witajcie

po pieskach jest już tylko wspomnienie, odnalazły swoje nowe domy i mają nowych właścicieli

Fiołeczku tak jak piszesz, nic na siłę. Samo przyjdzie. Skoro Twój M chciałby na na 50% to pewnie jakby zobaczył takie małe w domu serducho zmiękłoby i pokochałby z miejsca ;) Ale ja go rozumiem, bo piesek to przecież też obowiązek i nowy "członek" rodziny na co najmniej kilka-kilkanaście lat. Ale jak ma się warunki i trochę czasu to czemu nie?
mój się śmieje że nikt go z taką radością nie wita jak nasza Perełka

mało ogonek się nie urwie od merdania, skacze biega.. no i jak Pan wróci przecież musi przy jego nodze leżeć ;) nie ważne, że ja miche jej daję, Pan to Pan ;) hihi
Trzynastko ten piesek który przypominał Waszego Gizma był właśnie najfajniejszy i najładniejszy. Kudłatek, I charakter mi się podobał, taka spokojna przytulanka, ciągle głodna pieszczot i pierwsza była, gdy z domu wychodziłam. Chciałam ją zostawić, ale dwie sunie to za dużo ;) Dobrze trafiła, bo do dobrego właściciela na działeczkę. Też zakochał sie w niej z miejsca
zrobiłam parę fotek. Z ogródka też,a le te w drugim wątku, by tego nie zaśmiecać
smużyna:

mix na schodach (passiflora, koleusy, dziwidło, trzykrotki któe niestety zostały juz obskubane przez kury - wyjątkowo je lubią jeść). Passi już mi kwitła, dwa kwiatki miała, coś cudnego. Szkoda, że to jednodniowe kwitnienia. Teraz ma kilka nowych pączków, postaram się nie przegapić i zrobić zdjęcia
w dolnym rogu dziwdło Rawleya -ja go nazywam "kartofel". W tym roku znowu liście, aż się boję gdy pewnego roku zakwitnie ;) będzie smrodek na pół wsi ;) hihi
nowy nabytek, prezent od Teściowej

trzykrotki deczko podrosły:
hoyka, kwitnie ale zmarniała mi, liście źółkną, coś nie pasuje jej
grubosz "drzewko szczęścia" od Forumki

Aeszek po odratowaniu

anturium od Anety [As]

paprotka która zdecydowanie mnie nie lubi i nie chce rosnąć oraz aeszek tygrysi, też oporny na moje prośby ;)
pozdrowienia i życzę miłego udanego długiego weekendu
