*** oddała mi pieniądze za orzecha, którego nie było a cytuję "na pewno jest pewnie pani nie zauważyła", więcej od nich nie kupiłam. Ostatnio za to przerobiliśmy reklamację za inny towar z allegro, nie rozumiem czemu uporczywie twierdzisz, że drzewka są takie wyjątkowe;) Towar to towar, sprzedaż to sprzedaż. Serwis aukcyjny to miejsce sprzedaży takie samo jak każde inne.pomolog pisze:A ja twierdzę, że to tylko prawo i zasady... jednym słowem - teoria. Loeb - zadam krótko i zwięźle pytanie - próbowałaś stosowania tych zasad dotyczących reklamacji w przypadku drzewek z all?
Nie twierdzę wcale, że każdy zakup roślin przez serwis aukcyjny jest "be" (choć akurat w przypadku tego rodzaju towaru to z jednej strony duże ryzyko, z drugiej - wyzwanie dla sprzedającego). I jeżeli chodzi o drzewa owocowe niewiele dobrego mogę napisać, ale na all są przykłady bardzo rzetelnych sprzedawców np. róż. Nie będę reklamował - widzę zresztą że właścicielka firmy jest i użytkownikiem tego forum. Zainteresowani sami znajdą. Ja tylko chciałbym zwrócić uwagę na następujące sprawy... pełne dane kontaktowe firmy, bardzo jasny i przejrzysty regulamin zakupów (łącznie z reklamacjami), profesjonalny opis oferowanych odmian - mało - podanie autora (!) zamieszczonych i wykorzystanych w opisie zdjęć (jeżeli nie są własne). Czyli jednak można. Jestem pod wrażeniem, droga Kamilo ;) Oby więcej takich przykładów
Takie uderzenie profesjonalizmu A w zasadzie - normalności. Bo to trochę nawet głupio, że takich sprzedawców jak Ty należy chwalić - tak powinni działać wszyscy. Sprzedaż w tej formie (aukcyjno-wysyłkowej) składa się z dwóch jakby etapów... pierwszy to oferta do klienta, drugi - same rośliny, ich jakość, sposób dostarczenia itd. Na temat drugiego etapu w Twoim przypadku nie wiem nic - więc się nie wypowiadam, ale pierwszy etap - dla mnie jako przykładowego potencjalnego klienta - masz zaliczony "celująco" ;) 
