Jak przeczytałam tą uwagę o żywokoście i jego ewentualnych następstwach w przypadku stosowania go jako gnojówki z części nadziemnej, to już chyba lekka przesada
Przede wszystkim związek, który szkodzi jest badany jak per sobie, bo wyizolowany.
On nie jest badany w kontekście całej rośliny, a wiadomo, że w roślinie znajduje sie jeszcze dodatkowo cała masa innych związków,
które działają razem z tym ?szkodliwym. Tak więc efekt może być zupełnie inny.
Teraz nie mówiąc o tym, że cała część nadziemna zostaje poddana fermentacji, zostaje wlana do ziemi,
tam tez przecież poddana jest procesom chemicznym i dopiero podlana roślina po jakimś czasie czerpie z niej korzyść.
W ten sposób rozumując, że nam to zaszkodzi, trzeba by przyjąć, że nie wolno robić żadnych gnojówek
czy też kompostów z żadnych innych roślin, choćby pomidorów zdrowych (czyt. bez mączniaka itp),
bo przecież pomidor to cała masa solaniny, bardzo silnie trującego glikozydu;
bzu czarnego- zawiera szkodliwą sambunigryne, która wcale nie musi się rozpaść podczas fermentacji
i tak można by wiele innych przykładów przytoczyć.
Nie wiem czy forumowicze są świadomi, ale cała masa roślin zawiera coś- co może być szkodliwe.
Może nie trzeba popadać od razu w lekką paranoję
