
A co, może nieprawda?

Ja wciąż odczuwam niedosyt widoku kwitnących róż, czyli wzięło mnie na dobre...

A zaczęło się ubiegłej jesieni, a właściwie jeszcze wcześniej, bo latem. Wtedy stwierdziłam, że w ogrodzie brakuje róż i namówiłam męża, abyśmy na rocznicę ślubu kupili sobie dwa krzaczki i posadzili obok siebie. I stało się .... Oglądałam (czyt. obserwowałam bacznym wzrokiem



Skończyło się wcale nie na jednym dokupionym krzaczku, tylko ...kilkudziesięciu ...

Aha, zapomniałam dodać info o jednym "niewielkim" szczególe






Podsumowując: rośliny, a w szczególności róże, obecnie zdominowały moje życie.
I ...bardzo się z tego cieszę

A teraz pokażę różę, która jako pierwsza zdobyła moje serce.
Jest nią Kronenbourg:

I pozostałe, kwitnące obecnie:
Ascot

Jacques Cartier

Handel

Moja imienniczka: Monica


Lavender Dream
