Dziś złamała się wielka gałąź wierzby. Dużych strat nie było, choć spadła na rabatę, za to miałem pracowite popołudnie z piłą w ręku. I sporo drewna na opał. Przyda się zimą.
Dostałem trochę jednorocznych rozsad więc było flancowanie gazanii, złocieni i lobelii. A że upał duży - wszystko pozakrywane doniczkami. Cieniowanie stało się moją codziennością, bo szkoda mi młodych roślin na takim skwarze.
Chatte, zapach irysów czuję z odległości ok. 2m więc nie jest taki słaby

Dziwaczki ładnie przezimowały wykopane i przechowane w domu. Powinny być większe niż te z nasion.
Comciu, nawet nie wspominałem o moim ogródku ziołowym, bo tam wszystko prawie pachnie

Melisy już się suszą na zimę.
Riane, chętnie wpadnę powąchać abelię

Nie zgadzam się: kocimiętka nie śmierdzi
Halinko, cieszę się i niech dobrze rosną
Kilka ogólnych planów. Na początku z białej rabaty.
