Bożenko
aleksanderk pisze:Ale masz fajnego kota ,czy jest łowny
Kicia jest łowna , ale tylko dla zabawy. Czasem coś nam przyniesie w ramach wdzięczności. Ale najlepiej łowi przy mojej pomocy (mięsko, rybkę) z lodówki
Kasiu, "co się odwlecze, to nie uciecze", czyli troszeczkę później będziesz i Ty cieszyła się kwitnącymi, a ja razem z Tobą
heliofitka pisze:szkoda naparstnicy, a z drugiej strony, to te koty sąsiada muszą być spore, skoro dały radę róży
Iwonko, zwaliłam na koty, bo nie widzę innego wytłumaczenia. Może niesłusznie je podejrzewam, ale zawsze szkody powstawały w nocy. Nikt i nic (poza kotami) po nocy nie przechadza się po ogrodzie. A sąsiad ma tych kotów kilkanaście.Nie mieszkają w domu, ale dostają regularnie jeść. Sąsiadka dwa razy dziennie je zwołuje głośnym "kocia, kocia" i zbiegają się z okolicy. Tak się składa, że wytuptały sobie ścieżki przez mój ogród. Takie szlaki z wydeptaną trawą

Często też dochodzi do bójek pomiędzy nimi. Już wiem skad pochodzi powiedzenie " drzeć się jakby kota obdzierał ze skóry". One chyba czasami to robią, bo wrzaski są niesamowite.
Lilie dopiero rozpoczynają swój festiwal. Na dobry początek zakwitły mi trzy i wszystkie w tonacji żółci i pomarańczu
Zabeczka101059 pisze:bardzo mi się podoba ta żółta róża, po prostu śliczna
Dzidziu, z dużą dozą prawdopodobieństwa jest to Fresia. Tak mi rozpoznała Ania (Tara). Porównywałam z fotkami z netu i właśnie do niej opis pasuje doskonale . Cieszę się gdyż będzie kwitła całe lato a mam ich dwie
Reniu, firletka czerwona to nowy nabytek. I może dlatego już kwitnie,ale mam też inną o omszonych liściach. Mam ją już kilka lat i też kwitnie

Maciejka z tegorocznego siewu jest marniutka, a ta co kwitnie to wysiała się sama i już pieknie pachnie wieczorami.
A pączki mają to do siebie, że wcześniej czy później przeobrażą się w kwiatuszki
Adrianno,staram się ze wszystkich sił. Marzy mi się ogród kwitnący od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Zima jest za długa i mało kolorowa. Teraz sadzę wszystko co rozjaśnia lub przyciąga wzrok kolorem. Bardzo wdzięcznymi wypełniaczami są kwiaty jednoroczne. Choć z nimi jest czasem trochę więcej pracy .... cały czas podejmuję próby ich wysiewu z różnym skutkiem
A oto dzisiaj złapane w kadr aparatu :
