Po dwoch tygodniach dodaj specyfiku do wody i poczęstuj swoje epi.Ruszą jak szalone.
Bożenko, na krowiej ambrozji moje epi ciągną aktualnie.Ponieważ u mnie między blokami krów jak na lekarstwo,nabyłam w sklepie ogrodniczym obornik bydlęcy granulowany i podsypałam trochę na wierzch moim epi.Przy podlewaniu zawsze trochę tej dobroci spływa im w glebę.Nic nie śmierdzi,to już dobrze podsuszony produkt.BozenkaA pisze:Dziękikrufka pisze: Załóż gumowce,weź w rękę łopatę i udaj się na łąkę,gdzie pasą się rumaki lub do zaprzyjaźnionej stadniny koni.Potem łupy przywleczone z wycieczki zalej wodą i cierpliwie czekaj.Po dwoch tygodniach dodaj specyfiku do wody i poczęstuj swoje epi.Ruszą jak szalone.
Dobra Wróżko. Czy muszę szukać koni, czy mogą być krowy? Tych pod dostatkiem.
TAK JEST!,Henryku!hen_s pisze:Melduj o rezultatach - proszę.