Kochane moje

Dzisiejszy dzień była dla mnie istną katorgą.Moja Pela cały czas siedziała w jednym miejscu ,nie jadła ,nie piła.Lekarz przyjmował po południu.Poszłam z nastawieniem ,ze trudno takie jest zycie i jak powie ,ze trzeba uspić to nie będę histeryzować.Oczywiscie w poczekalni nie wytrzymałam i w ryk.Cały czas myslałam o tym co mi napisałyscie i ,ze inni mają takie same problemy.
Pan doktor powiedział ku mojej radosci ,ze jest minimalna poprawa i ,ze da jej znowu szansę.Dostała 2 zastrzyki i jutro znowu do kontroli.Po wyjsciu tak sobie pomyslałam ,ze moze pozyje jeszcze trochę,ale moje cierpienie będzie dłuzsze i ta niepewność.Takie historie mogą się przeciez powtarzać.Ciekawa jestem czy zacznie pic i jeść?
Jutro Wam napiszę co powiedział lekarz ,ale juz dzisiaj bardzo Wam dziękuje za tyle ciepłych słów
Ambo19-piękne te Twoje kociaczki.Uwielbiam obserwować takie małutkie kotki-są takie słodkie.
Dewuko- Twoja gromadka tez jest urocza.Musisz miec wielkie serce dla tych kociaków.Tak mało jest ludzi ,którzy potrafią im pomóc a przeciez koty są wspaniałe ,mądre i tak samo wierne ,jak psy.
Izuniu- wielkie dzięki za ciepłe słowa- muszę jakos to przezyć
Tamko- bardzo dobrze Ciebie rozumiem.To takie przykre patrzec ,jak nasz wspaniały przyjaciel cierpi i jest w tym wszystkim taki bezradny.Ja nie umiem tego wszystkiego znieśc -jestem za słaba psychicznie.Moja Pela ,jak dostała to porazenie to tez tak strasznie miauczała .Wczesniej nigdy nie słyszałam u niej takiego głosu.Dokładnie tak ,jak Ty to opisujesz.Myslę ,ze jest to spowodowane strachem.Kot ,który nie moze chodzic czuje się jeszcze bardziej zagrozony i dlatego tak miauczy.Mojej Peli po tym porazeniu jest zimno i chyba tak samo odczuwa pewne rzeczy ,jak człowiek.
U mnie oboje rodzice mieli udary.Tato lezał w domu 5 lat bez żadnych oznak zycia,mama żyje ,ale jest cięzko.
Musisz byc dzielna .Na niektórych spada tyle przykrosci ,ze mozna by nimi obdarować kilka osób.Ja w chorobach domowników zyję juz 18 lat!!!
Idę juz odpocząć -bo po tych dniach jestem padnięta.Zobaczytmy co jutro przyniesie dzień?