Niestety słonko tylko na chwilkę rozjaśniło chmury, tęczy nie było i pada nadal.
Zimno coraz bardziej i już tylko 13 stopni.
Po czeskiej stronie niedaleko mnie ewakuują ludzi, woda nadal się podnosi.
Pewno znowu wyleje na ujściu Olzy do Odry.
Gabi, Taruś - była przy niej fiszka i szukałam jej chyba z godzinę, ale nie znalazłam.
Jednak nie będę się upierać, bo mogła tam być z pomyłki jak to zwykle w hurtowniach bywa.
Na fotce Ani widać liście, więc jak przestanie padać to polecę spojrzeć czy ma liście takie jak na fotce.
Prawdę mówiąc to nawet nie wiem jak dokładnie wyglądają te liście, bo rośnie w takim gąszczu, że nawet ich nie widać i aż dziw, że każdego roku kwitnie.
Oleńko - niestety nie było tęczy, bo słonko tylko rozjaśniło chmury na chwilę i znów zaczęło mocno padać.
I gdzie to lato ?????
Izuś - obrazki w tym roku mam wyjątkowo dorodne.
Może wiosenne przemrożenie tak na nich wpłynęło ?
Geniu - szkoda, bo to bardzo ciekawa róża o niecodziennym kolorze.
Przypomina raczej dzikie róże niż szlachetne angielki.
Ale dla mnie jest różą nr 1.
Wandziu - to fotki sprzed opadów.
Teraz to nawet nie ma co pokazać.
Za wyjątkiem może właśnie Rhapsody, która z deszczu nic sobie nie robi i kwitnie dalej.
Wszystkie szlachetne damy wyglądają przy niej jak kopciuszki.
Beatko - liliowce teraz też na liście testowej.
Niektóre w ogóle sobie nie radzą i mają kwiaty jak szmatki.
Pełno zgniłych resztek na pędach i właściwie to nie ma co pokazać.
Haneczko - nie wiem dlaczego u mnie takie dorodne.
Może podoba im się ziemia jaką zrobiłam przed posadzeniem.
Zmieszałam ziemię ze żwirkiem i kompostem.
No chyba, że kilka najbardziej odpornych.
