Ależ wiało nocą. 
Oka nie zmrużyłam i myślałam, że moje wielgachne świerki odlecą w góry, bo tak się słaniały.
Aż huczało w kominie i szyby się trzęsły.
Na szczęście nic się nie stało, bo wszystko wcześniej uprzątnęłam co tylko się dało.
Reniu - tak, to azalia miniaturowa.
Ziarnopłon bardzo lubię wiosną jak kwitnie, ale potem podlega redukcji z mojej strony, bo inaczej zawojował by mi cały ogród.
Tomku - tak, to mahonia.
U mnie rosną pod ścianą budynku i tam widać im się podoba, bo rosną całkiem zapomniane.
Może za bardzo się starasz a one tego nie oczekują .
Geniu - szkoda by ich było, więc może poczekaj.
U Ciebie o ile dobrze pamiętam też stała woda jak u mnie .
To chyba skutek tego stania w wodzie.
Poziom wód gruntowych był wtedy prawie równy z poziomem wód powierzchniowych i to chyba najbardziej zaszkodziło naszym liliowcom.
Fragolu - to żywiec gruczołowaty.
Taka sobie wdzięczna leśna roślinka.
Neluś - wkleiłam u Ciebie fotki Sympatii.
Z lilii coś na pewno wyrośnie, jeśli nie złapały pleśni.
Ignis - i to by się zgadzało.
Wiało niesamowicie.
Teraz już trochę spokojniej, ale jeszcze wieje.
Bogusiu - mnie zgniły wszystkie póżniejsze odmiany, tak ze niewiele w tym roku ich zakwitnie.
Przy tej wichurze bałam się nawet posiedzieć na balkoniku.
A jak spojrzałam w górę co robi się ze świerkami, to wolałam zaszyć się w domu.
Wiesiu - na razie siedzę w domu.
W tym wietrze i zimnie wolę nie pracować na ogrodzie, by nie złapać jakiegoś grypska.
Jedna na ten rok to o jedną za dużo.
Loki - znać w tobie ogrodniczą duszę.
Wszyscy tak mają, że "trzęsą się" nad tym co im nie wychodzi.
Ja tak mam w tym roku z liliowcami.
Te co podgniły też obchodzę każdy dzień i zaglądam czy coś nie wyłazi z ziemi obok.
Stasiu - u mnie tak samo stało się z tulipanami w tym roku.
Ale winię za to zeszłoroczne zalania.
Cóż robić, ale jesienią znów coś dokupię.
To na poprawę humoru kilka fotek.
Na początek narcyzki jakie teraz kwitną.
A to mój tegoroczny rarytas, przetrwał zimę a więc jest nadzieja, że się zaaklimatyzuje.
To moja duma - różyczka Sharifa Asma, która swoje pierwsze kwiaty otworzy na balkoniku.
Cudnie pachnie, więc nie obejdzie się bez niej w mojej balkonowej dżungli.
Na razie rośnie w wiaderku w szklarni.
Ma już zawiązki pierwszych kwiatów.
A to mój niedokończony warzywnik z podniesioną grządką.
Niewiele już potrzeba do jego wykończenia, ale aura mnie powstrzymuje przed jego dokończeniem.
tu pierwsze paki balkonowych lilii.
Niedługo będzie pięknie pachnieć.
Pomidorki w poczekalni do szklarni.
I pierwsze kwitnienie w tym roku różowego kalanchoe i ozdobnej begonii.
