Ja walczyłem chwastoxem z chwastami na trawniku , i sobie radził. Przede wszystkim działał szybciej niż rundap. W miejscach gdzie rundap nie wchodzi w grę , tylko chwastoxTechnik21 pisze:i tu się nie zgodzęchwastox ma sie po prostu nijak do rundapu. chwastox jest po prostu słaby. za złaby. może i jest dobry na jakieś słabiutkie chwaściki ale na coś mocniejszego nie da rady-wiem z doświadczenia. polecam rundap albo jego tańszego odpowiednika -tajfun
jeżeli ktoś ma mocno zachwaszczoną działkę to tyko rundap.
randap i warzywa
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2561
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: randap i warzywa
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Re: randap i warzywa
czytam i nie moge uwierzyć
serio
mój tato-on zawsze wszystko tym chwastoxem traktował
potem ja troszke pryskałem aż wkońcu się na rundap przerzuciłem a raczej na tańszy-tajfun.
no każdy ma własne doświadczenia. może ja trafiałem podrobiony chwastox
ważne jest także odpowiednio dobrać dawkę. mam kolegę który ma troszke truskawek tak dla siebie. a raczej jego mama ma i on mówił mi "stary znów spaliłem mamie truskawki-znowu muszę ściemniać że zmarzły" -
wiec ostrożnie 
no każdy ma własne doświadczenia. może ja trafiałem podrobiony chwastox
ważne jest także odpowiednio dobrać dawkę. mam kolegę który ma troszke truskawek tak dla siebie. a raczej jego mama ma i on mówił mi "stary znów spaliłem mamie truskawki-znowu muszę ściemniać że zmarzły" -
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: randap i warzywa
No ja rozumiem kupujemy , jemy i nie wiemy co, ale żeby samemu się podtruwać to ja dziękuję. Jeżeli już daję opryski to pod kwiaty. Warzywa tylko obornik i jeśli już konieczne to oprysk naturalny z ziół.
A o randap się pytałam bo mam kawałek i nie tylko kawałek pola tak zarośniętego, ze szpadla nie da się wbić. W zeszłym roku właśnie spróbowałam na tym kawałku po truskawkach. Teraz spróbuję to przeorać i zobaczymy.
A o randap się pytałam bo mam kawałek i nie tylko kawałek pola tak zarośniętego, ze szpadla nie da się wbić. W zeszłym roku właśnie spróbowałam na tym kawałku po truskawkach. Teraz spróbuję to przeorać i zobaczymy.
-
madzik1388
- 100p

- Posty: 103
- Od: 21 kwie 2010, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: randap i warzywa
U nas randap stosuję się od jakichś 2 lat. Stosujemy go na dużych powierzchniach typu 1-3ha. Na warzywniaku bym się nie odważyła, widząc jakie spustoszenie robi na polu, gdzie nawet perz przy nim wymięka, to dziękuje. Są inne środki, nie aż tak zabójcze, ale myślę że nie aż tak szkodliwe. Sama mam teraz problem z truskawkami, mianowicie łąka perzu, wczoraj to przeplewiłam, ale to walka z wiatrakami, zastanawiam się nad jakimś opryskiem od jednoliściennych, ale ciągle się waham, żaden przecież nie jest bezpieczny, ale znowu z tym perzem sobie nie poradzę...
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: randap i warzywa
Nie wiem jak to jest z tym wnikaniem preparatu "R" do wykształconych nasion, ale przecież spułukujemy talerze, po ich umyciu, żeby nie zjadać płynu do naczyń. Ale słyszałam, że także zboża traktuje sie "R", a one nie są w strąkach, choć maja plewy. Kto nam odpowie co szkodzi, a co nie ?
I czy rzeczywiście musimy tyle produkować żywności, której pełno trafia na śmietniki. A z drugiej strony, przecież każdy z nas coś produkuje lub świadczy usługi i chce z tego godnie żyć. Nie wydziwiajmy więc na kasę. Byle nie szkodzić innym.
I czy rzeczywiście musimy tyle produkować żywności, której pełno trafia na śmietniki. A z drugiej strony, przecież każdy z nas coś produkuje lub świadczy usługi i chce z tego godnie żyć. Nie wydziwiajmy więc na kasę. Byle nie szkodzić innym.
-
loeb
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: randap i warzywa
Kup sobie gęsi, ponoć fantastycznie pielą truskawki. Kiedyś tez chwasty były i jakoś i orali, i rosło. Fakt, pracy trochę więcej, ale chyba warto, biorąc pod uwagę zdrowie.madzik1388 pisze:Sama mam teraz problem z truskawkami, mianowicie łąka perzu, wczoraj to przeplewiłam, ale to walka z wiatrakami, zastanawiam się nad jakimś opryskiem od jednoliściennych, ale ciągle się waham, żaden przecież nie jest bezpieczny, ale znowu z tym perzem sobie nie poradzę...
-
Alembik
Re: randap i warzywa
Ja miałem genialnego sąsiada, który pryskał truskawki przed zbiorem jakimś świństwem. Raz z ciekawości spróbowałem i były gorzkie. Jak się go spytałem to powiedział, że to jakiś specjalny środek, który truskawek nie rusza a chwasty spala. Tylko czemu mają takie pokręcone liście - zapytałem. Jak już jest zbiór to na owocowanie nie szkodzi - odpowiedział.
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: randap i warzywa
Alembik, ten sąsiad sam jadł te truskawki, czy tylko sprzedawał ?
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: randap i warzywa
madzik1388, skoro wiecie jaki jest "R", to czemu stosujecie ?
-
Alembik
Re: randap i warzywa
Sprzedawał na skup owoców. Czy je jadł to wątpię. Może trochę sobie zebrał przed opryskaniem.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: randap i warzywa
Każdy rozsądny działkowicz, który hoduje dla siebie a nie na sprzedaż, stara się używać chemii jak najmniej, ale niestety czasami nie ma wyjścia. Kiedyś wdał mi się na działkę polny powój. Walczyłam z nim dwa lata. Kopałam na dwa sztychy łopaty wielki dół, a on nadal szedł w dół
. A potem wybijał w innych miejscach
. W końcu zastosowałam Randap. Nie pryskałam, żeby ochronić to co obok rosło, tylko pędzlowałam liście. Pomogło, ale też trwało to dwa lata ( w drugim roku było ponad połowę mniej odrostów, ale były). Od tego czasu Randap mam w pogotowiu - np. przełażą mi od sąsiadów maliny, jeżyny (u nich bezkolcowa, a u mnie metr dalej wyłazi z kolcami), paprocie, to pędzluję im liście. Na rośliny mateczne nie widzę, żeby szkodziło. Zastosowałam również Randap na ściętą karpę drzewka owocowego - tuż przy ziemi, pieniek posiekany siekierką, na to czysty nierozcieńczony Randap, przykryte kubeczkiem, żeby deszcz nie rozmoczył. W jeden rok karpa i korzenie znikły
.
Pozdrowienia, Jola
Pozdrowienia, Jola
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: randap i warzywa
jode22, ktoś pytał o walkę ze skrzypem. Może to jest pomysł, z tym malowaniem.
Re: randap i warzywa
Roundup na skrzyp nie działa... ludzie, czytajcie etykiety... 



