U oster

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
TerDob
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9593
Od: 13 sty 2008, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc

Re: U oster

Post »

Oster :wit witam bardzo pracowitą ogrodniczkę.Dużo pracy już włożyłaś ale jeszcze dużo Cię czeka życzę powodzenia i wytrwałości ,będę zaglądać i dopingować . Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;:196
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Beatrice pisze:Czekam :)
Do zobaczenia Beatrice! ;:138
I pozdrawiam.
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Mam kolejną zagwozdkę:opisuję to na innym swoim wątku, więc tylko przekopiuję opis problemu:

Cyt: "Coś mi się wydaje, że jednak samo wykopanie tego świństwa nie na wiele się zda!!! ;:223 ;:223 ;:223
W swoim wątku pokazuję postęp prac i przedwczoraj w celu wyrównania terenu zaczęłam nawozić ziemię wcześniej odkładaną pod ogrodzeniem. Dopadło mnie zniechęcenie, kiedy zobaczyłam wyłaniające się ze zwałów świeżutkie, białe pędy na maleńkich, cieniuśkich resztach korzeni, które w naturalny sposób zostały przeze mnie nie zauważone przy wykopywaniu. To oznacza, że ja się teraz narobię a to świństwo i tak wyjdzie jeszcze tego samego roku i pokaże mi znak Kozakiewicza ;:223 Ze względu na masę roboty jaką już wykonałam będę kopać dalej, ponieważ umyśliłam sobie w tej skarpie umieścić małą piwniczko-ziemiankę, ale nadziei na wyrugowanie mechaniczne już niet. Pozostaje mi tylko uporczywe, permanentne zwalczanie tego świństwa opryskami w miarę nieszkodliwymi dla pozostałych roślin i środowiska. Strasznie mnie to wściekło :evil:" koniec cyt.
To tyle, jeśli chodzi o ten obrzydliwy kolcowój.
Innym problemem jest przebarwienie liści na obydwu sundavillach
Obrazek
Co może być tego powodem? Nadmieniam, że nie były nadmiernie podlewane, ziemię mają wilgotną. Stoją we wschodnim słoneczku, wiec nie przegrzane... Co im jest?
No i zrobiłam porządek z truskawkami:
Obrazek Obrazek
Zdecydowałam się na te czarne pojemniki z BD, ponieważ są bardziej praktyczne, niż skrzynki balkonowe i wydałam na nie prawie taką samą sumę. Są też dwukrotnie wydajniejsze, szersze i głębsze, co nie jest obojętne w moim przypadku. Wykorzystam je później do wkopania do ziemi, kiedy będę sadzić jakieś rośliny rozłogowe, pleniące się poza ludzką kontrolą. :tan :tan Przynajmniej w tym zakresie spróbuję sobie jakoś radzić. Wystarczy mi rozrastający się kolcowój sięgający kilku metrów w głąb ziemi ;:223
Pozdrawiam, zapowiada się piękny dzień więc życzę radosnego leniuchowania ;:108
Awatar użytkownika
martinez_82
500p
500p
Posty: 662
Od: 1 wrz 2008, o 10:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Re: U oster

Post »

Hej wpadłem z rewizytą .Co do altanki to masz rację też postanowiłem że metalowa konstrukcja wytrzyma więcej lat niż drewniana, ma solidną podstawę. Oczywiście koszt budowy jest chyba ( przynajmniej jak u mnie) dużo tańszy kształtowniki zakupiłem za około 600-700 zł deski na boki użyłem ze starych balet zabejcowane a na dach plandekę z allegro koszt z przesyłką około 75 zł. pozdrawiam Marcin
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

martinez_82 pisze:Hej wpadłem z rewizytą .Co do altanki to masz rację też postanowiłem że metalowa konstrukcja wytrzyma więcej lat niż drewniana, ma solidną podstawę. Oczywiście koszt budowy jest chyba ( przynajmniej jak u mnie) dużo tańszy kształtowniki zakupiłem za około 600-700 zł deski na boki użyłem ze starych balet zabejcowane a na dach plandekę z allegrooo koszt z przesyłką około 75 zł. pozdrawiam Marcin
No, Ty sypiesz pomysłami jak z rękawa. Metalowe nie znaczy jeszcze trwałe :evil:
Kupiłam w zeszłym roku metalowy pawilon, skręcany, specjalnie z "lukiem" w dachu, by przy porywach wiatru pawilon nie został przewrócony, gdyż otworem w czaszy wydmuchiwana miała być spora część powietrza! :;230 Przynajmniej tak sobie to wyobrażałam mając doświadczenie z innymi, pospolitymi składanymi pawilonikami. Szkoda, że nie widzieliście, jak wiatr mi go załatwił :shock: Chociaż nie! Jutro wkleję zdjęcie z resztek tego, co zwało się pawilonem ogrodowym.
Oto taki sam przed rozwałką :x
Obrazek
a tu po działaniach wiaterku:
Obrazek
Stał sobie w zagrodzie dla dzieci: to południowo-wschodni narożnik - chyba najgorętszy w czasie letnich dni. Właściwie cały czas aż do godziny 18-tej był wystawiony na palące słońce.
Obrazek
Teraz ta zagródka będzie zlikwidowana, a pawilonik będzie stał w narożniku, którego teren obecnie "wykopkuję"
Wymyśliłam, by ścianki boczne stanowiące narożniki pawilonu połączyć górą i dołem płaskownikami i je po prostu przyspawać. Nie widzę innej możliwości, by móc w sezonie korzystać spokojnie z niego podczas np.deszczowej i wietrznej aury.
Wynik pracy też zamieszczę tutaj :wink:
Byłam dziś z wizytą w realu u Beatrice. Obdarzyła mnie wieloma roślinkami. Beatrice, ;:196
Jutro fotki, bo dziś wróciłam do domu, gdy już było ciemno.
Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

A dzisiaj choć późno, ale lepiej teraz niż w ogóle - zdjęcia nowych zdobyczy od Beatrice:

Sporo tego! No, niech to mi się rozpleni to w przyszłym roku będzie czym dzielić ;:138
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek
W drodze do domu zajechałam najpierw do LM na "lewobrzeżu", Ale oferta mnie nie powaliła. Byłam bardzo rozczarowana bardzo złym stanem wielu roślin. No i te ceny ;:14
Ale już u mnie wstąpiłam do supermarketu i kupiłam dwa sześciopaki pelargonii
Obrazek Obrazek
oraz nawet niedrogą lawendę
Obrazek
Chyba muszę już skończyć z zakupami w tym roku, bo jeszcze jest sporo rozsad do wysadzenia.
Pozdrawiam
Już po wysłaniu postu zobaczyłam, że nie poodwracałam zdjęć i wszystkie "leżą". Jutro poprawię, teraz już padam. Pa.
Awatar użytkownika
joannakr0508
500p
500p
Posty: 784
Od: 8 kwie 2011, o 10:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: U oster

Post »

No właśnie z tymi zdjęciami dziwnie się ogląda takie leżące ale rośliny masz ładne a pro po pawilonu ogrodowego dosłownie w czwartek kupiłam sobie pawilon w niedzielę pojechaliśmy na zawody wiatr tak go szarpnął że z pawilonu zostały tylko plandeki takie to wszystko solidne :D
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy. :)
Joanna http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=53393" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Tak myślałam Joasiu. Jeszcze chwilkę, dopiero wróciłam do domu. Po obiedzie wezmę się za to przez szacunek dla odwiedzających ;:138 Co do pawilonu przeze mnie opisywanego wcześniej: nie zdążyła przyjść przesyłka z ratalnymi opłatami za niego, gdy już go nie miałam :( W połowie lipca go kupiłam, pierwsza rata spłaty wypadał jakoś na początku sierpnia, ale już nie miałam za co spłacać. A raty się skończyły dopiero w styczniu tego roku. :evil:
Na pocieszenie za to mój dzisiejszy nabytek:
było napisane gardenia, choć ja wyobrażałam ją sobie inaczej. Ale tak pięknie pachnie i
ma tyle pąków, że odżałowałam te dwie dyszki. Ale mąż mnie znów ochrzani, to pewne.
Na pierwszym zdjęciu tak jakoś wyszło: te żółte kwiaty w tle to girlanda ze sztucznych kwiatków - ozdoba firaneczki w pokoju dziewczynek :) Gardenia ma na razie trzy kwiatki - białe, mięsiste, pachnące przecudownie.
Obrazek ObrazekObrazek
Przepraszam za jakość zdjęć - nie oddają jej piękna.
Już poczytałam na temat jej wymagań, to dość kapryśna roślinka ale jej piękno rekompensuje wszelkie zabiegi. Mam nadzieję, że uda mi się ją motywować do ciągłego kwitnięcia. Zastanawiam się, czy powinnam ją stale zasilać florovitem, czy od czasu do czasu, co któreś podlewanie.
Może ktoś z Was będzie wiedział?
Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
Beatrice
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2036
Od: 24 maja 2009, o 21:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: U oster

Post »

Niech zdrowo rosną:) Buziaczki
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Tyle sobie planów narobiłam na dzisiaj... Jestem kilka dni do tyłu. A tu dzień potwornej migreny spotęgowanej skokami ciśnienia... i tyle można planować :evil: Podobno to reakcja organizmu meteopatów na zbliżające się zmiany pogodowe i zapowiadane burze. Oczywiście skończyło się wizytą u lekarza i leżeniem z zasłoniętymi oknami. Dopiero teraz doszłam do siebie. Mam nadzieję, że jutro się to nie powtórzy.
A teraz inny temat: naczytałam się tyle na temat trudnego chowu gardenii, a tu kolejny pąk się rozwinął. ;:138
Obrazek Obrazek
Cieszę się jak dziecko. Choć rzeczywiście pojawiły się brązowe plamy na dolnych liściach, mam nadzieję, że to nie są początki jej końca :cry:
Podlałam ją dzisiaj gotowaną, przestudzoną i odstaną wodą z odrobiną soku cytrynowego, bo znawcy mówią, że to jej dobrze zrobi. Zapomniałam tylko ją spryskać rano. Jutro muszę tego dopilnować.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
TerDob
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9593
Od: 13 sty 2008, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc

Re: U oster

Post »

Oster witam jak tam zdrowie , mam nadzieję że dzisiaj wszystko dobrze - nie choruj , kwiatki czekają , piękna gardenia . Życzę miłego dnia dużo zdrówka ;:196 ;:136
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Dzięki Teresko za zainteresowanie! Niestety, nigdy bym nie pomyślała, że tak można zaniemóc przy ogólnym zdrowiu jak rzepa! Ale na migrenę nie ma mocnych. Dzisiaj mam jeszcze ciśnienie wysokie i leki mi się skończyły. Po prostu zaniedbałam sprawę. Zaraz wychodzę do lekarza. Mam nadzieję, że to zaraz minie.
Ale za to spójrzcie, jaka różnica w kolorach między świeżym kwiatkiem a najstarszym:
Obrazek
Na pierwszym planie cudownie cytrynowo-żółty najstarszy kwiatek, choć jeszcze pięknie pachnący - a w tle bielusieńki świeży, i też pachnie cudownie. Naliczyłam piętnaście pąków i trzy zalążki na kolejne pąki. Szkoda, że wszystkie naraz nie kwitną. To byłby widok 8-)
Całe mieszkanie pachnie jaśminem, i to naturalnym - nie z odświeżacza. Przyjemne, zdrowe, pożyteczne i ekonomicznie opłacalne :D
Dwa dni później odkryłam kolejny rozkwitający kwiatuszek ;:138 Naczytałam się tyle o wymaganiach tej roślinki i zastosowałam: codzienne spryskiwanie rano listków gotowaną, odstaną wodą, a do do za małej miseczki wlewam taką samą wodę lecz z odrobiną soku cytrynowego (co drugi dzień). Jakoś się trzyma i nawet kwitnie, co oznacza, że to jej odpowiada. Podobno lubi lekko kwaśną ziemię, więc z góry podałam fusy z trzech wypitych kawuś :lol:
ObrazekObrazek
Aby zdjęcie wyszło lepiej, postawiłam go na parapecie, normalnie stoi pół metra dalej od okna - osłonięty firaną z organzy przed działaniem słońca, ponieważ to południowe okno:

Po południu, będąc w Kauflandzie nie byłam w stanie oprzeć się tej oto ofercie:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawdę powiedziawszy, miejsca na następne nabytki z rodziny niskich nadających się na skalniaczek roślinek brak!!! Mam zamiar przyszłym roku wykorzystać oba kręgi oraz rozmnożone roślinki w innym miejscu posesji bądź też inaczej go urządzić. W tym roku z pewnością nie zdążę wszystkiego zrobić.
Pozdrawiam i przepraszam zawiedzionych brakiem postępów w moich wykopkach. :cry:
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Wczoraj zdążyłam po południu posadzić pięć z dziesięciu tawuł Biliarda (spiraea billiardii), kiedy przyjechali nieoczekiwani, acz mile widziani goście... tylko na chwilkę... i do wieczora już nic nie zrobiłam.
tawuła po kilku latach ma wyglądać tak:
Obrazek
na razie to 40-centymetrowe badyle z kilkunastocentymetrowymi świeżymi pędami.
Na dziś zaplanowałam wsadzić pozostałe krzewy, bo to czas najwyższy.
Po południu wkleję zdjęcia z wczorajszych i dzisiejszych prac.
A po południu, a raczej późnym wieczorkiem nagle nadejszła wielgaśka chmura i zanim zdążyłam wszystko pochować, zrobiło się tak ciemno, że nie było szansy na uwiecznienie prawie całodziennej pracy.
Ale podsumowując - plan wykonałam ;:138. Skopałam w warzywniku, tyle ile się dało, ale za to porządnie
Obrazek
wkopałam pozostałych pięć krzewów przed domem, na rabacie "wschodniej :shock: )
ObrazekObrazek
zerwałam pokrzywę na opryski przeciw mszycy (zapomniałam ją zalać :shock: ), wszystko podlane więc z poczucie spełnienia dzisiejszej misji pójdę ;:19
W warzywniku jestem bardzo opóźniona, bowiem mąż mój własny nie ma za bardzo czasu. Wraca z pracy wieczorem, więc jestem wdzięczna, że choć ziemniaki posadził, ogórki i fasolę wysiał. Tak więc kopię zaledwie półtora metra (bieżącego :roll: ) dziennie, bo robię to dość dokładnie. To ogródek sąsiadujący bezpośrednio z polem sąsiadów z ulicy, więc ciągle mam problem z perzem, skrzypem, i innymi świństwami, których zazwyczaj w ogródkach działkowych się raczej nie spotyka. A ponieważ od pięciu lat nie kopałam go, lecz tylko mój małżonek przekopywał, więc perzu i innych paskudztw mnóstwo. Dlatego też w tym roku poprosiłam innego sąsiada z ulicy, by mi zaorał i przygotował ten pas pola do pracy. Kiedy jednak zobaczyłam, jak to wygląda, ile chwastów przykryła ziemia - bez sensu było sianie czegokolwiek. Oczywiście - tam gdzie są ziemniaki, fasola i ogórki - a więc gdzie "przekopywał" mój współ - już widać trawnik :;230 :;230 :;230 (od kupy kup w głąb zdjęcia)
Obrazek
Nie wiem, co będzie się dziać za tydzień, ja jestem przerażona, dlatego przynajmniej to, co zostało, czyli jakieś sto metrów kwadratowych chcę normalnie skopać po swojemu, nawożąc solidnie obornikiem.
Zaniepokoiło mnie coś innego; mianowicie tutaj, gdzie zdjęcie ukazuje mój najwcześniej skopany kawałeczek pod zdobyczną sałatę, czosnek i siedmiolatkę - nikt od trzech tygodni nie pielił!!!
I nie wyrósł żaden chwast!!! Czy to normalne? To lekka przesada! Ja na chwasty tak nigdy nie działałam :evil:
Obrazek
W tle znów mój kochany kompan: czeka, kiedy rzucę jakieś korzenie wykopane z ziemi :lol:
W tym roku przez te moje wykopki wszystko jest opóźnione, a umowa z mężem, że sam będzie działać w warzywniku unieważniona, bo sam tego nie zrobi, nie ma cudów! Tak więc muszę czas dzielić na trzy strony, niestety :cry:
Ile mi się uda, tyle będzie zrobione, bo to nie wyścigi :lol: Wolę dokładnie zrobić teraz niż później poprawiać. Trudno, w tym roku nie będzie wielkich zbiorów, co nieco znów zakupię w gospodarstwie eko.
Awatar użytkownika
joannakr0508
500p
500p
Posty: 784
Od: 8 kwie 2011, o 10:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: U oster

Post »

Bardzo dobrze Cię rozumiem mój też wraca wieczorami prace koło domu wykonujemy w soboty ja tylko co nieco opielę i co mogę to zrobie bo muszę czas dzielić i na maluszka ,a teraz wyjechał na dwa tygodnie w delegację i znów nie będzie nic zrobione ,a tak chciała bym żeby oczko już było a tu lipa niestety choć by nie wiem co to same nie damy rady wszystkiego przeskoczyć. :)
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy. :)
Joanna http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=53393" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Myślę, że ważne jest, by praca w ogrodzie sprawiała przyjemność, bo jeśli zacznie się do niej podchodzić zadaniowo - przestanie dostarczać radości a zacznie być upierdliwym obowiązkiem. Tu już krok do niechęci do niego.
Dzisiaj nie mogłam niczego ruszyć w ogrodzie, bo dzieci są najważniejsze. jedno do szkoły, drugie na indywidualne zajęcia, trzecie z sobą - jak zwykle. Kiedy wróciłam do domu, zaczął padać deszcz pomijając, że bez tego było okropnie zimno/
Ale, jak niektórzy mówią: robota nie zając. Nie ucieknie. I dobrze. Jutro też jest dzień.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”