Mój ogród przy lesie cz.5
- magry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5386
- Od: 15 wrz 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Moje dyptamy mają na pewno 5 lat i stałego miejsca jeszcze nie miały.Skutek jest taki,że nie rozrosły się bardzo ale nic im
ponadto nie było.
ponadto nie było.
Pozdrawiam,Janek
Górki,pagórki i reszta.
Górki,pagórki i reszta.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
To prawda, że kielichowiec pachnie jak spady pod jabłonką (po tygodniu leżenia)
.
Tajko i tak masz lepiej, na moim kielichowcu został tylko jeden pąk żywy po przymrozku.
Może kamasja niezbyt lubi rozsadzanie, skoro zareagowała brakiem kwitnięcia na podział?

Tajko i tak masz lepiej, na moim kielichowcu został tylko jeden pąk żywy po przymrozku.
Może kamasja niezbyt lubi rozsadzanie, skoro zareagowała brakiem kwitnięcia na podział?
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Ewuniu wiem, że Twój ogród jest bardzo duży.
Mój sam ozdobny tylko 10ar i również się nie wyrabiam, pomimo to wciąż chciałabym kupować i dosadzać, więc Cię rozumiem, że pracy masz bardzo dużo, a koszenie trawy to dla mnie także nie najprzyjemniejszy obowiązek.
beti53 witam nowego gościa.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Jolu dziękuję za info o kielichowcu.
Sądziłam, że ma wspaniały, upajający zapach, że liście pachną piernikami i takie tam, więc posadziłam go w pobliżu domu, te wszystkie artykuły gazetowe, to do bani.
Cieszę się, że Twój przymrozek oszczędził, gdyż trzeba przyznać, że kwiaty ma ciekawe.
Janku witaj .
Skoro mówisz, że przesadzasz swoje dyptamy, więc i ja zaryzykuję, ale po kwitnieniu.
Muszę oddalić je trochę od świerka, którego nie mogę w nieskończoność przycinać.
Dziękuję i pozdrawiam .
Eluniu z tą kamasją, to zobaczę na przyszły rok, jak się trochę zaklimatyzuje w nowym miejscu, no i muszę podnawozić, gdyż po przesadzeniu jesienią nie dawałam nawozu, a wiosną także zapomniałam.
Myślę, że jako roślina cebulowa nie powinna źle znieść przesadzania, gdzieś czytałam, że mogły przemarznąć.
Przymrozki u Ciebie widać były także duże, skoro jeszcze bardziej Ci kielichowiec przemarzł., a ten zapach tygodniowych spadów do najpiękniejszych nie należy, ale trudno.
Mój sam ozdobny tylko 10ar i również się nie wyrabiam, pomimo to wciąż chciałabym kupować i dosadzać, więc Cię rozumiem, że pracy masz bardzo dużo, a koszenie trawy to dla mnie także nie najprzyjemniejszy obowiązek.

beti53 witam nowego gościa.

Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.

Jolu dziękuję za info o kielichowcu.

Sądziłam, że ma wspaniały, upajający zapach, że liście pachną piernikami i takie tam, więc posadziłam go w pobliżu domu, te wszystkie artykuły gazetowe, to do bani.
Cieszę się, że Twój przymrozek oszczędził, gdyż trzeba przyznać, że kwiaty ma ciekawe.

Janku witaj .

Skoro mówisz, że przesadzasz swoje dyptamy, więc i ja zaryzykuję, ale po kwitnieniu.
Muszę oddalić je trochę od świerka, którego nie mogę w nieskończoność przycinać.
Dziękuję i pozdrawiam .

Eluniu z tą kamasją, to zobaczę na przyszły rok, jak się trochę zaklimatyzuje w nowym miejscu, no i muszę podnawozić, gdyż po przesadzeniu jesienią nie dawałam nawozu, a wiosną także zapomniałam.
Myślę, że jako roślina cebulowa nie powinna źle znieść przesadzania, gdzieś czytałam, że mogły przemarznąć.
Przymrozki u Ciebie widać były także duże, skoro jeszcze bardziej Ci kielichowiec przemarzł., a ten zapach tygodniowych spadów do najpiękniejszych nie należy, ale trudno.

- MalinaG
- 1000p
- Posty: 1387
- Od: 30 sie 2008, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.Mazowieckie
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajko! Czytam,że zamierzasz przesadzić dyptama,jeżeli musisz to zrób to ostrożnie,bo mój dwa lata dochodził do siebie po przesadzeniu.Dopiero w tym roku normalnie zakwitnie
Ja swojego musiałam przesadzić,bo rósł przy samej ścieżce i któregoś roku bardzo mnie poparzył.
Na kielichowca mam chęć i być może jutro go kupię,bo wybieram się do Arboretum w Rogowie, a tam mają sporo ciekawych roślin.
Pięknie wygląda ten łan kuklików
u mnie też rozsiały się poziomki...miałam je powyrywać ale tak ładnie wyglądają,że mi szkoda.

Ja swojego musiałam przesadzić,bo rósł przy samej ścieżce i któregoś roku bardzo mnie poparzył.
Na kielichowca mam chęć i być może jutro go kupię,bo wybieram się do Arboretum w Rogowie, a tam mają sporo ciekawych roślin.
Pięknie wygląda ten łan kuklików

Pozdrawiam Ala
Zapraszam do siebie
Zapraszam do siebie
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Alu bardzo Ci dziękuję za tą cenną uwagę odnośnie dyptamu.
Ja wiem, że podobno źle znoszą przesadzanie, a ja mam trzy już tak ładnie rozrośnięte i dość wiekowe, gdyż mają chyba z osiem lat.
Wprawdzie pod tym świerkiem ładnie rosną, gdyż lubią suche podłoże, tylko podsypuję dolomitem, ale mało ich jest widać.
Jeśli przesadzę to jesienią, gdyż mogły by nie zakwitnąć.
Może jesteś uczulona na składniki eteryczne, które wydzielają, gdyż ja na nie nie reaguję.
U nas w pobliskim lesie jest pełno poziomek i chyba roznoszą je ptaki, gdyż się wszędzie wysiewają, ale z rabat wyrywam, a te co rosną to taki leśny, sosnowy zakątek, gdzie nawet igieł nie wygrabiam.
Ja wiem, że podobno źle znoszą przesadzanie, a ja mam trzy już tak ładnie rozrośnięte i dość wiekowe, gdyż mają chyba z osiem lat.
Wprawdzie pod tym świerkiem ładnie rosną, gdyż lubią suche podłoże, tylko podsypuję dolomitem, ale mało ich jest widać.
Jeśli przesadzę to jesienią, gdyż mogły by nie zakwitnąć.
Może jesteś uczulona na składniki eteryczne, które wydzielają, gdyż ja na nie nie reaguję.
U nas w pobliskim lesie jest pełno poziomek i chyba roznoszą je ptaki, gdyż się wszędzie wysiewają, ale z rabat wyrywam, a te co rosną to taki leśny, sosnowy zakątek, gdzie nawet igieł nie wygrabiam.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajeczko, wspaniale prezentuje się kuklik w takiej masie 

- basjak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5033
- Od: 20 wrz 2009, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Ja mam poziomki rozłogowe...czy to to samo, co leśne?
nie mam sumienia ich wyplewić, tymbardziej, że rosną na kwaśnej rabacie i w tym roku skorzystały z nawozu do rh
w rezultacie wielkość poziomkowych krzaczków przebiła truskawkowe 



Pozdrawiam mile - Basia
Balinki
Balinki
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Przeczytałąm wszystko o kamasji i dyptamie, ale nic nie dodam, bo nie znam ani jednej, ani drugiej rośliny. Pozostaje mi więc tylko życzyć ci Tajeczko miłego wieczoru
no i pogodnego weekendu 


Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajeczko
azalia pontyjska cudowna, aż czuć jej zapach
różowa konwalia bardzo mnie zaskoczyła
- myślałam że są tylko białe- ale jest śliczna, taka delikatna. Co do obieli to miałam ją już zamówioną, ale po przeczytaniu że są problemy z mrozoodpornością- zrezygnowałam. Muszę naprawić błąd, bo wygląda szałowo. I mam pytanie co do lewizji- w jakich warunkach rosną?- Bo nabyłam dwie takie pięknotki i muszę naszykować im miejscówkę 




- MalinaG
- 1000p
- Posty: 1387
- Od: 30 sie 2008, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.Mazowieckie
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajko! Prawdopodobnie jestem uczulona na tego dyptama...ale już nie będę się o niego ocierać ,żeby sprawdzić
wystarczy jak nosiłam paskudne szramy ponad rok.
Niestety nie kupiłam ani kielichowca, ani obieli, ani azalii pontyjskiej
( a ta pontyjska w Rogowie to wcale nie pachniała),ale w Ciechanowie mają mieć pod koniec sierpnia jakieś kolekcjonerskie ciekawostki,to może tam sobie zakupię.

Niestety nie kupiłam ani kielichowca, ani obieli, ani azalii pontyjskiej

Pozdrawiam Ala
Zapraszam do siebie
Zapraszam do siebie
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
No to się zdiwiłam, bo wszędzie piszą, że kielichowiec pachnie truskawkami, milczą jednak na temat, że to truskawki po przejściach
Mój odbija się po przemarznięciu, ale pąków nie widać
Pozdrawiam Dorota

Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Moniczko dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Lubię, jak rośliny rosną w skupieniu, jest wtedy lepszy efekt, nie gubią się w ogrodzie.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Basiu myślę, że poziomki rozłogowe i leśne, to jest to samo, gdyż moje są z pobliskiego lasu i właśnie mają rozłogi.
Rosną u mnie także na kwaśnej glebie, na sosnowej ściółce z igieł i jest ich co raz więcej.
Wandziu witaj.
Pogodę w weekend miałam bardzo ładną i upalną, tylko szkoda, że deszcz przeszedł obok, gdyż jest bardzo sucho, musiałam część roślin podlać, a na podlewanie całego ogrodu zabrakło czasu.
Aniu obielę kup koniecznie, gdyż jest naprawdę mrozoodporna, skoro u mnie nie wymarza, najwyżej korzenie korą obsypiesz.
Azalia pontyjska cudownie pachnie, szkoda, że już przekwita.
Lewizje muszą mieć przepuszczalną ziemię, żeby woda nie zatrzymywała się przy korzeniach.
Ja przy sadzeniu, pomimo, że gleba u mnie jest piaszczysta, dodawałam żwirek na spód dołka.
Pomimo, że nie były przykryte, to ładnie przezimowały.
Alu skoro dyptam tak bardzo Cię uczula, to ja bym z niego zrezygnowała, przecież czasami trzeba oplewić, po kwitnieniu przyciąć i kontakt z nim jest nie unikniony.
Jeśli te spotkane azalie pontyjskie nie miały zapachu, to myślę, że to jest zwyczajna, żółto kwitnąca odmiana azalii wielkokwiatowej, a nie pontyjska.
Igorku bardzo się cieszę, że liliowce Ci zakwitły, u mnie także już zakwitają, bardzo je lubię, gdyż to najwcześniej zakwitające liliowce, tylko szkoda, że nie znam nazwy odmiany.
Dziękuję za
Dorotko na moim kielichowcu ocalone pąki, które nie dały się przymrozkowi rozwijają się coraz bardziej i po powąchaniu stwierdziłam,że tak jak pisała Ela, pachną przefermentowanymi jabłkami, ale i tak go lubię.
Życzę Ci, żeby na drugi rok zakwitł u Ciebie, może wiosną już takich mrozów nie będzie, jak w tym roku.
Lubię, jak rośliny rosną w skupieniu, jest wtedy lepszy efekt, nie gubią się w ogrodzie.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Basiu myślę, że poziomki rozłogowe i leśne, to jest to samo, gdyż moje są z pobliskiego lasu i właśnie mają rozłogi.
Rosną u mnie także na kwaśnej glebie, na sosnowej ściółce z igieł i jest ich co raz więcej.

Wandziu witaj.

Pogodę w weekend miałam bardzo ładną i upalną, tylko szkoda, że deszcz przeszedł obok, gdyż jest bardzo sucho, musiałam część roślin podlać, a na podlewanie całego ogrodu zabrakło czasu.

Aniu obielę kup koniecznie, gdyż jest naprawdę mrozoodporna, skoro u mnie nie wymarza, najwyżej korzenie korą obsypiesz.
Azalia pontyjska cudownie pachnie, szkoda, że już przekwita.
Lewizje muszą mieć przepuszczalną ziemię, żeby woda nie zatrzymywała się przy korzeniach.
Ja przy sadzeniu, pomimo, że gleba u mnie jest piaszczysta, dodawałam żwirek na spód dołka.
Pomimo, że nie były przykryte, to ładnie przezimowały.

Alu skoro dyptam tak bardzo Cię uczula, to ja bym z niego zrezygnowała, przecież czasami trzeba oplewić, po kwitnieniu przyciąć i kontakt z nim jest nie unikniony.
Jeśli te spotkane azalie pontyjskie nie miały zapachu, to myślę, że to jest zwyczajna, żółto kwitnąca odmiana azalii wielkokwiatowej, a nie pontyjska.

Igorku bardzo się cieszę, że liliowce Ci zakwitły, u mnie także już zakwitają, bardzo je lubię, gdyż to najwcześniej zakwitające liliowce, tylko szkoda, że nie znam nazwy odmiany.
Dziękuję za

Dorotko na moim kielichowcu ocalone pąki, które nie dały się przymrozkowi rozwijają się coraz bardziej i po powąchaniu stwierdziłam,że tak jak pisała Ela, pachną przefermentowanymi jabłkami, ale i tak go lubię.
Życzę Ci, żeby na drugi rok zakwitł u Ciebie, może wiosną już takich mrozów nie będzie, jak w tym roku.

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
W weekend bardzo mało czasu mogłam poświęcić dla ogrodu niestety.
Chwasty szaleją i susza okropna - deszcz nas ominął..
Kilka roślin kwitnących o tej porze biało w ogrodzie.













Chwasty szaleją i susza okropna - deszcz nas ominął..

Kilka roślin kwitnących o tej porze biało w ogrodzie.














Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Piekna kalina. U mnie też w tym roku super wygląda. Może to dobry rok dla kalin?
U mnie też już okropna susza...


U mnie też już okropna susza...
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajeczko, cudowna kalina... ja mam tylko jedną, Burkwooda, ale muszę koniecznie sprawić sobie odmianę którą pokazujesz... mogę prosić o nazwę?
miłego dnia
miłego dnia
