Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2539
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Kozulo a co wg Ciebie dolega pomidorom czlabinki
iwonas85
200p
200p
Posty: 294
Od: 27 mar 2011, o 21:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Chełmna/ kuj - pom

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Rusałka, Kozula dzięki za odpowiedzi. Tylko one dostają gnojówki z pokrzyw tak samo jak inne. A innym nic nie jest a tylko tej odmianie tak mocno skręcają się liście.Podleję je dzisiaj znowu. Zobaczę czy coś się poprawi.
Awatar użytkownika
wampir_wawelski
200p
200p
Posty: 203
Od: 31 gru 2008, o 14:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków/Myślenice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Witam,
to ja mam takie pytanie.
Czy odróżnić wynik przenawożenia od braku składników mineralnych? jak widzę po zdjęciach i z własnego krótkiego doświadczenia, to pomidory reagują podobnie na obie sytuacje, gdzie generalnie dochodzi do skręcania się liści do wewnątrz oraz wystąpienia przebarwień (żółto - brązowych) na tych liściach.
Kiedy mogę stwierdzić, ze rzeczywiście jest to brak składników mineralnych, pomimo tego, że podlewałem rozcieńczoną gnojówką raz w tygodniu a i tak liście wyglądają fatalnie?
Zdjęcia liści w moim poście trochę wyżej.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
Awatar użytkownika
Anna29
500p
500p
Posty: 588
Od: 4 maja 2008, o 11:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Czy takie rośniecie pomidora to jakaś choroba, brak czegoś, nadmiar czegoś?

Obrazek
Awatar użytkownika
janhel41
200p
200p
Posty: 362
Od: 29 kwie 2008, o 15:21
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

W przypadku wystąpienia chorób i szkodników można skorzystać z Centrum Diagnostycznego
http://www.bayercropscience.pl/strony/1/i/412.php
Edyta R
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 3 cze 2011, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Dzięki Kozula! Czekam na artykuł! Ale czy mogę obcinać liście?
Awatar użytkownika
Rusalka
1000p
1000p
Posty: 1653
Od: 10 sty 2011, o 14:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Siedlce

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Ania..
A na czym Ci się one tak zwineły..
bo mi na po3 krzyżówce..
jak znajdę wcześniejsze zdjęcie to pokaże..
Też takie "syjamskie zrosty" miałam i deformację..
W gruncie się wyprostowuje i rośnie normalnie..

Beef orange x Orange strawberry x zółty ożarowski

tu widać chyba najlepiej jak się 3 łodygi w 1 złączyły..

Obrazek
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Awatar użytkownika
Anna29
500p
500p
Posty: 588
Od: 4 maja 2008, o 11:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Rusałko one same od siebie się tak pozrastały. Ten sznurek, który widać nie ściska łodygi, jest luźny. Mam dwa takie egzemplarze. Oba są sadzonkami kupionymi na rynku. Reszta rośnie normalnie. Gdyby to był jakiś błąd z mojej strony (nawóz, podlewanie) to chyba wszystkie by się tak poskręcały?
Awatar użytkownika
Rusalka
1000p
1000p
Posty: 1653
Od: 10 sty 2011, o 14:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Siedlce

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

moj też luzem rósł i też sam takie lumbago zrobił.. :)

A odbiegają troche od łodyg..
mam w gruncie coraz więcej krzaczków z miniarka..
Prawie wszystkie czarne pomidory..
zastanawiam sie ile można tak te liście obrywać..

i co się tyczy obrywania..
Wiem że 1nokrotnie nie można więcej jak 10% ale czy mogę dla przewiewu te 10% codziennie obrywać czy też jakiś odstęp musi być zachowany??
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Awatar użytkownika
NITKA
1000p
1000p
Posty: 1232
Od: 29 sie 2010, o 11:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Też mam taką złączoną łodygę na pomidorku Italian Gigant. :wink:
pozdrawiam, Anita
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2189
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Wczoraj moje szare komórki były w wielkim stresie, dlatego wieczorem nie dały się zagonić do roboty. Teraz do rzeczy.
Z pewnością wiele osób zastanawia się, jak to jest możliwe, że pomidory pomimo solidnego nawożenia przed sadzeniem, są zagłodzone. Pośrednio winna jest temu tegoroczna upalna i słoneczna pogoda. Z powodu wyższych temperatur, wszyscy podlewali swoje pomidory więcej niż zwykle. Doprowadziło to do wymycia ze strefy korzeniowej części składników mineralnych i spadku ich stężenia w roztworze glebowym. Teraz cytuję z artykułu K. Bartkowskiego - ,, Cząsteczki przenikają do włośników korzeni przez półprzepuszczalne błony komórkowe (na zasadzie osmozy), gdy roztwór w obrębie systemu korzeniowego ma odpowiednio wysokie stężenie.'' - dotyczy to większości składników, ale jony wapnia pobierane są na innej zasadzie. ,, ... ich pobieranie całkowicie zależy od intensywności transpiracji (parowanie wody z liści powoduje ,,zasysanie wody'' z podłoża) i przepływu wody w roślinie"
Przekładając powyższe z polskiego na nasze-przez dłuższy czas pomidory piły tylko wodę z wapniem. Wszystko inne było niedostępne. Z tego wychodzi, że twarde liście zwinięte w rulony mają w sobie głównie wapń.
Dlatego teraz pomidory z takimi objawami trzeba koniecznie podlać czymkolwiek wieloskładnikowym z dość dużą ilością azotu. A dlaczego ma być duzo azotu? - ano dlatego, że jest on anatagonistyczny do wapnia. Skoro wapnia jest w roślinie za dużo, to trzeba azotu aby przywrócić równowagę. Było to widać na moich pomidorach, kiedy pisałam, że nie chcą pić niczego innego, ale wtedy jeszcze nie rozumiałam dlaczego. Oczywiście po odzyskaniu równowagi piją już wszystko.
Tak więc teraz powinny pójść w ruch wszelkie gnojówki (roślinne i zwierzęce) lub nawozy mineralne wieloskładnikowe pół na pół, wyjątkowo z saletrą amonową. Potem trzeba stopniowo przyzwyczajać pomidory do rzadszego podlewania. To zapobiegnie spadkowi stężenia soli mineralnych w ziemi i zmusi pomidory do głębszego zakorzenienia i wykorzystania wreszcie dobrodziejstw zakopanych wcześniej w ziemi.
Co do pomidorów Czlabinki, ze zdjęcia wynika, że najbardziej ze wszystkich przestraszyła się zwijania liści. Aby ulżyć pomidorom w cierpieniach, podlewała coraz mocniej, a one coraz bardziej się zwijały. Na wierzchołkowych liściach pojawiły się żółte przebarwienia, co mogło być poczytane za przenawożenie, więc pomidory dostały jeszcze więcej wody. W takim stanie zaczynaja już podwiędywać, bo maja za mało minerałów w liściach, więc pewnie znowu zostały obficie podlane. Na koniec nie byłu już w stanie pić wody w wystarczającej ilości, więc zwiędły całkiem. (tu pytanie czy dobrze zgadłam?) Teraz można tylko obciąć martwe części i podlać nawozem, nawet jak jest błoto w tunelu. Następne podlanie dopiero po przeschnięciu ziemi. Jeśli da się gdzieś zdobyć sadzonki, można posadzić pomiędzy tymi które są. Uszkodzone pomidory odbiją późno.
U Iwony początek głodu. Mięsiste odmiany potrzebują wyższego stężenia soli w ziemi, dlatego nie wszystkie pomidory skrecają liście jednakowo, w jednakowych warunkach.
U Anny 29, rasowy staśmiony kwiat do wywalenia. Trzeba go ostrożnie wydłubać, najlepiej małym nożykiem, aby nie odłamać całego grona.
AniaAnia, na tak małych zawiązkach nie ma suchej zgnilizny. Pomidor postanowił je zrzucić, bo nie da rady wyżywić.
Uff, na dziś mam dość, spadam.

kozula
Awatar użytkownika
elik_49
1000p
1000p
Posty: 1442
Od: 15 mar 2009, o 20:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

kozula pisze:
AniaAnia, na tak małych zawiązkach nie ma suchej zgnilizny. Pomidor postanowił je zrzucić, bo nie da rady wyżywić.
Uff, na dziś mam dość, spadam.

kozula
Ale wapno chyba nie zaszkodziło pomidorowi?
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
11krzych

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

Pojawiły się pierwsze komunikaty o zarazie ziemniaka. Bać się czy nie ?
Z tego co pamiętam, to w ubiegłych latach zaraza dopadała moje pomidory w sierpniu, ale nie obserwowałem komunikatów PRIORIN-u to nie wiem czy były czerwcowe ostrzeżenia.
Co myślicie?
Awatar użytkownika
weteran
500p
500p
Posty: 901
Od: 5 sty 2010, o 21:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

moim subiektywnym zdanie to dla upraw gruntowych tak , a pod osłonami to większe spustoszenie robi szara pleśń
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kasencja

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3

Post »

A dlaczego zaczynają mi usychać kwiaty? Tzn. kwiaty zasychają, żółkną przy kolanku, a następnie opadają.

Kilka takich wczoraj zauważyłam. Za dużo wody, czy to może już oznaczać coś poważniejszego?
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”