 
 Już od jakiegoś czasu obserwuję forum i wielu zdolnych forumowiczów. Wiem, że daleko mi do nich, ale od czegoś trzeba zacząć. Pierwszy storczyk (tak długo wymarudzony
 ) otrzymałam od chłopaka. Choroba rozwinęła się w tempie natychmiastowym
 ) otrzymałam od chłopaka. Choroba rozwinęła się w tempie natychmiastowym   Ciągłe przeglądanie forum, czytanie lektury dot. uprawy, szukanie pięknych okazów, bieganie po sklepach w celu "pooglądania", jak i ciągłe przyglądanie się i robienie zdjęć moim 'dzieciaczkom'... to moja pasja
  Ciągłe przeglądanie forum, czytanie lektury dot. uprawy, szukanie pięknych okazów, bieganie po sklepach w celu "pooglądania", jak i ciągłe przyglądanie się i robienie zdjęć moim 'dzieciaczkom'... to moja pasja   
 Jak zaznaczyłam w temacie, mam tylko jeden parapet
 Moja maleńka kawalerka posiada tylko jedno okno, całe szczęście, że duże. Za niedługo moje dzieciaczki zdominują mi mieszkanie i chyba pójdę z torbami
  Moja maleńka kawalerka posiada tylko jedno okno, całe szczęście, że duże. Za niedługo moje dzieciaczki zdominują mi mieszkanie i chyba pójdę z torbami   
  Zdecydowałam się założyć wątek (choć już dawno chciałam to zrobić), dopiero wtedy jak osiągnę swój mały własny sukces. I tak też się stało
 Moją drugą orchideę zakupiłam na wystawie kwiatowej za skromne 7zł. Przekwitnięta, zwiędła i jak się później okazało z jednym korzonkiem, za to bardzo rozrośniętym po całej doniczce. Żeby było mało to zapomniałam ją ściągnąć z parapetu i słonko popaliło jej jedyne 2 liście. Wyglądała beznadziejnie... Czytając ciągle forum natknęłam się na kilka sposobów reanimacji. Czy to w kamykach, czy to w keramzycie. Troszkę zmodyfikowałam tą drugą metodę. Jako, że moją pasją jest również akwarystyka, zaadoptowałam w tym celu jedno z moich najmniejszych akwariów (tzw. żłobek - akurat opustoszał niedawno po przeniesieniu rybek do 'gimnazjum'
  Moją drugą orchideę zakupiłam na wystawie kwiatowej za skromne 7zł. Przekwitnięta, zwiędła i jak się później okazało z jednym korzonkiem, za to bardzo rozrośniętym po całej doniczce. Żeby było mało to zapomniałam ją ściągnąć z parapetu i słonko popaliło jej jedyne 2 liście. Wyglądała beznadziejnie... Czytając ciągle forum natknęłam się na kilka sposobów reanimacji. Czy to w kamykach, czy to w keramzycie. Troszkę zmodyfikowałam tą drugą metodę. Jako, że moją pasją jest również akwarystyka, zaadoptowałam w tym celu jedno z moich najmniejszych akwariów (tzw. żłobek - akurat opustoszał niedawno po przeniesieniu rybek do 'gimnazjum'  ). 1/3 akwarium wysypałam keramzytem i prawie cały jego poziom zalałam wodą. Do środka włożyłam mojego cherlaczka usadzonego w przeźroczystej doniczce również z keramzytem. Na koniec całe mikro-orchidarium ustawiłam na stoliku ok. 40cm od okna i przykryłam folią, oczywiście nieszczelnie. Po całym przedsięwzięciu wyjechałam (chcąc- nie chcąc) na 5 dni. Po powrocie zastała mnie miła niespodzianka... Cherlaczek wypuścił piękny zielony korzonek i 'prawie' drugi który się nie przebił. Chyba strasznie mu się spodobało w nowym mieszkanku, bo pomimo korzonków, pojawił się również świeży, młody listek
 ). 1/3 akwarium wysypałam keramzytem i prawie cały jego poziom zalałam wodą. Do środka włożyłam mojego cherlaczka usadzonego w przeźroczystej doniczce również z keramzytem. Na koniec całe mikro-orchidarium ustawiłam na stoliku ok. 40cm od okna i przykryłam folią, oczywiście nieszczelnie. Po całym przedsięwzięciu wyjechałam (chcąc- nie chcąc) na 5 dni. Po powrocie zastała mnie miła niespodzianka... Cherlaczek wypuścił piękny zielony korzonek i 'prawie' drugi który się nie przebił. Chyba strasznie mu się spodobało w nowym mieszkanku, bo pomimo korzonków, pojawił się również świeży, młody listek   Wiem, że jeszcze długa droga do tego abym się przekonała jaki kolor mają jego kwiaty... Ale skoro po 5 dniach odniosłam taki sukces
  Wiem, że jeszcze długa droga do tego abym się przekonała jaki kolor mają jego kwiaty... Ale skoro po 5 dniach odniosłam taki sukces   zobaczymy.
  zobaczymy.Oto moja pierworodna 'Klementyna' (Phalaenopsis Yellow Beaty)


'Landrynka' - zakupiona w przecenie, jak się potem okazało z pasażerami na gapę
 
 
'Teo' - storczyk zagadka, dopiero parę dni temu przekonałam się jaki ma kolor

'Samuraj' (Cambria Eurostar Billra)

'Kameleonek' - raz ciemno różowy, raz różowo- fioletowy, a nieraz buraczkowy
 
 
'Cukiereczek' miniaturka


'Cherlaczek' - mój obiekt doświadczalny
 
 aktualnie w sanatorium
 
 
Keiki na uśmierconym przez moją Mamę storczyku, aktualnie moje
 
 



 
  

 ).
 ).

 
 



 
 
 Obyś nigdy nie wyzdrowiała!
 Obyś nigdy nie wyzdrowiała!  
  
   Skąd wytrzasnęłaś takie cudo?
 Skąd wytrzasnęłaś takie cudo?



 Pozostałe dwa te też 100% korzonki
 Pozostałe dwa te też 100% korzonki  

 
 
		
