dzieńdoberek

trochę dziś parno, ale w nocy popadało... rośliny wyglądają na zadowolone ;)
Jowa - dziękuję za te słowa!

Romku, dzięki za wizytę w moim ogródku i miłe słowa pod jego adresem... będę podglądać u Ciebie jak się ma dereń Kousa - to mój niedawny, nowy nabytek i chciałabym, żeby dobrze się u mnie czuł. W nałóg kolekcjonerstwa chyba nie wpadnę, ale trudno się pozbyć pewnego rodzaju nawyków zakupowych... nie potrafię obojętnie przejeżdżać obok ogrodniczych

zawsze coś jeszcze udaje się wcisnąć w rabaty, pytanie czy w końcu nie zacznę zmniejszać trawnika... na szczęście mam rozsądnego M., który potrafi powstrzymać moje nie zawsze przemyślane zapędy ;)
Wandziu, ten wiciokrzew zobaczyłam na żywo po raz pierwszy w maju, byłam na kiermaszu ogrodniczym w Nowym Dworze (Rawa Maz.)... zachwyciły mnie jego cudowne listki i dla nich głównie go kupiłam, bo kwitnienie ponoć ma dość subtelne i nie tak liczne jak u innych odmian wiciokrzewów... piszą o nim, że toleruje przeciętne gleby i nadaje się do posadzenia w półcieniu.
Kasiu, no właśnie, ja też ich nie przycinam ale ich wysokość zaczyna przewyższać ogrodzenie, więc nie wiem czy jednak na jesieni nie zrobię małej korekty...
Małgosiu - cieszę się, że zdjęcia Ci się podobały

staram się, ale aparat mam kilkuletni o bardzo ograniczonych (vs dzisiejsza technika) możliwościach... jakie kolory liatr rosną u Ciebie?
kilka fotek, różowości... uwielbiam delikatność kwitnących tawuł...
