Także u siebie chciałam podziękować Asi za baaardzo miłe przyjęcie w jej ogrodzie.
Bo dzisiaj byłyśmy a Asią, Alą Gerrginią, Moniką Soczewką i Moniką Rozetą w Powsinie.
Róż bardzo dużo. Naprawdę jest na co popatrzeć, chociaż nie zrobiły na mnie dużego wrażenia, a wręcz niektóre odstraszyłyby, gdybym ich nie znała, albo nie widziała w Waszych ogrodach.
A potem
A potem pojechałyśmy do Asi i szczęka nam opadła. Ogród zjawiskowy.
Powsin niech się schowa.
A Waciki
A sernik
Niesamowite wrażenia.
Asiu, spryskiwacz polecam. Podlewanie idzie w trymiga. Chociaż Tobie to chyba on niepotrzebny?
Powojnik to Westerplatte.
Halinko, dziękuję
Agatko, jestem bardzo zadowolona z tego podlewacza. Nawet mi się to bardzo podoba. Sama przyjemność. No, ale system zdecydowanie ułatwia życie.
Jacku, zatem przyjmuję, że to Poszarskiego. Natomiast len chyba cierpi tylko na brak wody u mnie, bo ziemia zdecydowanie z tych luźniejszych, a wręcz za luźna. W ogóle nie oblepia korzeni. Jak coś wykopuję to od razu ziemia oblatuje, korzenie zostają gołe.
Alu, dzięki, pocieszyłaś mnie
Zawsze chciałam mieć Goldenka, ze względu na psiuna.
Z tym dziękowaniem to żartowałam, bo chodziło mi tylko o imiona. Pomyliłaś moje z Asi.
Wiesz, że ja bardzo chętnie spotykam się z Wami.
Nelu, dzięki. Dopiero zaczęły kwitnąć, więc zobaczymy po przekwitnięciu jak się będzie sprawował.
O Clair nie mogę dużo powiedzieć, bo nowa, ale Willam
Cudowny, zachwycam się kształtem kwiatka, kolorem no i zapachem.
Dodam jeszcze zdrowie. Jak na razie odpukać
