Olu, koniecznie spraw sobie nowe sadzonki. U mnie też nie daję się swoim zbytnio rozrosnąć, bo się próbują zagęścić, to już wykopuję część sadzonki do wsadzenia w inne miejsce ogrodu, żeby wszędzie było kolorowo. Bardzo lubię te kwiaty. U nas w ogrodzie były od zawsze. Pamiętam, ze jako mała dziewczynka wyrywałam pojedyncze kwiatki i wysysałam słodki sok z ich nasady
Jeżówki
To nowa choroba. Wcześniej jakoś nie mogłam się do nich przekonać, ale w tamtym roku wpadła mi w ręce liliputowa, wys.30cm jeżówka różowa. Ma zwykły kwiat, ale rośnie w gęstej, niewysokiej kępce i jest naprawdę ładna. Właśnie zaczyna kwitnienie:

No i stało się... choroba się rozwija

Marzą mi się jeszcze te pierzaste m.in.Pink Poodle. Może jesienią
Z innych bylin kwitnie mi Odętka. Posadziłam na białej rabacie, ale nie jest czysto biała lecz biało - lila i również mi się podoba. Już nie mogę się doczekać aż ją podzielę i powsadzam w inne miejsca ogrodu

Złocienie, margaretki - bardzo je lubię. Miałam 4 odmiany, ale jedna wyginęła. Szkoda, bo była taka rozcapierzona, pełna. Z kolei taka, której nie dawałam szans na przetrwanie pięknie się w tym roku rozrosła i tworzy duet z Sebastianem Kneippem
















