Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Zablokowany
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

To był czas, kiedy chciałam sobie ułatwić życie i nie martwić się o nornice :D Spytaj może jeszcze jakiegoś fachowca, może jakoś lepiej posadziłaś swoje. Ja już więcej nie sadziłam lilii w donice. Tulipany, narcyzy i hiacynty sadzę tak do dziś :D
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Kasiu, mam Dortmunda. Rośnie w cieniu pod sosnami. Co do jego kwitnięcia to nie powiedziałabym, że to cieniolubna róża :D Przede wszystkim u mnie przemarza i muszę ciachać. W cieniu zakwita dość słabo, na długich pędach, kilka kwiatków. Ja z kolei słyszałam, że najlepsza do cienia jest New Dawn. U mnie sobie też nie radzi, słabo kwitnie, ale może to być jeszcze inna przyczyna, np.zbyt sucho. Róże jednak lubią słońce. Ja na północnej ścianie mam hortensję pnącą i przywarkę. Jeszcze maleńkie, ale na pewno lepiej sobie poradzą niż róża. :wit
Wstawiam fotkę Dortmunda i sama oceń :D
Ewuś, jutro je wysadzam z donic, nie będę ryzykować porażki, dzięki :wit

Dortmund w ubiegłym sezonie
Obrazek

Tak wyglądała w sierpniu 2009, na rabatce, bo kupiłam ją jako rabatową :;230

Obrazek
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Dortmund aż zasypało kolorem :D
Ta fotka nie pozostawia wątpliwości ;)
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Bujnym kwitnieniem nie można tego nazwać :D
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Różanko: Jeśli miałabyś wybierać pomiędzy The Fairy, Lovely Fairy, Bonicą, Pomponellą, Louise Odier i Rosarium U., to którą byś wybrała? Chcę kupić kilka takich samych pod taras od strony wschodniej (taras z nieco wysuniętym dachem, więc półcień + wschodnia strona domu). Weź pod uwagę takie kryteria jak bujne kwitnienie, odporność na choroby i oczywiście mrozoodporność na pn-wsch kraju ;(
Zastanawiam się czy w ogóle róża z tej strony domu da radę... Wiem, że do półcienia najlepsza jest New Dawn, ale ona jst pnąca i w tym miejscu przydałaby się jakaś krzaczasta róża niższa (New Dawn oczywiście znajdzie się też po wschodniej stronie, ale nieco dalej ;)).
Nie mam styczności z różami (na razie tylko czytam Wasze wątki i dobieram sobie mój "żelazny zestaw"), więc zastanawiam się czy w praktyce te trzy pierwsze: The Fairy, Lovely Fairy i Bonica nie są zbyt niskie (czy wyrosną na wysokość 1 m, aby stworzyć piękny krzak pod tarasem. Ewentualnie mogę zamienić Pomponellą. Rosarium jest niejako z boku - na pewno znajdzie się w ogrodzie, ale jako dodatek, a nie strategiczna (ponieważ czasem przemarza).

Przy okazji powiedz mi co myślisz o Flammentanz. Zakodowałam ją w pamięci. Już nie wiem czy wyczytałam o niej gdzieś u Ciebie czy zupełnie w innym wątku. W opisach funkcjonuje jako karminowoczerwoona, ale mi na zdjęciach wygląda na ciemny róż. Jaki to jest właściwie kolor?

I jeszcze poproszę o opinię o Goldenstern. Też ją znalazłam w Internecie. Zauroczyła mnie ta intensywna żółć. Jeśli masz jakis zamiennik Twoim zdaniem lepszy, to będę wdzięczna.

Pozdrawiam serdecznie :wit
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Santio, na forum jest kilku większych fachowców od róż ode mnie, ale dziękuję za zaufanie. ;:180
Napisz mi trochę więcej o miejscu w którym jest/będzie ogród. Ważna jest również ziemia, ilość opadów, ilość światła w ogóle itp.
Ja dzisiaj wycięłam do ziemi The Fairy, Lovely Fairy i Rosarium - tych na pewno nie polecam, wszystkie wymarzające, łapiące plamistość. Bonicę kupiłam po raz trzeci jesienią czyli każda wcześniejsza nie była Bonicą tylko którąś z Fairy :D Katastofa jeżeli nie kupujesz w renomowanej szkółce. Mam nadzieję, że wreszcie to będzie ona i dopiero wtedy okaże się czy było warto polować :D
Pomponellę też mam dopiero od jesieni, więc nie wiem jak sobie poradzi, chociaż zbiera dużo pochwał na forum za zdrowotność i kwitnienie. Nie wiem jak z wytrzymałością w ekstremalnych warunkach. Na pewno wrażliwa na wilgoć, bo po rozgarnięciu kopczyka końcówki były zagrzybione i czarne-czeka ją kąpiel w miedzianie i jakimś fungicydzie :D Z tych które wymieniłaś 100 punktów dostaje Louise Odier. Brak jakichkolwiek kłopotów, rośnie pod drzewami, nie ma słońca prawie w ogóle, zdrowa ale pamiętaj, że kwitnie na dwuletnich pędach, więc jej nie tniemy i rozkwita w drugim roku po posadzeniu. I jest dość wysoka, moja po drugim sezonie ma ok 160-180. Za radą Ewy/Gloriadei zaczęłam ją kulkować czyli te najdłuższe pędy przypinam do ziemi, a ona powinna puścić boczne galązki na których zakwitnie. Jeżeli chciałabyś tak zrobić to będzie niższa i bedzie miała więcej kwiatów.
U mnie New Dawn się nie sprawdza, albo kupiłam jakieś felerne sadzonki. Latam z nią po ogrodzie i jakoś nigdzie jej nie za dobrze i ma jeszcze jedną wadę, ogołaca się na dole pędów, więc nie nadaje się zbytnio jako pierwsza albo soliter.
O Flammentanz nie czytałaś pewnie u mnie, bo moja po 3 latach zamarzania i rozkwitnięcia 1 kwiatkiem poleciała na kompostownik. Kolor ma rzeczywiście obłędny, bardzo karminowo-czerwona, żarówiasta. Ciężko uchwycić ten kolor na zdjęciu. Na pewno nie jest ciemnoróżowa :D
Z takich supermocnych, zdrowych, niezawodnych, do 1m,rożowych, z gęstym ulistnieniem, pokrój wzniesiony, krzaczasta to polecam Rose de Recht. Zamówiłam ja właśnie z Rosarium, ale wszystkie dziewczyny na forum są zdania, że to jedna z najlepszych róż do cienia i na wygwizdowo :D Mam nadzieję, że trochę pomogłam. :wit
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Zerknij jeszcze do tego wątku, jest dużo cennych informacji o pnących. Niestety Goldenstern nie mam, bo wszystkie żółte są zbyt delikatne dla mnie. :( Zresztą jeszcze żadna typowa pnąca mi się nie uchowała, z wyjatkiem Lykkefunda, ale on jest wyjątkowy. :D
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... +Goldstern

Wrzucam Ci jeszcze Louise Odier dla porównania.
Rok sadzenia -2009. To są 2 krzaki
Obrazek
Rok 2010 czyli rok później
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11750
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Zastanawiam się czemu ja nie mam Louise Odier ? Ona jest piękna i taka zdrowa:) Cudo :shock:
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Jasne, że pomogłaś... Ale i zamieszałaś ;) Rose de Resht śliczna i nadaje się na konfiturki.
Co do zaufania: myślę, że dobrze wybrałam. No i ten podobny klimat ;)

Po "rewolucji" teraz mam dylemat pomiędzy:
1) Rose de Resht (minus 32, 1-1,8 m, na Rosarium nie ma ani słowa o jej wytrzymałości, a przy wytrzymałych różach wspominają o tym),
2) Bonicą (minus 34, 0,6-0,8... trochę niska, opinia o jej wytrzymałości, zdrowotności, odporności na deszcze, o tym, że dobrze znosi półcień, gdyby nie wysokość to bym ją wybrała). Masz może jakież zdjęcie z Bonicą?
3) Louise Odier (minus 29, 1,5-2m), dodatkowo na plus przemawiają Twoje zdjęcia ;)
4) trochę Pomponellą (minus 28, 0,8m, ADR)
5) nadal trochę Lovely Fairy

Co do The Fairy i szczególnie Lovely Fairy to mi ćwieka wbiłaś. Była zachwalana i na forum i na Rosarium właśnie... Poniżej dane z Rosarium:
1) Lovely Fairy (minus 35, 0,5-0,75, odporna na czarną plamistość, mączniaka i rdzę; odporna na zacienienie)
2) The Fairy (minus 35, 0,5-0,75)

Czyli po zimie Lovely Fairy (minus 35) wypadła, a Louise Odier (minus 29) przetrwała. Może zależy od stanowiska...
Gdy zadaszenie nad tarasem będzie gotowe cyknę zdjęcie, wtedy pewnie lepiej doradzisz.

Co do New Dawn - jednak z nią spróbuję, bo nie widzę innego lepszego różowego lub białego zamiennika na wschodnią ścianę i hulający wiatr. Może źle szukam..

Annes 77: Dokładnie, jest piękna. Podobna do Pomponelli i Othello. Od Othello zaczęło się moje zainteresowanie takimi różami (myślę, że Pomponella i Louise Odier to jej zdrowsze zamienniki. Jeszcze nie wiem, którą wybrać).

Wiem, że marudzę, ale pod tarasem planuję największą ilość tej samej odmiany. Szkoda wydać pieniądze i się naciąć (tym bardziej, że uparłam się na zakup w Rosarium, a tam ceny nie są najniższe)
Pozdrawiam serdecznie :wit
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Annes, nie masz Louisy :shock: Kupuj w ciemno :D
Santio, zgadzam się z Tobą, że trzeba dobrze wybrać, żeby się co roku nie wkurzać na przemarznięte kikuty i wydaną kasę. Ja nawet nie chcę liczyć co straciłam i ile mnie to kosztowało, a najgorsze jest to rozczarowanie wiosną, że miało być tak pięknie.......a jest tylko ;:223 ;:223 ;:223 Tak jak mnie dzisiaj dopadła złość po obejrzeniu strat. I czasem sobie myślę, że chyba się poddam i już róż sadzić nie będę, pomimo że je tak uwielbiam. Na szczęście koło lipca mi to przechodzi :;230
Wracając do Twojej listy, to nie ujmując nic Panu Chodunowi, chciałabym powiedzieć, że nie może wiedzieć, jak zachowują się jego sadzonki róż w różnych zakątkach kraju, bo musiałby mieć kilka szkółek na terenie Polski, w różnych specyficznych zakątkach. Zatem forum jest jedynym obiektywnym miejscem, gdzie te spostrzeżenia można znaleźć.
Rose de Recht wpadła mi w oko, gdy szukałam odpornej zdrowej i o pokroju wyprostowanym róży do cienia. Nie spotkałam się z żadną złą opinią, ale na 100% będę wiedzieć w przyszłym roku.
Bonicę znajdziesz u Gloriadei i na pewno na nią zachorujesz, jak ja, bo u niej jest zjawiskowa. Pamiętaj tylko, że to okolice Wrocławia i klimat w porównaniiu z naszym- śródziemnomorski :;230 Na 100% powiem za rok jak się sprawuje.
Louisa Odier na pewno wytrzymuje -34, bo tyle było zimą u mnie w ubiegłym roku czyli sezon 2009/2010-uwaga!nie przykrywam jej ani nie kopczykuję.
Nie wiem jak to jest z rodziną Fairy, ale u mnie słabiutko, trzeba by je w całości zakopać na zimę. I jeszcze jedno, one rosną do ok 50 cm w górę, a ty masz 1m wys. podmurówkę, nie wiem czy to będzie fajnie wyglądać, bo jest cała dość drobna i kwiatki i cała roślina.
Oczywiście to Ty musisz zdecydować, a decyzja trudna przy takim wyborze.

Moja Lovely Obrazek

i The fairy
Obrazek
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Dzięki Różanko. Myślę, że problem się niemal rozwiązał. Wybór pozostał pomiędzy Rose de Recht a Louise Odier. To już spory sukces ;) No i jeszcze Rosa Rugosa HANSA o której oczywiście zapomniałam...
Rodzina Fairy... Faktycznie zbyt niskie, a i Twoja argumentacja na temat opisów Rosarium przekonująca. ;:136 Jeśli będę gdzieś chciała wkomponować niską różę, to jednak będzie to Bonica.

Co do zawodu, to zboczę z tematu róż, ale w tym roku moich 100 świerczków miało już mieć następne przyrosty, tymczasem po zimie prawie wszystkie są... brązowe. Płakać mi się chce.

Pozdrawiam serdecznie ;) :wit
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Hansy nie mam, ale to też dobry wybór. Wszystkie rugosy są odporne.
Bonicę warto mieć i jak się okaże spartanem to dokupię jeszcze kilka :D
Świerczki brązowe, to straszne. U mnie też nie chcą rosnąć, potrzebuja dużo wody, bo mają korzenie rozrastające się na boki. Spróbuj opryskać nawozem interwencyjnym do iglaków w saszetkach i dodaj do podlewania. Ja tak ratowałam swoje iglaki w ubiegłym sezonie, jeszcze nie jest za późno na ratunek. Będzie dobrze :wit
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4071
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Ewuś, dziękuję za opinie :D
Rzeczywiście Dortmund nie kwitnie obficie :( , a szkoda, jest taki ładny. Może pomyślę o New Dawn, chociaż wolę żywsze kolorki :wink:
Hortensję także rozważałam ale nie jestem jeszcze przekonana co do niej .
Mam jeszcze czas na zastanowienie, dopiero w lipcu będę wiedziała dokładnie jak oświetlona jest ta ściana.
Ciężko mi będzie zrezygnować z róży w tym miejscu :cry:

:wit
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Dzięki Różanko za radę ;) Możesz podać mi nazwę nawozu interwencyjnego, dolistnego?

Co do New Dawn, to też wolę żywsze kolorki, ale też wolę mieć jakąkolwiek różę niż nie mieć żadnej po zimie. Kolorki dodam sobie zasadzoną z przodu Rosarium U. Jak Rosarium wypadnie, to z bólem serca powiem "trudno", a istnieje duża szansa, że chociaż New Dawn zostanie (więc ból będzie mniejszy).
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Kasiu, moja hortensja idzie po drzewie w zupełnym cieniu, przy północnej ścianie też już powoli, chociaż przywarka szybciej. Z horką jest ciężko, bo pierwsze 3 lata jest oporna w rośnięciu.
Moja z tyłu za tują , na ścianie jeszcze nie ma co pokazywać :D
Obrazek

Santio, substral-"magiczna siła", różnica jest kolosalna, po sezonie sama zobaczysz :D
RU jak przemarznie to ładnie odbija długaśnymi pędami, można ją ciachać bez końca, ale u mnie się nie rozkrzewia :(
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”