Cebulla walczy z ugorem
- 
				andrzejek
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2736
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Cebulla walczy z ugorem
Witam Dagmaro chyba cały sklep wykupiłaś
			
			
									
						
										
						- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cebulla walczy z ugorem
Daguniu. Drugi raz już nie dołuj clematisów. Wsadź je już na miejsce docelowe. Jak się mówi a to trzeba powiedzieć b. Wydaje mi się, że im już nic nie powinno zaszkodzić. Ja jeszcze się ociągam, gdyż mam pilniejsze roboty, a w dodatku jeszcze nie mam skrystalizowanej koncepcji gdzie je posadzę. 
			
			
									
						
							
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
			
						Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Re: Cebulla walczy z ugorem
I tak zrobię ... Niestety przeziębiłam się trochę w tych Psarach, wczoraj doprawiłam w ogrodzie i teraz mam!
			
			
									
						
										
						- harwi
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1478
- Od: 5 mar 2008, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cebulla walczy z ugorem
ahhaaaaWiola- roślinki w ich stoją, takie białe i czarne w domki
 faktycznie słodkie
 faktycznie słodkie- Jaonna
- 20p - Rozkręcam się... 
- Posty: 26
- Od: 19 mar 2011, o 20:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Łużyckie, Saksonia
Re: Cebulla walczy z ugorem
Cebullo, podziwiam walkę.
I przyznaję, że sporo sił mi dajesz do pracy z moim ugorem, dość podobnym.
A skoro już wylazłam z krzaków, to i ośmielę się stwierdzić, że w kolejnym roku już na bank będzie łatwiej
Z clematisami też walczę - przycięłam wg. zaleceń, chuchałam, dmuchałam, doły ryłam kilofem,papu dawałam, a tu cisza i cisza, ani pędzika... Już mam cichą nadzieję, że wreszcie zdechły gangreny definitywnie - na to miejsce kupię róże
Pozdrawiam,b
Joanna.
			
			
									
						
										
						I przyznaję, że sporo sił mi dajesz do pracy z moim ugorem, dość podobnym.
A skoro już wylazłam z krzaków, to i ośmielę się stwierdzić, że w kolejnym roku już na bank będzie łatwiej

Z clematisami też walczę - przycięłam wg. zaleceń, chuchałam, dmuchałam, doły ryłam kilofem,papu dawałam, a tu cisza i cisza, ani pędzika... Już mam cichą nadzieję, że wreszcie zdechły gangreny definitywnie - na to miejsce kupię róże

Pozdrawiam,b
Joanna.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cebulla walczy z ugorem
NaprawdęCebulla pisze: Najgorzej jest z Grahamkiem od Bogusia- przemarznięty do miejsca szczepienia... Z pięciu badylków zostały mu trzy żywe. Nie wiem, czy coś z niego będzie...
 
 Co prawda ja mam Grahama z Castoramy ale bez zabezpieczeń przezimował i praktycznie nie mam co przycinać.
Re: Cebulla walczy z ugorem
No widzisz Mariola- nie ma sprawiedliwości na tym świecie, mój w kopczyku przemarzł... Jesienią chyba sie szrpnę na egzemplarz z Rosarium!
Joanno- witaj w klubie walczących z gliną Ja też często doły pod roslinki łomem wydzierguję. Moje klemki posadzone,maja takie mizerotki pączusie. Mam nadzieję, że dadzą radę! Część posadziłam już do gruntu (te z bardzo poprzerastanymi korzeniami), część w doniczkach, ale na miejscu stałym, żeby mnie nie kusiło wsadzać tam nic innego
 Ja też często doły pod roslinki łomem wydzierguję. Moje klemki posadzone,maja takie mizerotki pączusie. Mam nadzieję, że dadzą radę! Część posadziłam już do gruntu (te z bardzo poprzerastanymi korzeniami), część w doniczkach, ale na miejscu stałym, żeby mnie nie kusiło wsadzać tam nic innego  Zobaczymy, co z tego wyniknie...Może założysz swój wątek, żeby pokazać światu, że na glinie też można stworzyć cudo?
 Zobaczymy, co z tego wyniknie...Może założysz swój wątek, żeby pokazać światu, że na glinie też można stworzyć cudo?
			
			
									
						
										
						Joanno- witaj w klubie walczących z gliną
 Ja też często doły pod roslinki łomem wydzierguję. Moje klemki posadzone,maja takie mizerotki pączusie. Mam nadzieję, że dadzą radę! Część posadziłam już do gruntu (te z bardzo poprzerastanymi korzeniami), część w doniczkach, ale na miejscu stałym, żeby mnie nie kusiło wsadzać tam nic innego
 Ja też często doły pod roslinki łomem wydzierguję. Moje klemki posadzone,maja takie mizerotki pączusie. Mam nadzieję, że dadzą radę! Część posadziłam już do gruntu (te z bardzo poprzerastanymi korzeniami), część w doniczkach, ale na miejscu stałym, żeby mnie nie kusiło wsadzać tam nic innego  Zobaczymy, co z tego wyniknie...Może założysz swój wątek, żeby pokazać światu, że na glinie też można stworzyć cudo?
 Zobaczymy, co z tego wyniknie...Może założysz swój wątek, żeby pokazać światu, że na glinie też można stworzyć cudo?Re: Cebulla walczy z ugorem
Yyyy... no to Cię nie pocieszę, bo mój Graham od Bogdana, kupiony jesienią, wygląda nieźle 
			
			
									
						
										
						
Re: Cebulla walczy z ugorem
Ależ Gosiu, właśnie, że mnie pocieszyłaś. Fajnie, że tylko ja mam takiego pecha!
			
			
									
						
										
						- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Cebulla walczy z ugorem
Witaj Dagmaro   
 
Mój Graham też znowu przemarznięty do kopczyka. Dalej, mam nadzieję, że będzie żywy.
Jeszcze kopców nie rozgarniałam.
Szkoda, bo bardzo ładnie odbił mi w poprzednim sezonie.
Może następna zima już nie będzie taka wściekła ?
Pozdrawiam koleżankę pracującą w glinie 
 
Też robię w glinie .... w ogródku. 
 
 
			
			
									
						
										
						 
 Mój Graham też znowu przemarznięty do kopczyka. Dalej, mam nadzieję, że będzie żywy.
Jeszcze kopców nie rozgarniałam.
Szkoda, bo bardzo ładnie odbił mi w poprzednim sezonie.
Może następna zima już nie będzie taka wściekła ?
Pozdrawiam koleżankę pracującą w glinie
 
 Też robię w glinie .... w ogródku.
 
 
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Cebulla walczy z ugorem
Witaj Daguś  
 
Właśnie przeczytałam, że Grahamek zmarznięty 
 
I jak tam , odbija czy całkiem umarł 
 
Ja u siebie wypróbowałam, że lepiej sadzić na wiosnę, latem, do zimy ukorzenią się i zahartują 
 
Pozdrawiam
			
			
									
						
										
						 
 Właśnie przeczytałam, że Grahamek zmarznięty
 
 I jak tam , odbija czy całkiem umarł
 
 Ja u siebie wypróbowałam, że lepiej sadzić na wiosnę, latem, do zimy ukorzenią się i zahartują
 
 Pozdrawiam

Re: Cebulla walczy z ugorem
Kasiu, musiałam go obciąć równo z miejscem szczepienia  Może ze 3 mm pędów zostało. Po ostatnich ulewach został zamulony ziemią i tak siedzi w niej
 Może ze 3 mm pędów zostało. Po ostatnich ulewach został zamulony ziemią i tak siedzi w niej 
			
			
									
						
										
						 Może ze 3 mm pędów zostało. Po ostatnich ulewach został zamulony ziemią i tak siedzi w niej
 Może ze 3 mm pędów zostało. Po ostatnich ulewach został zamulony ziemią i tak siedzi w niej 
- 4mmmm
- 100p 
- Posty: 101
- Od: 3 mar 2011, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Cebulla walczy z ugorem
Witam.
Jestem pod wrażeniem, tyle pracy w ciągu roku!!
Musisz zmienić nazwę wątku, u Ciebie już nie ma ugoru
			
			
									
						
										
						Jestem pod wrażeniem, tyle pracy w ciągu roku!!
Musisz zmienić nazwę wątku, u Ciebie już nie ma ugoru

- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Cebulla walczy z ugorem
Czyli może jeszcze coś z niego będzie, wystarczy kapeczka zielonego i odbije  
 
Jak wyjdzie słonko będziesz mieć niespodziankę 
 
 
			
			
									
						
										
						 
 Jak wyjdzie słonko będziesz mieć niespodziankę
 
 
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Cebulla walczy z ugorem
Dagmaro! Ja uprawiam swój gliniasty ogród od 1991r. Co mi pomogło to konsekwentne dodawanie w miejscu upraw ziemi kompostowej. Ale widzsz ile lat to trwało   
 
Clematisy w końcu też wyciągnęłam z ziemi i wsadziłam w kosze wiklinowe. Widocznie już tak ma być. Tam gdzie były zadołowane - wsadziłam dalie. Trochę za wcześnie, ale miałam przeczucie, że będzie dobrze ;-)
			
			
									
						
							 
 Clematisy w końcu też wyciągnęłam z ziemi i wsadziłam w kosze wiklinowe. Widocznie już tak ma być. Tam gdzie były zadołowane - wsadziłam dalie. Trochę za wcześnie, ale miałam przeczucie, że będzie dobrze ;-)
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
			
						Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6











 
 
		
