

Dawno mnie nie było....wyjechałam z dziećmi na prawie tydzień do Szczecina do siostry i po powrocie do domu zastałam taki bałagan,że mąż dostał dostał opiernicz.... Wczoraj trochę wzięłam sie za ogródek, bo i trawnik podskoczył po deszczach i ziele....podczas mojej nieobecności w dzień było po 30 st. C a w nocy burze.
I kilka fotek....
Magnolia Aleksandrina szykuje sie znowu do kwitnienia


Trawki: Zebrinus,Red Baron i drżączka większa(jednoroczna).

Hortensja Vanille Freise- myślałam,że będzie z nią problem,czytałam o złych opiniach na jej temat, ale nie pokłada sie,pędy sztywne, grube, kwiaty ma wcześniej jak w ubiegłym roku i na pewno zdążą sie wybarwić, kwiaty są duże...póki co jestem zadowolona z niej




Hortensja Blue Bird- sadzona w samym torfie i przekompostowanej korze i trocinach...może jeszcze za wcześnie na niebieski kolor.... albo ten torf był do d....

Powojnik Ville de Lyon- rośnie w cieniu, ale boje sie go ruszać, żeby nie dopadł go uwiąd....




Lwie paszcze i inne roślinki ...



Roślinki od siostry , które były w zestawach żółty, pomarańczowy i czerwony...


Gabek i hortensja Limelight


Hortensja Alpenglichen

Hortensje ogrodowe

Nikko Blue....też różowa....poszukam ałunu- podobno najlepiej nim wybarwiać kwiaty hortensji...


