Ja dawniej na trawniku także miałam białą koniczynę, z mnustwem pszczół, ale jak zaczęłam pryskać trawę od mleczów, to koniczyna się zupełnie wyrosła, a mlecze się nie dają niestety.

Romkudziękuję.
Stokrotki tak mają, że zajmują całe połacie na trawniku, najgorsze jest to, ze żaden oprysk na nie nie działa, ale z dwojga złego ja także je wolę od mleczy.

Moniczko dziękuję za poradę w sprawie pszylaszczek.
Moje to takie pospolite, ale dobrze, że swoje ocaliłaś i jak tu wierzyć, że przylaszczka preferuje zasadowe podłoże.
Wobec tego po kwitnieniu przesadzę je w świeżą ziemię, ale dolomitu dodawać nie będę.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Krzysiudziękuję za odzew, wiem, że znasz się na wymaganiach roślin, ale na mój głupi rozum, jeśli są miejsca w lasach, gdzie rosną przylaszczki, to wydaje mi się, że tam jest kwaśne środowisko.
Już sama nie wiem, co o tym myśleć.


Ty jesteś jak zwykle spostrzegacza i nic nie umknie Twojej uwadze.
Także zastanawiałam się, dlaczego te szafirki takie przestrzelone, sadziłam je w zwartej kępie.
Trawki wokół to z pewnością samosiejki szafirków, to samo mam przy czosnkach ozdobnych.
Dziękuję i pozdrawiam.
