Drogie Panie
Karinko Grażynko ja już uznałem swoją winę w całym tym zamieszaniu i dzisiaj mimo wiaterku , przystąpiłem do spełniania wymagań sąsiada. Niech mój przypadek, będzie przestrogą dla innych ogrodników, trzeba respektować prawo aby tych konfliktów było jak najmniej. Roślin mi szkoda, bo były przez nas ukorzenione z 10-cio cm. sadzonek, to przecież jakaś więź z nimi była, ale skoro komuś przeszkadzają, no to nie ma mocnych
Może coś odbije, w niektórych miejscach są tylko gołe patyki. Jedno jest pewne ten żywopłot, nie ma wielkiej przyszłości, będzie sąsiadów raził i jeśli będę dłużej jeszcze na forum, to pewnie Wam kiedyś pokażę goły płot
Pozdrawiam Tomek
