Witam wieczorkiem. Kochani. Madziu, Aniu, Gosieńko, Ewuniu. Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję za życzenia . Niestety coraz bardziej przykro obchodzi się te jubileusze, gdyż co roku dochodzi kolejna liczba lat, ale lepiej się cieszyć że jak dotąd w zdrowiu a lata przynoszą tylko doświadczenie. Dziękuję za pamięć i dla wszystkich gorące

.
Oleńko. Niestety - lilie kończą już swój koncert. Myślę, że w następnym roku będzie ich więcej i dłużej pokwitną.
Gosieńko. Współczuję bardzo takiego sąsiada. Czytałam i nie wiem co bym z taką sytuacją zrobiła. I tak podziwiam Wasz spokój, gdyż ja bym tego płazem nie puściła. Straż Miejska go trochę postraszyła, ale niestety nasze prawo ma tu dużą lukę, gdyż powinna być jakaś forma zadośćuczynienia przy małej szkodliwości czynu. Z tego powodu i drobni złodziejaszkowie z tego korzystają. Aguś. Niestety. Wszędzie trafiają się kanalie. Sąsiedzi mówią, że i tak w tej chwili zdarzają się tylko drobne kradzieże, dawniej podobno bywało gorzej.
Jadziu. Prawda. Trzy sztuki to nie dużo, ale też złości, jednak w porównaniu z tym co było na starej działce, to jest to niczym.
Ewuniu. Czytałam u Ciebie, że koperek Ci wszędzie skiełkował, ale on w sumie jest nieszkodliwy, a przy tym pięknie pachnie. Mógłby u mnie tak rozsiać się zamiast np. szczawiku czerwonego, z którym zaczęłam walkę. Jest on wszędzie, a pozbyć się go nie tak łatwo. Wczoraj zaatakowałam go już mocniejszą amunicją i pryskałam starane, aby go zlikwidować. U mnie też ogóreczki słabo wiążą, ale ja specjalnie ogórkowa nie jestem, więc zbytnio tego nie przeżywam. Będą to dobrze, nie będzie - będzie mniej roboty. Codziennie trochę zbieram, choć już u ludzi widać na grządkach żółknące liście. Ja swoje puściłam na sznureczkach w górę i są zieloniutkie.
Marioluś. Dobrze, że kupiłaś ślimaxa - wczoraj posypałam - to dziś było masę trupków ślimaczych. Aż się nie spodziewałam, że tyle ich od razu padnie. Nie mam dla nich żadnych skrupułów i będę z nimi walczyć. Annese - witam. Niestety - ogródki działkowe są takim dziwnym miejscem, gdzie działkowicz drugiemu potrafi ukraść. Dla mnie to jest również niezrozumiałe, ale ludzie są różni. Przecież w kościele ksiądz również uprzedza, aby idąc np. do komunii nie zostawiać torebek w ławkach, gdyż w tym czasie również torebka potrafi zniknąć. Takie zrobiły się dziwne czasy.
Igorku. Dobrze, że chociaż u Ciebie nic nie ginie. Moja przygoda z liliami dopiero się zaczęła i liczę, że w następnych latach ilość ich znacznie się zwiększy.
Witaj Heniu. Tak szybciutko do mnie zajrzałaś - cieszy mnie, że Ci się u mnie podoba i zapraszam częściej. Mnie również intryguje ta różyczka, gdyż każdy chyba lubi mieć je znajome. Inaczej się o nie dba, inaczej myśli znając jej imię. Łatwiej jest ze znajomą zaprzyjaźnić się.
Kilka dzisiejszych i wczorajszych zdjęć.
Dziś kilka pełnych liliowców
Mariolka stale zachwyca się wielkością kwiatów hortensji drzewiastej Grandiflora. Zrobiła zdjęcie ze swoją paczką papierosów aby porównać wielkość
I trochę warzywniczo - pomidorki powiązały się

pierwsze czerwone pomidorki już były zrywane dwa dni temu i fasolka szparagowa
i powojnik w fasolce
hortensje bukietowe już w blokach startowych
i trochę kolorków na dobranoc
